eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek nieruchomości USA w złym stanie przez cały 2008 rok?

Rynek nieruchomości USA w złym stanie przez cały 2008 rok?

2007-11-16 09:56

Czwartek giełdy europejskie rozpoczęły niewielkim osunięciem indeksów. Ostrożna reakcja na spadki amerykańskich indeksów była łatwa do zrozumienia.

Przeczytaj także: Pekao, BPH i Polnord: dobre wyniki za III kwartał 2007

Skoro jednego dnia w USA popyt bardzo wysoko podnosi indeksy, a już następnego te wzrosty koryguje to ostrożność nakazuje poczekać na wyjaśnienie sytuacji. Jednak już przed południem ostrożność przeważyła i indeksy zaczęły się osuwać. Kurs EUR/USD znowu zaatakował poziom 1,47 USD i szybko się cofnął. Czekano na amerykańskie dane makro, ale i one niewiele zmieniły, więc skala spadków zwiększyła się, bo gracze czekali na negatywne otwarcie w USA. W końcu sesji indeksy odrobiły część strat, ale i tak na niemieckim XETRA DAX pojawił się sygnał sprzedaży.

W czwartek sesja w USA była znowu bardzo nerwowa. I tak już będzie chyba przez dłuższy czas. Na pozór wydawało się, że jeśli patrzeć przez pryzmat raportów makroekonomicznych to inwestorzy dostawali całkiem niezłe informacje, ale to nie do końca było prawdą. Rzeczywiście dane o inflacji CPI były zgodne z prognozami. Wzrost cen w skali roku wyniósł 3,5 procent, a inflacja bazowa 2,2 procent. Nie potwierdziły się więc krążące po parkiecie pogłoski mówiące o dużo większym wzroście cen, ale główna miara inflacji sięgnęła jednak poziomu najwyższego od roku, a inflacja bazowa pozostała na poziomie wyższym od nieoficjalnego celu Fed. Po raz pierwszy od dawien dawna komentarze zajęły się dużym wzrostem głównej miary przypominając to, co dzień wcześniej o jej długoterminowym znaczeniu mówił Ben Bernanke, szef Fed Bernanke.

Optymistyczne były dane regionalne. Indeks NY Empire State (pokazuje jak rozwija się gospodarka w regionie Nowego Jorku) spadł zdecydowanie mniej niż tego oczekiwano – z 28,75 do 27,37 pkt. Nieoczekiwanie wzrósł indeks Fed z Filadelfii (z 6,8 na 8,2 pkt.). Jedynym minusem był raport o tygodniowej zmianie na rynku pracy. Nie pokazywał już tak dobrego obrazu gospodarki, bo ilość nowo rejestrowanych bezrobotnych wzrosła zdecydowanie bardziej niż tego oczekiwano. Generalnie dane pokazały stosunkowo wysoką inflację, ale nieuniemożliwiającą obniżki stóp i umiarkowany wzrost gospodarczy. Wydawało się, że gracze wykorzystają je do podniesienia indeksów giełdowych. Informacje ze spółek jednak bardzo bykom utrudniały zadanie. O tym jednak niżej.

Kurs EUR/USD od rana spadał, a dane makro nie odwróciły tej tendencji. Spadał też kurs USD/JPY, co sygnalizowało, że pojawiała się awersja do ryzyka i to również z tego powodu wzmocnił się dolar. Bardzo trudno będzie teraz pokonać opór na poziomie około 1,475 USD. Najwyraźniej nadciąga większa korekta. Czują to wyraźnie gracze na rynku surowców, których ceny gwałtownie spadały. Niewątpliwie wpływ miało też zamykanie pozycji carry trade. Ponad trzy procent staniało złoto (najmocniej ujemnie skorelowane z dolarem). Miedź oddała więcej niż w środę zdrożała, bo kontrakty staniały aż o 6,8 proc. (okazało się, że trzęsienie ziemi w Chile nie zaszkodziło kopalniom). O dwa procent staniała też ropa. Oprócz mocniejszego dolara szkodził cenie baryłki również wzrost zapasów w USA.

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: