eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek czeka na raporty makroekonomiczne

Rynek czeka na raporty makroekonomiczne

2007-03-30 12:34

Przeczytaj także: Bardziej "jastrzębi" komunikat RPP


Kolejne „dobre” dane z USA

W czwartek od rana inwestorzy na giełdach europejskich poszli śladem swoich azjatyckich kolegów. Indeksy rosły, lekceważąc słabe zamknięcie sesji w USA. Pomagała stabilizacja na rynku EUR/USD i tracący na wartości jen. Mimo spadku ceny ropy, nadal liderami były spółki sektora paliwowego. Dziwić mogło tylko to, że kiedy przed południem kurs EUR/USD ruszył na północ, to indeksy giełdowe nie tylko nie zaczęły spadać, a nawet zwiększyły skalę wzrostu. Po publikacji danych amerykańskich, skala tych wzrostów wzrosła.

W USA widać było dużą chęć podniesienia indeksów na koniec kwartału. Jednak te zapędy powstrzymywała drożejąca o 3 procent ropa (do 66 USD za baryłkę). Za tak dużą zwyżkę winiono wzrost napięcia geopolitycznego. Iran wycofał się z wcześniej zapowiadanego uwolnienia jednego z zatrzymanych brytyjskich marynarzy (kobiety). Poza tym irańska ambasada w Londynie ujawniła list zatrzymanej kobiety, w którym wezwała Wielką Brytanię do wycofania wojsk z Iraku. Sytuacja rzeczywiście staje się bardzo napięta.

Początek sesji był jednak bardzo dobry, bo gracze za dobrą monetę usiłowali wziąć, opublikowane na godzinę przed rozpoczęciem sesji, ostateczne dane (po dwóch weryfikacjach) o wzroście PKB w czwartym kwartale i skojarzonych z nim miarach inflacji. Wzrost PKB w czwartym kwartale wyniósł 2,5 procenta, a indeks bazowy wydatków konsumpcyjnych PCE i deflator zostały obniżone o 0,1 pkt. procentowego. To nic wielkiego, a poza tym dane były bardzo historyczne, ale wystarczały, żeby posłużyć jako pretekst do wzmocnienia dolara (pomogła też mniejsza od prognoz ilość noworejestrowanych w ostatnim tygodniu bezrobotnych).

Fundusze też miały pretekst do podnoszenia indeksów dzień przed końcem kwartału. Wystarczyło jednak zagłębić się w ten raport, żeby spostrzec, że dane były bardzo słabe. Weryfikacja w górę wzrostu PKB, wynikała jedynie ze wzrostu zapasów w firmach. A jeśli zapasy mocno rosły, to jasne jest, że w pierwszym kwartale firmy ograniczą produkcję. Poza tym okazało się też, że inwestycje w czwartym kwartale spadły nie o 2,5 procenta, a o 3,1 procenta. To też źle rokuje wzrostowi gospodarki w pierwszym kwartale.

Nic dziwnego, że kurs EUR/USD jednak wzrósł sygnalizując, że gracze na tym rynku właściwie zrozumieli wymowę tego raportu. Jednak osłabienie dolara przeniosło się tylko na rynek ropy (to było dodatkowe wsparcie) i miedzi. Złoto staniało. Mówi się, że po prostu fundusze bilansowały portfele przed końcem kwartału. To rzeczywiście znacznie utrudnia ocenę sytuacji.

Rynek akcji nie bardzo wiedział, co robić. Z jednej strony „window dressing” było korzystne dla posiadaczy akcji, z drugiej szeroki rynek ucierpiał z powodu dużego wzrostu ceny ropy. Jednak ten sam czynnik, który ma duży wpływ na indeksy, podnosił ceny akcji w sektorze paliwowym. Najgorzej zachowywał się sektor producentów półprzewodników, szkodząc najbardziej indeksowi NASDAQ. Dwie firmy (ATMI, która produkuje specjalne materiały dla producentów chipów i RF Micro Devices, który dostarcza specjalizowane układy scalone producentom telefonów komórkowych) obniżyły prognozy zysków w pierwszym kwartale. Po bardzo dobrym otwarciu, indeksy do 21.00 osuwały się, ale dzięki ostatniej godzinie udało się wypracować małe odbicie. Nie był to jednak sukces byków.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: