eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Wzrost ceny złota: początek końca?

Wzrost ceny złota: początek końca?

2009-11-09 01:45

Pożoga kryzysu i recesji pustoszyła rynki akcji ze zmiennym natężeniem przez ponad półtora roku. Pękły również bąble spekulacyjne uformowane na wielu surowcach przemysłowych i rolnych. Mając jednak w pamięci lata 1979-80, do niedawna brakowało analogii z tamtym okresem globalnego niepokoju: pośród panicznego poszukiwania bezpiecznych przystani nie dokonano odpowiednio zmasowanego szturmu na złoto.

Przeczytaj także: Inwestycje w srebro zarobiły więcej niż złoto

Dopiero od miesiąca, z dużym opóźnieniem obserwujemy rodzącą się gorączkę wokół kruszcu. Nie negując szans na olbrzymi zysk z tej szaleńczej fazy nasuwa się wniosek, że to może być początek długoterminowego końca blasku szlachetnego metalu.

Ustanowiony w Londynie 21 stycznia 1980 r. rekord na poziomie 850 dolarów za uncję trzymał się wyjątkowo długo, opierając się recesjom z lat 1991-92 i 2001-02. Z pokaźną dozą nieśmiałości historyczne ceny poprawiono dopiero zimą 2008 r., jednak po draśnięciu bariery 1000 dol. wraz z eskalacją kryzysu (paradoksalnie) nastąpiło cofnięcie o blisko 30 proc. Trwalsze sforsowanie tego okrągłego rejonu miało miejsce zaledwie miesiąc temu i odtąd trwa podgrzewanie atmosfery doniesieniami o nowych rekordach cen złota. Mówimy oczywiście o szczytach nominalnych z pełną świadomością postępującej erozji wartości dolara. Po urealnieniu (zgrubnie przyjmując średnioroczną dolarową stopę inflacji 3 proc. za ostatnie 30 lat) ówczesny rekord wynosi dziś 2060 dolarów za uncję. Zatem przynajmniej teoretycznie pozostaje niemal 90 proc. zwyżki licząc od obecnych 1100 USD.

Perspektywa kusząca, ale nie należy uznawać jej materializacji za pewnik. Coraz większy odsetek społeczności połyka haczyk, podłączając się zbiorowo do hiperbolicznej fazy hossy. Euforycznie traktowane są wszelkie medialne doniesienia o silnych fundamentach zwyżek, jak np. niedawne zakupy kruszcu przez Indie. Rozumowanie to jest asymetryczne, gdyż po drugiej stronie stoi przecież sprzedający - w tym przypadku nie byle jaki, bo Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Czyżby rozpoczęło się przerzucanie gorącego (złotego) kartofla? Pozostaje tylko czekać na wysyp funduszy inwestycyjnych, instrumentów strukturyzowanych bądź certyfikatów opartych na złocie - wszystko to okraszone częstymi i demagogicznymi dyskusjami. To będą niezawodne zwiastuny rychłego końca tendencji, a zarazem sygnały do ewakuacji z przeludnionego okrętu hossy.

Ciekawy jest brak potwierdzenia obecnej fali wzrostowej w zachowaniu samego dolara. Przez letnie miesiące 2008 r. kurs EURUSD oscylował wokół rekordowych poziomów 1,55-1,6, podczas gdy teraz nie może sforsować 1,5. Czyżby złoto antycypowało nowe rekordy słabości dolara? A może odwrotnie: wybicie cen złota jest sygnałem fałszywym i spodziewane zwyżki będą nietrwałe i karłowate? Mając na uwadze te dywergencje należy wykazać szczególną ostrożność wobec tego tematu inwestycyjnego i otulić się grubymi pokładami emocjonalnej izolacji na rosnący poziom emocji wokół szybującego złota.

Drzemiący byk: srebro

W większym stopniu niż złoto woalem zapomnienia otoczone pozostaje srebro. Ustanowiony symultanicznie ze złotem przed trzema dekadami szczyt wypadł przy 48,7 USD za uncję (po zwyżce o 2400 proc. w ciągu dekady). Tłumacząc to na dzisiejszą wartość „zielonego” daje to... 118 dolarów!!! Tymczasem uboższy krewny złota faluje sobie w br. bez zdecydowania między 12 a 18 dol. Mało tego: zachowuje dystans do lokalnego szczytu z początku 2008 r. ustanowionego nieco powyżej 21 USD. Widać tutaj silną dywergencję z zachowaniem złota, zatem potencjał zwyżki srebra może być dużo większy. Scenariusz nastania historycznej fali na rynku srebra podkopuje co prawda jego przemysłowe zastosowanie w dobie obecnej recesyjnej mizerii. Jednakowoż na przeciwnej szali można postawić równie ważki argument o charakterze podażowym: według danych CPM Group, w ciągu ostatnich 20 lat zapasy srebra rafinowanego spadły z 2,2 mld uncji do niecałego 1 mld. Poza tym, nawet pomimo obecnej poważnej recesji przez minione dwie dekady prawie zawsze popyt przemysłowy, bardzo wszechstronny, przewyższa podaż surowca z kopalni.

 

1 2

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: