Wojciech Bancer <w...@g...com> writes:

>> Nie "przechodzenie" na blika, świadczy o tym ze nie jesteśmy narodem
>> rozsądnym. więc co za problem takim lemingom wcisnąć kartę biometryczną?
>
> I tak w każdym kraju lokalny system, niekompatybilny z innymi? No super.
> Bardzo to "rozsądne". :)

Nie jest to w ogóle całkiem nierozsądne, jeśli zawsze byłaby inna
możliwość. Tylko w czyim miałoby to być (obecnie) interesie? Jeśli tyle
samo trzeba zapłacić i kartą, i BLIKiem, to klient (z dużym
prawdopodobieństwem) wybierze kartę. Choćby dlatego, że BLIKa nie ma,
podobnie jak aplikacji w telefonie.

Jakby BLIK był tańszy - choćby niewiele - to pewnie byłoby inaczej,
ludzie nie lubią płacić więcej nawet o grosz (wystarczy zapytać
sprzedawców jak było (i jest) z torebkami foliowymi).
Karta jest produktem lepszym (działa także za granicami, podejrzewam że
wciąż znacznie więcej sklepów akceptuje karty niż BLIKa w Polsce,
ochrona kupującego przynajmniej teoretycznie jest lepsza). Produkt
lepszy w tej samej cenie co gorszy zwykle wygrywa.

Niech BLIK zmniejszy prowizję pod warunkiem, że sklep przerzuci to
zmniejszenie na płacących BLIKiem, to sytuacja będzie ciekawsza.
Dodatkowo wyobrażam sobie, że zasady odpowiedzialności za fraudy
"zdalne" powinny też zbliżyć się do tych karcianych (aczkolwiek
przyznaję że zasady panujące w BLIKu znam tylko ze słyszenia).

BLIK ma też swoje plusy - kontrolę nad wydatkami. Nie ma czegoś takiego,
że ktoś może obciążyć BLIKiem konto na wybraną przez siebie kwotę.
Chyba że ktoś zgubi telefon (wtedy podobnie jak z kartą).
--
Krzysztof Hałasa