Wydawało mi się że:
- jak się z czegoś w banku rezygnuje to dobrze mieć na to kwitek,
- żaden kwitek będący potwierdzeniem właśnie złożonej dyspozycji nie
jest płatny.

No i już wiem, że faktycznie jedynie mi się wydawało.
Zdobywanie wiedzy kosztuje :(

Zaszedłem wczoraj do mBanku aby zrezygnować (między innymi) z karty
debetowej.
Gość powiedział, że w takim razie ją zastrzega i że to wystarczy, bo jak
nie złożę wniosku o wysłanie nowej karty to jej nie dostanę.
Potem wydrukował mi potwierdzenie zastrzeżenia (chciałem mieć kwit), ale
ani się nie zająknął, że za to potwierdzenie zgarnia mi 40zł.
Skoro w tym temacie mnie nabrał to zacząłem też wątpić czy na pewno
nowej karty mi nie przyślą sami z siebie.

Czy to moje przekonanie, że potwierdzenie właśnie złożonej dyspozycji
nie jest płatne to jest tylko jakiś mój wymysł (takie miałem
doświadczenie dotychczas z bankami, ale nie testowane z mBankiem), czy
może wynika to z czegoś ważniejszego niż moje przekonanie?
Jest się na co powoływać kwestionując te 40zł, czy nie ma?
P.G.