eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Open jest do odlania.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 31. Data: 2011-01-02 21:33:50
    Temat: Re: Open jest do odlania.
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Maruda" ifdfbi$39b$...@n...onet.pl

    > Rzadko się z Tobą zgadzam, ale dodam w powyższym tonie:
    > Praktyka dowodzi, że dłużej żyją, a więc mają większe
    > szanse przekazania swoich genów, ci "ceniący bezpieczeństwo",
    > w wyniku czego mamy UE z całym jej syfem. Na szczęście nie
    > zniknęła jeszcze postawa, która tych "zabezpieczonych"
    > skłania do zachęcania tych "ryzykantów" do podejmowania
    > ryzyka, dzięki czemu cywilizacja jeszcze nie umarła :)

    Niewiele rozumiem z tej wypowiedzi. Ale miałem kota, którego nazywałem
    Marudą. :)Przychodził do mnie i dobrze się u mnie czuł, ale nie chciał
    jeść. Wkładałem mu w paszczkę :) smakołyki i tak długo trzymałem mu
    ,,usta'' zamknięte tak długo, aż zjadał to, co mu tam wkładałem... Po
    jakimś czasie pojął, ;) że do mnie przychodzi się nie tylko na ,,pogawędki'',
    ale także na biesiady. :) Karmiłem go najlepszymi kocimi karmami suchymi
    i mokrymi oraz najlepszym mlekiem (wówczas bardzo drogim) i czystą wodą...

    On[a] zaś przynosił[a] mi upolowane myszy i ptaszki... :)

    Dziś mogę zaprosić wszystkich do odwiedzenia ,,go''. :)

    http://www.cmentarz-zwierzat.pl/?page=wirtualny&f_im
    ie=belinda&f_sektor=

    Około 1996 roku kota zabrała ode mnie siostra, orzekła, iż
    to samiczka (kotka, nie kocurek) przezwała Belinda i dochowała... :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 32. Data: 2011-01-02 21:36:47
    Temat: Re: Open jest do odlania.
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "f" ifgbea$slk$...@n...onet.pl

    > Z prozaicznej przyczyny. Młody niewiele ma do
    > stracenia, bo niewiele ma, a dużo może zyskać.

    Albo trafić do więzienia za niespłacone długi czy inne
    niewywiązanie się ze swych powinności.

    Młody ma do zyskania dobrą opinię a do przegrania całe życie. :)
    (czy Protasiuk był na tyle młody, aby ryzykować lądowanie
    we mgle na rosyjskim/obcym/wrogim lotnisku?)

    Jak śpiewała Anna Jantar -- wielu przegrało swą młodość.
    (bo, wzorem Mille, pognało za szybkim zyskiem)

    Mille swej młodości nie traci, ale traci mnie -- gdy zechce
    mnie odzyskać (jeśli zechce) będzie musiał przekonać mnie
    do tego, że teraz jedynie coś przeoczył nieświadomie.
    Najłatwiej przekonują pieniądze, :) których (wzorem banków)
    zażądam w razie potrzeby znacznie więcej niż 45 złotych,
    doliczając koszty upomnienia (monity) i inne koszty.
    Pracownikom Mille pomieszało się w głowach -- zachowali
    się jak przystało na niewychowane, rozwydrzone dzieci.
    (albo jak na rozzuchwalone pijaństwem -- tu raczej
    odpada pijaństwo)

    > Jak już uzyska, ustali swoja pozycje, to nie będzie chciał
    > jej stracić. Po co ma walczyć z następnym młodym? Lepiej
    > współpracować - może młody starego nie zatłucze.

    Millennium to młody bank czy stary? Właśnie odkryłem, ;) że mnie okradł
    na prawie 45 złotych. :) Chcą współpracy czy wyczuli moje osłabienie? :)

    Mille jest starym bankiem, ma wiele do stracenia, ale uważa się za
    silny bank, któremu gówno (jak mnie zapewne określa) nie podskoczy.

    Mnie nie przeszkadza to, że mogę dużo stracić, ale to, że nie mam nic
    na stracenie. Gdy już coś mam do stracenia, jestem silniejszy i ludzie
    (ludzie są dziwni) liczą się ze mną, dzięki czemu tracę mniej, gdyż mniej
    jest wtedy chętnych na wojowanie przeciwko mnie. :)

    -=-

    Moim zdaniem młody ryzykuje i zyskuje mało, natomiast stary nie ma już
    ochoty na ryzykowanie i zarabia dużo, :) choć być może mniej efektownie,
    mniej ,,energicznie'' i mniej impulsywnie... Stary jest imo bardziej leniwy
    od młodego, a teraz odkrywam, że ma mniej czasu z uwagi na zdrowie, które
    nawet jeśli nie szwankuje, to dlatego, że dbałość o nie zabiera sporo czasu
    i pieniędzy. :)

    Do niedawna uważałem, że podgrzewany fotel w samochodzie jest zbędnym
    luksusem -- teraz już wiem, że kto ma podgrzewany fotel, ten ma kłopoty
    okołokrzyżowe. :) Gdybym dziś kupował samochód,na pewno bym dopłacił do
    podgrzewania. Strata czasu związana z brakiem podgrzewania jest o wiele
    kosztowniejsza (choćby z uwagi na marnowane przestojem autocasco samochodu)
    niż najdroższe podgrzewanie fotela, a tej straty by raczej nie było, gdybym
    nie przeziębił się pod koniec sierpnia AD 2010...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1