środa, 22 marca 2023 o 10:47:21 UTC+1 _Master_ napisał(a):

> Chciałbym aby się jakiś wisienkowicz ODWAŻYŁ i przyznał ile dają mu tych
> "darmowych obiadów" i ile musi inwestować (zamrozić kasy) aby to działało.
>
> Czy to się rzeczywiście OPŁACA w ogólnym rozrachunku.

Ile razy można ci jeszcze pytać, że robisz z siebie durnia?
Ty nie masz karty - ale twoja żona ma.
Ile wydajesz miesięcznie, a ile żona?
Jakbyś nie wiedział, oszczędność kilkunastu % od zera to jest zero.
Od 10zł - złotówka z kawałkiem. Od 100zł - kilkanaście zł.

Więcej wydane kilkanaście % od 1000zł to sto kilkadziesiąt.
Dalej jesteś taki naukowo mundry?
Powtarzasz pierdoły.
Bo nawet jak te badania są miarodajne, to i tak nie rozumiesz
ich metodologii oraz wyników.

Więc skoro i tak tracisz, to chociaż trać mniej - w bardzo prosty sposób,
o którym też już wiele razy pisałem.
Bierzesz kredytówkę, dzięki której na koncie oszczędnościowym - oprocentowanym
np. na 7,5% - możesz trzymać sumę ok. półtoramiesięcznych wydatków.
Kartę spłacasz z bieżących zarobków - ale dopiero z tych otrzymanych
do 1,5 miesiąca po zakupach.

Chyba że zaraz wymyślisz jakieś nowe badanie, że kredytówką wydaje się więcej
niż debetówką.
To jeszcze trzeba wziąć curve i podpiąc pod nią kredytówkę - na karcie, którą
płacisz, będzie napis "debit" - więc nie będziesz więcej wydawać ;P