Z tego co poczytałem na grupie to moja przygoda nie jest jedyną a jako,
że na razie nie wiadomo jak się skończy nie jest jeszcze tak źle ;)
Moje zdziwienie/oburzenie jest dlatego takie bo miałem kiedyś taką
przygodę w BPH (też uciekłem w podskokach):
Jadę rano do pracy a nie mam pieniędzy, podjeżdżam pod bankomat
karta>pin>ile>tyle no i odebrałem kartę i sobie pojechałem a pieniądze
zostały. O dziwo się dopiero zorientowałem w pracy jak chciałem wyjść po
śniadanie czyli za jakieś 2-3h. Zadzwoniłem do banku kazali podjechać.
Złożyłem na piśmie oświadczenie po czym sprawdzili, że rzeczywiście nie
odebrałem i na następny dzień pieniądze były na koncie. I tutaj do
nikogo pretensji mieć nie mogłem raczej ale sprawa załatwiona szybko i
sprawnie. Teraz w multi osłabłem jak usłyszałem sposób rozwiązania
sprawy. No i znowu trza migrować, ale nie ma tego złego tak jak radzi
kilka osób w tym wątku - mbank i zero oczekiwań jak dla mnie bomba!


--
Bartosz 'bart' Nowakowski

"Lecz będąc biedakiem, jedyne co posiadam to marzenia. Rozsypałem me
marzenia u twych stóp. Stąpaj miękko, gdyż stąpasz po moich marzeniach"