Witam grupowiczow,

Pisze oczywiscie po rady (rowniez prawne).

Otoz 17 grudnia 2003 mBank zablokowal mi rachunek. Niestety dowiedzialem sie o
tym podczas mojego wyjazdu swiatecznego a wiec poza miejscem zamieszkania.
Probowalem kupic benzyne, niestety POS odmawial przyjecia karty. Uratowalo
mnie stare konto w PKO BP, na ktorym zostawilem zaskorniaki w postaci 100 zl -
zostawilem telefon na stacji benzynowej i pojechalem do bankomatu.
Na poczatku odmowa karty nie wzbudzila we mnie podejrzen, poniewaz juz raz
odmowila posluszenstwa wraz z calym systemem mBanku. Tak wiec wkurzylem sie
tylko delikatnie. Bylo to 26 grudnia - drugi dzien swiat.
Na drugi dzien w sobote, gdy bankomat nadal odmawial posluszenstwa zadzwonilem
na mLinie. NO I ZACZELO SIE.
Zostalem poinformowany, ze na wniosek jakiegos niezidentyfikowanego urzedu
zablokowano mi srodki na obu rachunkach, proby wydobycia od operatora kto i
jakim prawem to zrobil otrzymalem informacje, ze muse czekac do poniedzialku
bo takie pisma sa kierowane do ksiegowosci i tylko ona moze mi wyjasnic kto

ablokowal. Oczywiscie zlozylem "dyspozycje" do ksiegowosci jako bardzo super

ekstra pilna.
Poniedzialek 26.12
Dzwonie ok. 9 na mLinie - operatorka mowi mi ze nie wie i po 5 minutach mowi
ze nie polaczyla sie z ksiegowoscia - mowie jej o skandalu i niewlasciwym
traktowaniu. Ona mowi ze moge zlozyc dyspozycje - ja ze juz ja zlozylem w
sobote. Dzwonie za pol godziny z zamiarem nie odkladania sluchawki - ten sam
rezultat. Tym razem operator mowi ze nie udaje mu sie polaczyc z ksiegowoscia.
Ja znow o skandalu i kategorycznie zadam wyjasnien, wiec operator probuje
jeszcze raz - po ok. 7-10 minutach wiszenia w ciszy na sluchawce operator sie
odzywa - rachunek zablokowal mi US za mandat-tytul egzekucyjny na 100 zl +
koszty i odsetki 6,40. Od razu moja riposta - dlaczego zablokowali mi caly
rachunek - wszystkie moje oszczednosci (kilka tysiecy) anie tylko ta kwote, on
mowi ze nie wie ale juz zalatwil z ksiegowoscia ze mi odblokuja a zablokuja na
106,40.
I tak zrobil. O calym zablokowaniu dowiedzialbym sie wczesniej ale uzywalem
karty kredytowej do zakupow (lojalnosciowej - waznej tylko w Auchan).

I najlepsze. 30.12 godz. 14.28 Dzwoni do mnie KSIEGOWOSC! Ze maja zlozona
dyspozycje i chca wyjasnic. To ja jej wyjasnilem, na co ona rozdziawila dziob
ze nie wie kto zablokowal cale konto ale ona przeprasza.

W tle - moja zona, ktora na takie sytuacje stresowe reaguje choroba - skutek
angina i brak wyjazdu na sylwestra no i dziecko dwuletnie, ktore nie je
pierwszego lepszego zarcia i nie pije byle jakich tanich soczkow bo jest
alergiczne.

Ja uwazam, ze mam prawo walczyc o odszkodowanie, chociaz de fakto straty
rzeczywiste na szczescie nie byly wysokie - przychodza mi tylko do glowy
telefony do mLinii ale mogly byc drastycznie duze.

To nie koniec, bo US tez zawalil. Nie dostalem od nich zadnego wezwania do
zaplaty wczesnie ani tym bardzie ze zamierzaja mi zablokowac konto!! To po
prostu zakrawa na pokazne zarty.

Co o tym sadzicie, moze znajdzie sie jakis prawnik wsrod was??

Sory za przedluzanie. Z gory dziekuje za powazne rady.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl