eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Sektor finansowy w USA: znaczące straty Citigroup

Sektor finansowy w USA: znaczące straty Citigroup

2007-11-06 11:20

Przeczytaj także: Sektor finansowy w USA: Merrill Lynch ukrywa straty?

Pomagały bykom dane makro. Amerykański instytut ISM opublikował indeks koniunktury w sektorze usług i okazało się, że wzrósł on kosmetycznie (do 55,8 pkt. z 54,8 pkt. – oczekiwano spadku do 54 pkt.). Nie było to jednak wzrost na tyle silny, żeby znacznie pomóc posiadaczom akcji. Nawet na rynku walutowym reakcja była niewielka. Owszem dolar się wzmocnił, ale była to tylko nic nieznacząca korekta. Wystarczyła jednak do przedłużenia spadku ceny miedzi i wywołaniu korekty na rynku ropy (cena spadła o prawie 2 procent). Nadal drożało złoto, co sygnalizuje, że gracze na tym rynku oczekują dalszego osłabienia dolara.

Dla rynku akcji liczyło się przede wszystkim to, co działo się w sektorze finansowym, gdzie ceny spadały najmocniej. Zarządowi Citigroup nie udało się przekonać rynku, że na zapowiadanych, kolejnych stratach w wysokości około (sic!) 11 mld USD się skończy. Mało tego – zweryfikował raport kwartalny za trzeci kwartał zmniejszając w nim wysokość zysku. Czy coś nam to nie przypomina? Mnie przypomina i to bardzo aferę Enrona (koniec 2001), która okazała się być aferą wielu amerykańskich spółek (i nie tylko amerykańskich) stosujących tzw. „kreatywną księgowość”, czyli po prostu oszukujących inwestorów. Z całą pewnością można powiedzieć, że obecnie sektor finansowy też zachorował na „enronitis”. Traciły też spółki sprzedające wyposażenie do domów (Home Depot i Lowe's), którym Deutsche Bank Securities obniżył rekomendację na rok 2008 ( powodu problemów na rynku nieruchomości).

Nastroje były bardzo niedobre, więc nic dziwnego, że inwestorzy sprzedawali akcje na szerokim rynku. Po reakcji na publikacje indeksu ISM ceny akcji powoli, ale systematycznie spadały. Na 1,5 godziny przed końcem sesji zanosiło się na bardzo dużą zniżkę. Jak zwykle w takich przypadkach w ostatniej godzinie byki zaatakowały i to zaatakowały w najlepszym z punktu widzenia analizy technicznej momencie, czyli wtedy, kiedy indeks S&P 500 testował poziom 1.490 pkt. Już trzy razy w ciągu ostatnich 4 tygodniu indeks odskakiwał od tego poziomu jak oparzony, więc nic dziwnego, że i tym razem tak się stało. Nie do końca się bykom udało, bo indeksy jednak spadły, ale dużo mniej niż można było tego oczekiwać, co daje dzisiaj szansę na zwyżkę.

Dzisiaj w kalendarium widzimy tylko dane ze strefy euro. Rano zobaczymy, jak rozwijał się w październiku sektor usług w poszczególnych krajach europejskich i całej strefie euro. Gracze giełdowi jednak rzadko na te dane reagują. Możemy jedynie zaobserwować drgnięcie na rynku walutowym. Im lepsze dane tym lepiej dla euro. Nie wydaje się prawdopodobne, żeby kolejne dane też wpłynęły w znacznym stopniu na zachowanie rynków, ale trzeba je dokładnie przeanalizować. Jeśli sprzedaż detaliczna spadnie, a inflacja PPI wzrośnie to potwierdziłoby, że gospodarka europejska zaczyna mieć problemy, którą jest jednoczesne pogorszenie koniunktury i wzrost inflacji. Byłaby to najgorsza kombinacja bardzo źle wróżąca koniunkturze giełdowej w przyszłości. Pojawi się też Ben Bernanke, szef Fed, ale nie oczekuję reakcji po tym wystąpieniu. Inwestorzy czekają na to, co powie przed Połączonymi Komisjami Kongresu w czwartek.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

poprzednia  

1 2

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: