Wyprzedaż akcji po danych z USA
2007-03-27 10:49
Przeczytaj także: Jutro posiedzenie RPP
PROGNOZA GIEŁDOWA
Gdyby inwestorzy na świecie przejęli się tak bardzo publikacją z rynku nieruchomości jak nasi, kontynuacja spadków byłaby dziś pewna. Ale skoro nawet najbardziej zainteresowane giełdy amerykańskie wybroniły się przed przeceną, wczorajszą reakcję naszego rynku w ostatnich minutach notowań można uznać za przesadzoną (inwestorzy mieli bardzo mało czasu na podjęcie decyzji, a wczoraj o 16-tej wyglądało na to, że jest się czego bać).
Należy zatem założyć, że część wczorajszych strat rynek odrobi już na początku notowań i być może spróbuje raz jeszcze wyjść powyżej 3500 pkt (WIG20).
W naszej ocenie jednodniowa korekta to jednak zbyt mało, aby schłodzić rynek i dlatego spodziewamy się dziś kontynuacji spokojnych spadków (po wzrostowym otwarciu). Ewentualny mocniejszy ruch w górę będzie świadczył o sile rynku i powinien być zarazem sygnałem ostrzegawczym (brak strachu u inwestorów).
WALUTY
Po danych o spadku sprzedaży nowych domów, dolar zaczął osłabiać się wobec euro, którego kurs ponownie wzrósł powyżej 1,33 USD. Warto też zauważyć, że wcześniejsze - dwudniowe zaledwie - umocnienie dolara, zatrzymało się już na pierwszej linii oporu (1,287 EUR/USD), co nie świadczy dobrze o amerykańskiej walucie.
Co ciekawe, jen nie umocnił się wobec dolara, choć zarówno dane z sektora nieruchomości, jak i wypowiedź przedstawiciela jednego z największych na świecie funduszy obligacji - Kukusai zarządza 46 mld USD - który zwiększa zaangażowanie w obligacje japońskie kosztem amerykańskich, przemawiają za takim scenariuszem.
We wtorek rano dolar utrzymuje się powyżej 2,90 PLN, co można uznać za sukces "zielonego". Euro kosztuje 3,87 PLN, a frank niecałe 2,39 PLN. Żadne długoterminowe poziomy wsparcia nie zostały pokonane.
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance