Przełom w relacjach USA - UE
2025-07-28 11:22
Przeczytaj także: UE szykuje odpowiedź na amerykańskie restrykcje
Kluczowe ustalenia zakładają wprowadzenie od 1 sierpnia 2025 r. 15-procentowego cła na większość towarów eksportowanych z UE do Stanów Zjednoczonych. Nowe stawki obejmą m.in. samochody, farmaceutyki oraz komponenty elektroniczne, takie jak półprzewodniki. Cła te mają zastąpić wcześniej zapowiadane, znacznie wyższe taryfy, sięgające nawet 50%. W zamian Unia Europejska zobowiązała się do zakupu amerykańskiej energii o wartości 750 mld USD, zwiększenia inwestycji w USA o dodatkowe 600 mld USD oraz dokonania wielomiliardowych zakupów amerykańskiego sprzętu wojskowego. Strony uzgodniły również dostęp bezcłowy dla towarów z USA na rynek unijny, co ma wzmocnić eksport amerykańskich produktów do Europy.Choć umowa została ogłoszona jako sukces obu stron, zawiera wiele spornych kwestii i niejasności. Prezydent Donald Trump poinformował, że leki oraz metale zostały całkowicie wyłączone z porozumienia. Jednak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen skorygowała tę informację, wskazując, że farmaceutyki objęto jednak 15-procentową stawką celną, a dla metali ma zostać wprowadzony system kwotowy. Dodatkowo, porozumienie nie zostało sformalizowane w formie pisemnej — jego warunki ustalono ustnie, co rodzi pytania o trwałość i jednoznaczność zobowiązań.
Reakcje polityczne w Europie są podzielone. Donald Trump określił porozumienie mianem „największej umowy handlowej w historii USA z UE”, podkreślając jego znaczenie dla amerykańskiego rolnictwa, przemysłu i sektora energetycznego. Ursula von der Leyen mówiła o „stabilności” i „przewidywalności” w relacjach handlowych. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oraz premier Włoch Giorgia Meloni ocenili umowę jako „zrównoważoną” i „korzystną” dla obydwu stron. W odmiennym tonie wypowiedziały się rządy Francji i Holandii, które skrytykowały porozumienie jako „asymetryczne” i „niekorzystne” z perspektywy interesów europejskich eksporterów. Niemieckie lobby przemysłowe ostrzegło z kolei, że umowa może wysłać „zły sygnał” dla przyszłości transatlantyckiej współpracy gospodarczej.
Rynki finansowe zareagowały optymistycznie. Kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P 500 wzrosły o 0,4%, a europejskie indeksy giełdowe zanotowały wzrosty na początku sesji na poziomie około 1%. Jednakże w późniejszej fazie sesji większość indeksów europejskich (w tym także polski WIG20) odnotował spadki. Przed stronami umowy pozostaje jednak wiele do wyjaśnienia. Cła na stal i aluminium z UE wciąż utrzymują się na poziomie 50%, choć będą podlegać nowemu systemowi kwotowemu. W ciągu trzech tygodni ma również zakończyć się postępowanie w ramach sekcji 232 dotyczące ceł na farmaceutyki. UE zapowiedziała, że obecne porozumienie to jedynie etap w szerszym procesie negocjacyjnym, który ma prowadzić do dalszego wyrównania warunków handlowych i usunięcia barier strukturalnych.
Ekonomiści pozostają ostrożni w ocenach. Eksperci z Bloomberg Economics wskazują, że umowa daje Europie jedynie ograniczoną ulgę gospodarczą. W ich opinii, rzeczywiste obniżenie barier celnych jest symboliczne, a ryzyko regulacyjne dla sektora farmaceutycznego nie zostało w pełni zażegnane. Choć porozumienie może przynieść krótkoterminową stabilizację, jego długoterminowe skutki pozostają niepewne.

oprac. : Krzysztof Kamiński / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)