eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Amerykanie nie boją się spowolnienia gospodarki

Amerykanie nie boją się spowolnienia gospodarki

2006-12-05 10:14

Przeczytaj także: Recesja również w amerykańskich fabrykach


Najbardziej zabawne było tłumaczenie wpływu jedynego, mniej dotąd obserwowanego, raportu makro. Okazało się, że ilość podpisanych umów na sprzedaż domów (mogą, ale nie muszą być sfinalizowane miesiąc po podpisaniu) spadła o 1,7 procenta (oczekiwano spadku o 0,5 proc.). Umów było jednak więcej niż miesiąc wcześniej. Część analityków twierdziła, że dane pokazują, iż rynek nieruchomości się stabilizuje, co pomaga rynkowi akcji, a część uważała, że rynek nieruchomości potwierdził swoją słabość, co pomaga we wzroście indeksów, bo Fed szybciej obniży stopy. Jak widać każda droga prowadziła do Rzymu, a w tym przypadku do dużego wzrostu indeksów. Hossa trwa, a beztroska graczy jest coraz większa.

We worek dowiemy się, jak rozwija się sektor usług w poszczególnych krajach Eurolandu i w całej strefie euro, ale nie spodziewam się, żeby publikacja indeksów PMI miała wielki wpływ na zachowanie rynków. Być może jednak zobaczymy jakiś ruch na rynku walutowym. Im wyższe będą te indeksy tym lepiej dla euro. Dane o sprzedaży detalicznej w Eurolandzie też będą miały nieznaczny wpływ na rynek akcji, ale mogą wpłynąć na kursy walut. Możemy również zlekceważyć raport Challengera o planowanych zwolnieniach w USA, bo od dawna nikt na te dane nie reaguje.

Potem może być jednak nieco bardziej ciekawie, bo dane z USA mogą rynki rozruszać. Pierwsza opublikowana zostanie wydajność pracy w trzecim kwartale. Będzie to weryfikacja danych wstępnych, ale jak widać było po raporcie o PKB, taka weryfikacja też może być pretekstem dla rynku. Wstępne dane mówiły, że wydajność nie zmieniła się, ale weryfikacja w górę PKB daje szansę na jej wzrost. Gdyby tak się stało to byłaby to dobra informacja, bo mogłoby sygnalizować, że presja inflacyjna się zmniejszy. Pomogłoby to akcjom, ale mogłoby zaszkodzić dolarowi. Pół godziny po rozpoczęciu sesji w USA dowiemy się, jakie w październiku były amerykańskie zamówienia fabryczne oraz indeks ISM w sektorze usług. Dane o zamówieniach zapewne będą słabe, ale to już rynek zdyskontował.

Ciekawa może być reakcja na publikację indeksu ISM, który pokaże, jaka jest aktywność sektora usług w USA (to więcej niż 80 procent całej gospodarki). Teoretycznie im gorsze dane tym gorzej dla dolara i dla akcji, ale w tym, „byczym” nastroju może się okazać, że nawet słabe dane będą zlekceważone, a dobre z pewnością pomogą posiadaczom akcji. Trzeba jednak pamiętać, że jest gdzieś granica odporności rynku akcji na złe dane makroekonomiczne. Gdyby okazało się, że dane są naprawdę bardzo złe, a ISM z 57,1 pkt. spadł na przykład do 51 pkt., co w połączeniu z piątkowymi danymi mówiącymi o recesji w fabrykach budziłoby poważne obawy o stan gospodarki to obóz byków mógłby tym razem rynku nie obronić.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: