Dziś produkcja przemysłowa i budowy domów w USA
2009-06-16 11:05
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Indeks S&P 500 nie przebił oporu 944pkt.
Podobne wnioski inwestorzy chcieliby wyciągnąć po dzisiejszym odczycie indeksu ZEW mierzącym zaufanie niemieckich przedsiębiorców do gospodarki. Oczekuje się, że wartość indeksu wzrosła do 35 pkt (z 31,1 pkt w maju), a więc do najwyższego poziomu od trzech lat. Gorszych danych ekonomiści spodziewają się z USA, gdzie dynamika produkcji przemysłowej ma obniżyć się o 1 proc. m/m. Byłby to 16 spadek produkcji w czasie ostatnich 17 miesięcy. Ekonomiści spodziewają się na tyle złych wyników po sektorze motoryzacyjnym, że mogą one "zakryć" poprawę w innych działach. Liczą na budownictwo. Wedle oczekiwań liczba rozpoczętych budów domów ma wzrosnąć o 7 proc., a liczba wydanych pozwoleń na budowę o 1,2 proc.SYTUACJA NA GPW
Pierwsza sesja tygodnia okazała się niezbyt udana dla naszych inwestorów. WIG20 stracił to, co zyskał w piątek (pod nieobecność wielu graczy), choć przy odrobinie życzliwości można też powiedzieć, że zachował się lepiej niż inne indeksy europejskie. Skala spadków była niższa i została ustalona już w pierwszych godzinach notowań. Przez więcej niż sześć godzin WIG20 konsolidował się nieco powyżej poziomu 2000 pkt (z takim trudem przekroczonym w zeszłym tygodniu), a nawet próbował odbić się od niego. Bez powodzenia - odwrót na światowych rynkach akcji był zbyt dużej skali, by można było myśleć o zwiększonych zakupach akcji u nas. Nie pomagał nam także tracący złoty oraz spadające ceny surowców. W poniedziałek potaniały akcje 203. spółek, podrożały 102. Obroty podliczono na 1,14 mld PLN.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Drugi dzień z rzędu silne spadki notują wszystkie najważniejsze indeksy z Azji: japoński NIKKEI spadł o 2,9 proc., a Hang Seng tracił 3 proc. W środę Barack Obama ma przedstawić propozycję nowych regulacji dla systemu finansowego, w których wielkie oczekiwania pokładają analitycy i ekonomiści, natomiast dzisiaj w Jekaterynburgu spotykają się głowy państw z grupy BRIC. Brazylia, Rosja, Indie oraz Chiny kontrolują obecnie blisko 40 proc. światowych rezerw walutowych i w sytuacji gdy cały zachód walczy o jak najmniejszy deficyt, ich pozycja w międzynarodowych organizacjach wydaje się mocno zmarginalizowana. Wśród danych makroekonomicznych najważniejsza we wtorek będzie publikacja informacji o produkcji przemysłowej w USA, która najprawdopodobniej spadła w maju ósmy miesiąc z rzędu.
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance