eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Kryzys finansowy w Polsce nie był dotkliwy

Kryzys finansowy w Polsce nie był dotkliwy

2009-12-03 10:35

Przeczytaj także: Umowy kredytowe coraz bardziej restrykcyjne


Wnioski

Na wyciąganie wniosków płynących z kryzysu na świecie i tego, co działo się w Polsce, jest jeszcze za wcześnie. Dziś banki postępują bardzo zachowawczo i w większości dokładnie prześwietlają swoich klientów, zwiększają swoje kapitały (to wpływ przede wszystkim zaleceń KNF) oraz dbają o jakość portfela kredytowego. W przypadku przedsiębiorstw działania te wydają się nawet zbyt zachowawcze. O tym jakie wnioski i czy w ogóle banki wyciągnęły z kryzysowej sytuacji przekonamy się prawdopodobnie wtedy, gdy rynek zapomni o kryzysie i słowem najczęściej powtarzanym nie będzie „ryzyko”, lecz „zysk”. Rynki finansowe z reguły mają bowiem krótką pamięć.

Roman Przasnyski, Główny Analityk Gold Finance, Związek Firm Doradztwa Finansowego:


Najbardziej dokuczliwe następstwa kryzysu

Kryzys dotknął nas rykoszetem, a więc trochę pośrednio, wchodząc bocznymi drzwiami. Jeśli chodzi o system bankowy, powyższe stwierdzenia są jak najbardziej uzasadnione.

Żaden działający w Polsce bank ani przez moment nie był zagrożony, nie wymagał dokapitalizowania. Zła sytuacja zagranicznych banków, będących głównymi udziałowcami rodzimych banków, nie przełożyła się na naszą sytuację niemal wcale.

Udział złych kredytów rośnie bardzo powoli, a skala tego zjawiska daleka jest od tego, co widzieliśmy na początku okresu transformacji polskiej gospodarki. Skala tegorocznego zamieszania z toksycznymi opcjami nie dorównuje w żaden sposób problemom sprzed 15-16 lat. Bilanse naszych banków wolne są nie tylko od złych kredytów, w skali zagrażającej ich stabilności, ale także od toksycznych papierów zagranicznych banków. Jeśli jakieś „trefne” pozycje się pojawiły, to w żadnym razie nie były w stanie zachwiać bilansem naszych banków.

Mimo to, najbardziej dokuczliwym następstwem kryzysu było poważne ograniczenie kredytowania przede wszystkim firm, a w nieco mniejszej skali klientów indywidualnych. Wiązało się to nie tyle z rzeczywistymi problemami naszych banków, co z brakiem zaufania w globalnym systemie finansowym. Szło za tym ograniczenie dostępu do pieniądza i praktyczne zablokowanie transakcji międzybankowych, spowodowane ucieczką banków od jakiegokolwiek ryzyka. Pieniądza w naszym systemie nie brakuje, lecz jest on kierowany w większości do najbardziej bezpiecznych transakcji NBP, a nie do kredytowania przedsiębiorstw.

Zmiany na rynku bankowym

Banki bardzo zaostrzyły kryteria udzielania kredytów zarówno dla przedsiębiorstw, jak i klientów indywidualnych. Częściowo wynikało to z inicjatywy samych banków, częściowo z rekomendacji wydawanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. KNF dyscyplinował banki w wielu kwestiach. Przestrzegał między innymi przed ryzykiem kursowym, związanym z kredytami walutowymi i nadmierną ekspozycją banków na to zagrożenie, a także przed zbyt liberalnym podejściem do ustalania zdolności kredytowej klientów. Skutkiem tego było wyraźne zmniejszenie dynamiki akcji kredytowej w bankach. Odbija się to i będzie się odbijać między innymi na popycie wewnętrznym, również konsumpcyjnym. Skutki odczuje także rynek mieszkaniowy. Ma to także wpływ na mniejszą zdolność przedsiębiorstw do inwestycji i ekspansji. W przypadku klientów indywidualnych, po okresie udzielania lekką ręką zarówno kredytów hipotecznych, jak i gotówkowych, można mówić o powrocie do normalności.

Kluczowe wydarzenia na rynku finansowym

Najważniejszym wydarzeniem były zawirowania na rynku walutowym, związane z transakcjami opcyjnymi. Ich skutki trudno jednak jednoznacznie ocenić. Z jednej strony były one zdecydowanie negatywne dla wielu firm, które zaangażowały się w nie z własnej woli lub zostały w nie uwikłane. Dla części z nich skończyło się to potężnymi stratami, dla niektórych nawet upadłością. Z drugiej strony opcje zachwiały w poważnym stopniu zaufaniem między firmami a bankami. Jednak dynamiczne osłabienie naszej waluty pomogło gospodarce w przetrwaniu globalnego spowolnienia gospodarczego.

Słaby złoty pomagał eksporterom i eksportowi, dzięki czemu nasza gospodarka nie zanotowała spadku PKB w żadnym z ostatnich kwartałów. „Import” recesji z innych krajów miał bardzo ograniczony wymiar.

poprzednia  

1 2 3 ... 5

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: