eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › ponarzekać na klientów... :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 11. Data: 2002-02-18 21:04:21
    Temat: Re: ponarzekać na klientów... :)
    Od: w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)


    On Mon, Feb 18, 2002 at 09:01:56PM +0000, Piotr Gralak wrote:

    > Nastapil pomylek. Ta pani przyszla w tym plaszczu i w nim wychodzi :-)

    Klasykiem? Po 22?

    A swoja droga to jak chce robic dym, to dzwonie wlasnie wtedy kiedy
    ten 'szef' ma byc.

    Na razie nie musialem kolejnych warunkow nie musialem wymyslac ;-)

    --

    --w
    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki


  • 12. Data: 2002-02-18 21:43:02
    Temat: Re: ponarzekać na klientów... :)
    Od: "calcium300mg" <c...@p...onet.pl>

    "Wojtek Piecek" <w...@p...waw.pl> wrote in message
    news:20020218202455.GU19777@diuna.pingwin.waw.pl...
    > Spoko, ja bym Cie olal i kazal (_kazal_) wezwac przelozonego. Jesli
    > nawet na Ciebie nie podziala, to szef jakby z innej gliny ;-)

    He he... Mała prowokacja i już mamy efekty... Wchodzi sobie taki <piiii>
    :))) do banku, i myśli że za te pięć złotych, za które jest prowadzone jego
    konto może sobie sponiewierać kogo chce...
    Ja wiem, że dużo prościej narzekać na banki... Ale to wątek narzekaczy
    na klientów :)))

    Pozdrawiam :)



  • 13. Data: 2002-02-19 00:26:42
    Temat: Re: ponarzekać na klientów... :)
    Od: Grzegorz SZYCHOWSKI <g...@s...waw.pl>

    On Sun, 17 Feb 2002, calcium300mg wrote:

    > Wszyscy tutaj narzekają na te biedne banki :) Może by tak przydał się wątek,
    > w którym można ponarzekać na ich klientów? :)))
    >
    > (chociaż zrozumiem, jeśli spotka się to z nieprzychylnym przyjęciem na
    > grupie :)))

    Jak bys popracowal w Stanach to bys wiedzial dlaczego walnales
    gafe;-)




    Grzegorz Szychowski

    Chill Out!


  • 14. Data: 2002-02-19 07:15:10
    Temat: Re: ponarzekać na klientów... :)
    Od: w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)


    On Mon, Feb 18, 2002 at 09:43:02PM +0000, calcium300mg wrote:

    > He he... Mała prowokacja i już mamy efekty... Wchodzi sobie taki <piiii>
    > :))) do banku, i myśli że za te pięć złotych, za które jest prowadzone jego
    > konto może sobie sponiewierać kogo chce...

    Zartujesz? Ja nie chcialem rozmawiac z panienka z na citiphonie a od
    razu prosilem o jej przelozonego. A chodzilo o przelew ktory citi
    mialo odbic (bo na niewlasciwy numer rachunku poszedl) a nie odbilo.

    Rachunku w citi nie mam (tylko karte, ale to akurat nie ma znaczenia).

    > Ja wiem, że dużo prościej narzekać na banki... Ale to wątek narzekaczy
    > na klientów :)))

    Bo _psim_ obowiazkiem banku jest wywiazywac sie ze swoich
    obowiazkow, bo wlasnie za to dostaja kase. I maja caly czas byc mili,
    grzeczni i spokojni.

    No sorki, ale jesli przedstawiciel banku lub bank sam w sobie bedzie
    dla mnie nieuprzejmy to sobie pojde - robilem to juz nie raz ;-)

    --

    --w
    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki


  • 15. Data: 2002-02-19 07:52:40
    Temat: Re: ponarzekać na klient ów... :)
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > On Mon, Feb 18, 2002 at 09:43:02PM +0000, calcium300mg wrote:
    [...]
    > Bo _psim_ obowiazkiem banku jest wywiazywac sie ze swoich
    > obowiazkow, bo wlasnie za to dostaja kase. I maja caly czas byc mili,
    > grzeczni i spokojni.

    A klienci nie? Klienci mogą być chamscy, mogą śmierdzieć, kląć itd.?

    Moja żona pracuje jako ta pogardzana na grupie "niedysponentka" w Lukasie.
    dlatego znam w jej oddział od kuchni. Szanowni klienci! Myjcie się! Myślcie!
    Mówcie po polsku! Nie wypłakujcie się pół godziny w mankiet o dupie
    Maryni. "Niedysponentkę" gówno obchodzi czy Iksińskiego zdradza żona z
    Ygrekowskim. Powiedzieć takiemu klientowi sp... ? Nie można. A co zrobic z
    klientka, której komputer wylosował w promocji inny upominek niż ona chciała?
    Czy wiecie, że placówki Lukasa są areną awantur klientów? Niestety bardzo
    często nieuzasadnionych. A po powiesz o kliencie, który chce rozmawiać tylko z
    dyrektorem, bo byle kobieta obsługiwać go nie będzie? (baba, pewnie głupia i
    farbowana blondynka). Zgroza!

    > No sorki, ale jesli przedstawiciel banku lub bank sam w sobie bedzie
    > dla mnie nieuprzejmy to sobie pojde - robilem to juz nie raz ;-)

    Nie raz chciałby się powiedzieć klientowi - nie podoba się, to wynocha, zmień
    bank, niech cię na oczy nie widzę. ale za taki tekst pracownik nie zobaczy
    więcej już swojego stanowiska pracy. Chyba że jako klient.

    Pozdawiam pracowników banków.

    Kamiluu

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2002-02-19 08:19:02
    Temat: Re: ponarzekać na klientów... :)
    Od: "Michal Kukula" <m...@a...net.pl>

    > >Spoko, ja bym Cie olal i kazal (_kazal_) wezwac przelozonego. Jesli
    > >nawet na Ciebie nie podziala, to szef jakby z innej gliny ;-)
    >
    > Przykro mi bardzo , moj przelozony jest nieobecny :-)
    > Nie mamy panskiego plaszcza i co nam pan zrobisz? ;-P
    >
    Ciekawe jak by to bylo, gdyby przelozony sie dowiedzial, ze jest nieobecny.
    Michal.



  • 17. Data: 2002-02-19 10:26:42
    Temat: Re: ponarzekać na klient ów... :)
    Od: w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)


    On Tue, Feb 19, 2002 at 08:52:40AM +0100, k...@p...onet.pl wrote:

    > > Bo _psim_ obowiazkiem banku jest wywiazywac sie ze swoich
    > > obowiazkow, bo wlasnie za to dostaja kase. I maja caly czas byc mili,
    > > grzeczni i spokojni.
    >
    > A klienci nie? Klienci mogą być chamscy, mogą śmierdzieć, kląć itd.?

    Niestety nie.

    Tez pracowalem jakis czas niejako po drugiej stronie (serwis) i zdaje
    sobie sprawe ze jest to ciezkie, zwlaszcza jak masz do czynienia z kretynem.

    > Moja żona pracuje jako ta pogardzana na grupie "niedysponentka" w Lukasie.
    > dlatego znam w jej oddział od kuchni. Szanowni klienci! Myjcie się! Myślcie!
    > Mówcie po polsku! Nie wypłakujcie się pół godziny w mankiet o dupie

    To niestety dotyczy wszystkich ;-(

    > Maryni. "Niedysponentkę" gówno obchodzi czy Iksińskiego zdradza żona z
    > Ygrekowskim. Powiedzieć takiemu klientowi sp... ? Nie można. A co zrobic z
    > klientka, której komputer wylosował w promocji inny upominek niż ona chciała?
    > Czy wiecie, że placówki Lukasa są areną awantur klientów? Niestety bardzo
    > często nieuzasadnionych. A po powiesz o kliencie, który chce rozmawiać tylko z
    > dyrektorem, bo byle kobieta obsługiwać go nie będzie? (baba, pewnie głupia i
    > farbowana blondynka). Zgroza!

    Szef tej pani dysponentki ma placone wiecej, m.in ze wzgledu na to ze
    do niego 'spadaja' takie ludzie.

    > Nie raz chciałby się powiedzieć klientowi - nie podoba się, to wynocha, zmień
    > bank, niech cię na oczy nie widzę. ale za taki tekst pracownik nie zobaczy
    > więcej już swojego stanowiska pracy. Chyba że jako klient.

    Ja sie z Toba zgadzam, ale rowniez zdaje sobie sprawe ze pracownik
    banku i klient nie moze byc mierzony ta sama miarka. Niestety.

    > Pozdawiam pracowników banków.

    Rowniez.

    --

    --w
    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki


  • 18. Data: 2002-02-19 10:37:31
    Temat: Re: ponarzekać na klient ów... :)
    Od: "AMRA" <a...@a...com>

    > Ja sie z Toba zgadzam, ale rowniez zdaje sobie sprawe ze pracownik
    > banku i klient nie moze byc mierzony ta sama miarka. Niestety.

    Ostatnio narzeka sie bardzo na lekarzy....
    Ci to maja - akurat mame mam lekarza-pediatre...
    Jeeezu co ja sie naslucham.
    Telefony w niedziele przed 8 rano - i wcale nie, nie o prywatna wizyte :)

    Pacjenci w przychodni... Uuuuuu - to jest cos :)



  • 19. Data: 2002-02-19 18:27:47
    Temat: Re: ponarzekać na klient ów... :)
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Ja sie z Toba zgadzam, ale rowniez zdaje sobie sprawe ze pracownik
    > banku i klient nie moze byc mierzony ta sama miarka. Niestety.

    Może. A tą miarką jest pojęcie człowieka...

    A propos Lukasa - uważam, że przyczyną takiego braku szacunku klientów jest
    formuła banku "rodzinnego". Nachleje się taki, awanturę zrobi żonie, potem
    przyjdzie do banku i myśli, że też sobie może. Jednak marmurek (ten dosłowny),
    okienko, strażnik etc. wzbudzają respekt w "klientach".

    Pozdrawiam

    Kamiluu

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 20. Data: 2002-02-19 21:27:34
    Temat: Re: ponarzekać na klientów... :)
    Od: Wojtek Frabinski <w...@a...net.pl>

    On 19 Feb 2002 08:15:10 +0100, w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)
    wrote:
    >Bo _psim_ obowiazkiem banku jest wywiazywac sie ze swoich
    >obowiazkow, bo wlasnie za to dostaja kase. I maja caly czas byc mili,
    >grzeczni i spokojni.
    >
    >No sorki, ale jesli przedstawiciel banku lub bank sam w sobie bedzie
    >dla mnie nieuprzejmy to sobie pojde - robilem to juz nie raz ;-)
    >
    Psie obowiazki to ma tylko pies (nie gryzc pana) :-). Natomiast
    bankowym obowiazkiem banku jest byc rentownym i wiarygodnym.

    --
    Wojtek Frabinski ICQ 50443653
    w...@a...net.pl
    Moja strona Meat Loafa http://www.meatloaf.3a.pl/
    galeria kart bankowych http://www.karty.3a.pl/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1