skippy wrote:

> OK podam jeszcze swoje własne wytłumaczenie.
>
> W Smoleńsku dodał się bajzel u ruskich z bajzlem u nas.
> Niestety ich suma przekroczyła masę krytyczną.
>
> Ciała dali Rosjanie, Kancelaria Kaczyńskiego, oraz nasza strona rządowa.
> Czyli wszyscy w to zamieszani.
>
> Typowy słowiański bajzel i "jakoś to będzie", "musi się udać".

Jestem zdania, że zawiodło państwo polskie. W tym znaczeniu co zawsze.
Produkowane jest prawo, które potem się przestrzega jak pasuje, a jak nie
pasuje to się go nie przestrzega. Dla mnie zawiódł pilot. Przekroczył
obowiązujące go przepisy. Potem jest pytanie, kto go wsadził za stery, kto
go szkolił, kto go rekrutował. Kto dowodził tymi ludźmi podczas tej
rekrutacji i szkolenia. Kto dowodził gdy sadzano go za sterami. Kto zrobił
tych dowódców. Kto wymyślił, że pilotem ma być żołnierz. Żołnierz czyli
osobowość ze zwiększoną skłonnością do ryzyka i zachwianym instynktem
samozachowawczym. Na końcu takiej wyliczanki zawsze są politycy, a tuż za
politykami ich wyborcy. Wyborcy, którzy nie chętnie wyciągają wnioski, a w
60% mają głęboko w dupie co się wokół nich dzieje. Potem to już znane
zjawisko. To nie ja to on. Każdy zna je ze szkoły. Zostaje tylko "onego"
wskazać i można wrócić w utarte ścieżki. Do wspólnego smrodku, gdzie
większości jest dobrze. Zasłanianie się Rosjanami to taki sobie pomysł bo
wychodzi z niego, że to Rosjanie, a w szczególności ich kontrolerzy na
lotnisku z początków zeszłego wieku powinni odpowiadać za bezpieczeństwo
lotów naszego prezydenta. Gdyby Polacy brali odpowiedzialność za swojego
prezydenta to nie liczyli by na wsparcie obcych "wrogich" mocarstw.
Obciążanie kontrolerów rosyjskich jest śmieszne i degraduje nasze państwo do
0. Jak kancelaria prezydenta polegała na kontrolerach rosyjskich siedzących
w jakimś kurniku przy jakimś klepisku to świetnie o niej świadczy. Wysuwać
oskarżenia pod adresem kontrolerów rosyjskich to tak jak pluć sobie w twarz.