Produkcja przemysłowa w USA spadła w lutym o 1,4%

Przeczytaj także: Tydzień: Dynamika wynagrodzeń i produkcji przemysłowej

Wskaźnik wykorzystania mocy produkcyjnych spadł w Stanach do 70,9 proc., najniższego poziomu w historii pomiarów, bardziej niż oczekiwali tego ekonomiści, którzy spodziewali się ponadto, że produkcja przemysłowa spadnie o 1,3 proc. Spadek produkcji w USA to oczywiście zasługa pogarszającej się globalnej koniunktury, która powstrzymuje rozwój eksportu, tak widoczny w pierwszej połowie ubiegłego roku. Eksportowi szkodzi także rosnący w siłę dolar. Jednak rynki finansowe nie przejęły się specjalnie dzisiejszymi danymi - być może inwestorzy postanowili raz jeszcze zawierzyć słowom Bena Bernanke, którego zdaniem recesja może zakończyć się już w tym roku.

SYTUACJA NA GPW

WIG20 otworzył się powyżej 1500 pkt i utrzymał się w tych okolicach bez wyraźnego problemu. Ale też bez widocznego entuzjazmu - nie udało się przekroczyć maksimów z piątku, a obroty były wyraźnie niższe niż w czasie sesji z ubiegłego tygodnia. Bardziej wyglądało to na wyczekiwanie niż wzmożone zakupy akcji na GPW (co sugerowałby wynik sesji). Fakt, że taka konsolidacja w okolicach szczytu z zainicjowanego trzy tygodnie temu trendu wzrostowego dobrze świadczy o rynku. Nie ma nerwowego pozbywania się akcji, raczej obserwujemy spokojne oczekiwanie na nową falę zakupów, połączoną z dopełnianiem portfeli ilekroć pojawi się do tego dogodna okazja. Impulsem do dalszych wzrostów zapewne nie będą ani dane, ani wypowiedzi decydentów, lecz zachowanie indeksów amerykańskich. Jeśli S&P zdoła powrócić powyżej 800 pkt, wówczas odważnych do powrotu na rynek może znaleźć się znacznie więcej.

GIEŁDY W EUROPIE