eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Złoto - ostatnia bezpieczna waluta

Złoto - ostatnia bezpieczna waluta

2010-06-04 12:50

Przeczytaj także: Popyt na złoto mocno w górę w 2022 roku


Nie tylko dla bogaczy

28 maja 2010 roku największy fundusz ETF inwestujący w złoto, zwiększył zaangażowanie w złoto w fizycznej formie do 1267 ton. Rosnące zapasy złota odzwierciedlają popyt zgłaszany przez inwestorów indywidualnych. Instytucje finansowe odpowiadają na zapotrzebowanie konstruując nowe produkty. To nie przypadek, że w ubiegłym miesiącu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich uruchomiony został pierwszy „złotomat” – maszyna przypominająca bankomat, w której można nabyć po aktualnych rynkowych cenach i od razu odebrać złote sztabki.

W ciągu minionego miesiąca mogliśmy się przekonać, że gdy na rynki wraca niepokój korelacja pomiędzy najpopularniejszymi klasami aktywów jest bardzo wysoka. Innymi słowy, gdy nie dzieje się nic poważnego ceny akcji, surowców i walut rynków wschodzących poruszają się w różnym tempie (przeważnie w górę), lecz gdy strach sparaliżuje inwestorów, wszystkie gwałtownie tracą na wartości i dywersyfikacja okazuje się pozorna.

Prawdziwy hedging

Wspomniany wcześniej Jonh Paulson, zarządzający jednym z największych funduszy hedgingowych na świecie, założył niedawno nowy subfundusz, którego jednostki wyceniane są w nie w dolarach, euro czy jenach, ale w złocie. Idea jest następująca: wyniki funduszu hedgingowego inwestującego w różne klasy aktywów są przeliczane na uncje złota i wypłacane inwestorom bez względu na zmianę wartości walut.

Dzięki temu działalność funduszy hedgingowych wraca w pewnym sensie do źródła – znowu służą one faktycznemu zabezpieczeniu kapitału, np. na wypadek globalnego kryzysu walutowego. W ten sposób Europejczycy, którzy nabyli jednostki funduszu na początku roku uniezależnili się od osłabienia euro. Inna sprawa, że w maju jednostki funduszu Johna Paulsona potaniały o 6,9 proc., a stopa zwrotu liczona od początku 2010 roku spadła do -3,3 proc.

Inflacja na horyzoncie

Wyniki finansowe spółek notowanych na nowojorskiej giełdzie w I kw. 2010 roku były nie tylko znacznie lepsze od ubiegłorocznych, ale w większości przewyższyły oczekiwania analityków. Źródło zysków pozostawia jednak wiele do życzenia – gwałtowny wzrost marż wynikał głównie z cięcia kosztów i teraz, kiedy analitycy rewidują w górę prognozy na podstawie ostatnich danych, na rynku akcji coraz trudniej o atrakcyjnie wyceniane spółki. Aby uniknąć ponownego spadku marż, firmy zmuszone będą do przeniesienia nacisku z kosztowej strony na przychodową, a to najprawdopodobniej oznaczać będzie podnoszenie cen. Jeśli takie zjawisko wystąpi w całej gospodarce, powrót wysokiej inflacji byłby gwarantowany nawet bez udziału banku centralnego, który swoją polityką bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zwiększa ryzyko wymknięcia się cen z pod kontroli.

Najwięksi drukarze świata

Podaż pieniądza, czyli ilość kapitału krążącego w gospodarce, może rosnąć z jednej strony jako pochodna ożywienia gospodarczego, z drugiej, w czasie recesji, gdy bank centralny, tak jak obecnie, stara się przywrócić normalne tempo wzrostu PKB. Samo zwiększenie ilości pieniądza w obiegu jeszcze nie przesądza o wzroście cen w gospodarce.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: