z <...@...pl> writes:

> Generalnie chodzi o to że przedsiębiorstwa zamiast produkować i robić
> coś pożytecznego wolą spekulować najlepiej wirtulanym towarem np.
> DŁUGIEM lub przeradzać się w banki i udzielać pożyczek.
> Bo to jest łatwejszy i szybszy pieniądz.

Firmy chcą robić obie rzeczy, albo raczej chcą robić wszystko, na czym
można zarobić.
Natomiast popełniasz podstawowy błąd - to nie jest żadna spekulacja,
a towar nie jest wirtualny, kredyty bankowe są jak najbardziej realne
oraz bardzo przewidywalne.
Nie twierdzę, że kredyty (w szczególności konsumpcyjne) są dobre, ani
czyja to wina, ale to jest przeciwieństwo spekulacji.

> To prowadzi do coraz większego rozwarstwienia społeczeństwa,

Prawda, ludzie niewykształceni łatwiej biorą takie kredyty.

> niestabilności rynków bo ci spekulanci mają w du... resztę świata i co
> chwilę do kryzysów za które płacimy wszyscy.

To raczej nie jest przyczyną. Nawet w przypadku tamtej bańki
nieruchomościowej nie było takiej przyczyny.
Często przyczyną jest po prostu to, że państwo chce na wszystkim
zarobić. Żeby tak mogło być, ktoś musi stracić, i tak się zwykle składa,
że są to najsłabsi.

Czasem to nie jest państwo, ale wtedy typowo kryzys jest dużo mniejszy,
a tracą tylko ci, którzy sami zdecydowali się na udział (taki np. AG,
pewnie w przyszłości właśnie BC itp).
--
Krzysztof Hałasa