Rynki finansowe 02-06.06.08

Przeczytaj także: Rynki finansowe 26-30.05.2008

Zagraniczne rynki

• EUROPA W Europie również popsuły się nastroje, w czym niemały udział miał jastrzębi komentarz J.C. Trichet'a z ECB oraz ponownie drożejąca ropa. Przewodniczący Europejskiego Banku Centralnego zaznaczył, że na najbliższym posiedzeniu koszt kredytu zaciąganego w euro może zostać podniesiony, jeżeli presja inflacyjna pozostanie powyżej projektowanych poziomów. Paryski CAC40 tuż przed zakończeniem handlu tracił w ujęciu tygodniowym 3,9 proc., londyński FT-SE spadał o 1,9 proc., a budapesztański BUX o 2,6 proc.

• USA Uwaga wszystkich inwestorów zwrócona jest obecnie w kierunku Stanów Zjednoczonych, a te mają nie lada problemy z podtrzymaniem dobrych nastrojów na rynku. Po trzech spadkowych sesjach S&P 500 zdołał odbić się na czwartkowej sesji o 2,0 proc., co dało największy wzrost tego indeksu od ponad dwóch miesięcy, ale już w piątek podaż powróciła do głosu. Okazało się, że bezrobocie w USA znalazło się na najwyższym poziomie od jesieni 2004r. (5,5 proc., wobec oczekiwań na poziomie 5,1 proc.), ale jeszcze gorszą informacją był gwałtowny skok liczby osób bez pracy ostatni raz odnotowany 22 lata temu. Chociaż inwestorzy z Wall Street nie zareagowali paniczną wyprzedażą akcji, po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku tygodni suche dane sprowadziły na ziemię analityków, którzy zdają się z nadzieją poklepywać po plecach i zaprzeczać trudnej rzeczywistości. O godz. 17 warszawskiego czasu S&P 500 był o 1,2 proc. niżej niż przed tygodniem, a DIJA spadał o 2 proc.

• AZJA Azjatyckie giełdy nie zdążyły zareagować na piątkowe informacje ze Stanów i w minionym tygodniu radziły sobie nie najgorzej. W Japonii nie publikowano ważnych danych makroekonomicznych, natomiast w całkiem dobrej kondycji jest obecnie gospodarka Australii, która korzysta w wysokich cen surowców.