eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiMentzen: Nie macie pojęcia o kryptowalutach, a chcecie decydować o ich przyszłości!Re: Mentzen: Nie macie pojęcia o kryptowalutach, a chcecie decydować o ich przyszłości!
  • Data: 2025-09-29 18:42:38
    Temat: Re: Mentzen: Nie macie pojęcia o kryptowalutach, a chcecie decydować o ich przyszłości!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 29 Sep 2025 16:40:08 +0200, Krzysztof Hałasa wrote:
    > "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
    >>> Nie można zainwestować w kryptowaluty. To nie są żadne inwestycje,
    >>> a wyłącznie stuprocentowe spekulacje.
    >>
    >> Dla tych spekulantów to jakby jednak inwestycja :-)
    >
    > No ale spekulanci spekulują, nie inwestują.
    > Upieram się, że nawet dla nich to jest tylko i wyłącznie spekulacja.

    Spekulacja w sensie "tanio kupic, drogo sprzedać".
    Ale kursy tam parę lat rosły, to trzeba trzymać ... i to już jakby
    inwestycja ...

    > Czy istnieje jakikolwiek inny powód? Nie wymagam już nawet, by miał
    > związek z inwestycją. Jakikolwiek inny, niż nadzieja na to, że
    > kryptowalutę da się sprzedać drożej niż się kupiło?
    > Nie? No to to jest 100% spekulacja.

    A co to jest inwestycja?

    W obligacje? Z nadzieją, że wykupią, z procentem?

    >> A jednak na razie zarabiają.
    > Część zarabia. Pytanie tylko - jaka część?
    >
    >> No - nie wszyscy, ale do pierwszego tąpniecia zarabiali - piramida
    >> finansowa ?
    >
    > Wiadomo, że to jest piramida finansowa (chyba nie masz wątpliwości)?
    > To raczej nie jest specjalnie ukrywane.
    >
    > Ale nie o to chodzi. To nie jest tak, że jak ktoś zamieni 1000 zł na
    > BTC, i kurs BTC wzrośnie 2x, to ten ktoś zarobił. Tzn. może poprawi mu
    > się nastrój, co może być ważniejsze niż 1000 zł, ale o zysku możemy
    > mówić dopiero wtedy, gdy ta osoba wypłaci swoje BTC z systemu, i gdy
    > uzyskana kwota, po odliczeniu np. inflacji, będzie wyższa niż zapłacona
    > na początku.

    W zasadzie tak, ale zauważ, że w innych walutach można mówić w obie
    strony - miec $1000, kupić złotówki, sprzedać, i liczyć, że będzie się
    miało $1500.

    > Oczywiście, część ludzi na tym zarobi, ale pomyślmy... koszt wytworzenia
    > BTC ("koparki") jest porównywalny z wartością nominalną - to ile więcej
    > osób musi stracić, żeby jedna osoba zarobiła?
    >
    > Innymi słowy, jaka część osób (w sensie kwoty) musi zdecydować się na
    > wyjście z systemu, by w systemie skończył się kapitał?
    >
    > Obawiam się, że wystarczy bardzo niewielka część.

    Jak to na każdej giełdzie - spadnie cena akcji Orlenu, część przegapi,
    część pomyśli "to chwilowe",
    a część "to początek większego spadku - sprzedaję".

    Kto ma rację ... to się okaże :-)

    > Przykład: wpłacający wpłacają łącznie 1000 zł. Kupują BTC "wydobyte"
    > przez górników. Koszt pracy górników to 750 zł (energia) + 50 zł
    > (sprzęt). Pozostałe 200 zł zatrzymują górnicy i powiedzmy, że chwilowo
    > nie zamienią tego na żywność albo na inny np. wakacyjny wyjazd.
    >
    > Teraz tzw. "wycena" naszych BTC wzrasta nagle do 1200 zł (nic
    > szczególnego), ale niestety 20% posiadaczy decyduje się spieniężyć zysk.
    > 20% z 1200 zł to jest 240 zł, które chętnie wypłaciliby z systemu. Kto
    > ma wyłożyć tę kasę?

    Nowi nabywcy?

    Ale - gdzieś tu było tak, że początkowo ten koszt "górników" był
    mniejszy.

    W sumie tak jak ze złotem i innymi - były łatwe złoża, złoto było
    tanie. Teraz są kosztowne złoża - i cena rośnie.

    > Wiem, normalnie zapłacą następni chętni (nie górnicy, którzy już swoje
    > 200 zł skonsumowali).

    Albo nie skonsumowali, trzymają i czekają na wzrost.

    > Ale jak nie będzie chętnych, to kasy nie wyłoży
    > nikt i kurs się załamie. Aż może w końcu znajdą się jednak chętni.

    Tak jako będzie.
    Przy czym ... już jestesmy na tym etapie, że jak spadnie mocno,
    to się chętni znajdą, bo "okazja i pójdzie w górę".

    > Na razie pewnie nie było takiej sytuacji, a spektakularne spadki były
    > powodowane tylko lekkimi niedoborami kupujących.

    IMO - już było różnie - zobacz pełną historię
    https://www.google.com/finance/quote/BTC-USD?sa=X

    > Nikt nie wierzy w to,
    > że tak będzie w nieskończoność. Wszyscy wierzą, że to jeszcze "nie
    > dzisiaj" i że akurat oni zdążą wycofać jak najwięcej - sumarycznie
    > jednak jest to w oczywisty sposób niemożliwe.

    Jak najbardziej, ale podobnie jest z innymi giełdowymi spekulacjami.
    Tylko tam spadek do zera rzadko grozi.

    > Niektórym osobom może się to skojarzyć z tym, że banki także nie są
    > w stanie "wytrzymać" nagłego "szturmu na kasę" (gdy bardzo wielu
    > klientów wypłaca pieniądze). Ale sytuacja z bankami jest zupełnie inna,
    > ponieważ o ile w przypadku banku jak najbardziej możliwa jest utrata
    > płynności w taki sposób, o tyle kapitał w banku ma pokrycie w realnych
    > aktywach - np. w kredytach, kapitale własnym i nieco w depozycie

    Tak jest

    > obowiązkowym. Jeśli bank nie wtopił kasy na przekrętach i np. złych
    > kredytach, to taki "szturm" nie grozi utratą wszystkich ani nawet
    > pewnie (w przypadku upadłości banku) większości środków.

    Tzn grozi utratą "środków obrotowych", i trzeba będzie szukać pomocy.

    > Kryptowaluty nie mają pokrycia w niczym, i nikt nawet nie mówi tam
    > o żadnym pokryciu, i pewnie znacznie mniejsza wyprzedaż może skończyć
    > się utratą praktycznie całości "środków". I to wszystko całkowicie
    > legalnie, nikt niczego innego nie obiecuje.

    Tak jest. A jednak kurs czasami/ogólnie rośnie :-)
    Ktoś w to wierzy :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1