Uwaga na nieuczciwą sprzedaż kredytów
2011-11-14 11:58
Przeczytaj także: Kradzież pieniędzy z konta bankowego. Zobacz, jak się chronić
Zainteresowany pozostaje więc bez pieniędzy, a firma odmawia zwrotu wpłaconej opłaty przygotowawczej, która stanowi 5 proc. oczekiwanej pożyczki. Co najbardziej kuriozalne, to wielu oszukanych w ten sposób klientów na uzbieranie opłaty wstępnej zaciąga kredyt w bankach. - To zdumiewające, ale firmy w tak oszukańczym trybie potrafią działać przez lata i wciąż mają klientów. Dlatego namawiam, by przed związaniem się z nieznaną firmą zadzwonić do rzecznika konsumenta w swoim regionie i zapytać o działalność takiego przedsiębiorcy. Pocieszające jest to, że w wielu przypadkach pomogliśmy konsumentom w odzyskaniu opłaty przygotowawczej na drodze sądowej – mówi Małgorzata Rothert.
Lepiej czytać zamiast słuchać
Czasami źródłem kłopotów są pozornie drobne kwestie. Klienci rozmawiają z pracownikiem banku czy pośrednikiem o kredycie z ratą 100 zł, a nagle przychodzi harmonogram spłat z ratą wynoszącą 105 zł. Okazuje się, że do kredytu zostało dołączone ubezpieczenie, skredytowano prowizję lub też z innych powodów. Klienci składają reklamacje, denerwują się, jednocześnie postanawiają spłacać raty w wysokości ustnie uzgodnionej albo na znak protestu nie spłacają wcale. - W efekcie drobne, groszowe nieporozumienia skutkują ogromnym kłopotem – mówi Małgorzata Rothert. Bo potem, cóż bank korzysta ze swoich uprawnień, powierza sprawę firmie windykacyjnej i klienci znów pojawiają się ze skargami – dodaje Miejski Rzecznik Konsumentów. Najczęściej żalą się, że windykatorzy nachodzą ich w domu, w pracy, straszą powiadomieniem o niespłaconych długach przełożonego, księdza, sąsiadów, wywieszeniem kartek w bloku.
Niestety wśród znaczącej liczby osób wciąż panuje ogromna niewiedza na temat produktów finansowych. Jednym z podstawowych grzechów jest nieczytanie umów i wiara w deklaracje sprzedawców kredytów. Klienci nawet do biura rzecznika potrafią zgłaszać się bez umowy, nie znając jej treści. Nie wiedzą też, że wcześniej należy złożyć reklamacje w banku.
- Dlatego oferującym produkty finansowe radzę zwrócić uwagę na formę, warunki, a w szczególności na obowiązek informacyjny przy zawieraniu umów z mało wyedukowanymi grupami społecznymi. Z kolei klientom mniej wiary w słowo mówione, więcej w pisane i telefon przed zawarciem umów z niepewnymi firmami, albo konsultację zanim upłynie termin na wycofanie się z umowy – mówi Małgorzata Rothert.
1 2
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance
Przeczytaj także
-
Masz leasing samochodu? Zobacz, czym grozi podnajęcie auta
-
Dzień Ochrony Danych Osobowych: jak się chronić przed wyciekiem danych?
-
Dane osobowe w zagrożeniu. Czy Polacy wiedzą co robić?
-
Wyłudzenie danych osobowych, czyli wirus w czasie pandemii
-
Wirusy, wyłudzenia i inni. Jak dbać o bezpieczeństwo w internecie?
-
UOKiK ostrzega: uwaga na oszustwa żerujące na koronawirusie!
-
Przed czym i jak chronią Alerty BIK?
-
Wyłudzenie kredytu 13 razy dziennie. Chroń PESEL!
-
Kradzież danych osobowych, wyłudzenie kredytu i co dalej?