eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › kolejny SKOK pada
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 21. Data: 2016-09-18 17:49:21
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: c...@g...com

    W dniu sobota, 17 września 2016 22:40:54 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    > Wyłudzenie prawie zawsze jest od urzedu. Czy na etapie zwrotu czy
    > niezapłacenia.

    Aha... Świadome wyłudzenie w postaci nienależnego zwrotu. Życzę powodzenia. Nie, ten
    mechanizm tak nie działa. Missing traders to zawsze podatnicy VAT netto (na tym
    polega sens przekrętu i jego skuteczność - nie ma kontaktu z urzędem, nie ma zwrotu,
    ryzyko ponosi ktoś inny, najczęściej nieświadomy). "Wyłudzenie zwrotu VAT" to takie
    pomylenie pojęć, którego źródłem są głównie media, nieprecyzyjnie opisujące schemat
    oraz UKS, którym wygodniej jest doszukiwać się przestępców w podatnikach zwrotowych
    (mimo, że inspektorzy często tak naprawdę orientują się, że stawiają zarzuty
    podmiotom, których jedynym grzechem był brak wyobraźni i wiedzy). Zapytaj choć jedną
    firmę, która występowała o zwrot VAT po raz pierwszy. Opowie Ci jak chętnie US zwraca
    VAT.

    > Akurat gdybym miał rozkręcać taki biznes, to byłoby mi wszystko jedno
    > gdzie kupuję,
    > a obrót z UE najszybciej wyłapie trefnego nabywcę więc w sposób oczywisty
    > jest to metoda, która skazana jest na najszybszą porażkę

    Nie byłoby wszystko jedno. Na normalnych zakupach z 23% VAT nie da się zrobić
    oszustwa tego typu, bo pojawia się VAT naliczony. MUSI być na starcie obrót UE, bez
    podatku, bo tylko wtedy pojawia się różnica netto (na wejściu) - brutto (na wyjściu),
    na której zarabia oszust.


  • 22. Data: 2016-09-18 19:27:13
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-09-18 o 17:49, c...@g...com pisze:
    > W dniu sobota, 17 września 2016 22:40:54 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    >> Wyłudzenie prawie zawsze jest od urzedu. Czy na etapie zwrotu czy
    >> niezapłacenia.
    >
    > Aha... Świadome wyłudzenie w postaci nienależnego zwrotu. Życzę powodzenia.
    Nie, ten mechanizm tak nie działa. Missing traders to zawsze podatnicy VAT netto (na
    tym polega sens przekrętu i jego skuteczność - nie ma kontaktu z urzędem, nie ma
    zwrotu, ryzyko ponosi ktoś inny, najczęściej nieświadomy). "Wyłudzenie zwrotu
    VAT" to takie pomylenie pojęć, którego źródłem są głównie media,
    nieprecyzyjnie opisujące schemat oraz UKS, którym wygodniej jest doszukiwać się
    przestępców w podatnikach zwrotowych (mimo, że inspektorzy często tak naprawdę
    orientują się, że stawiają zarzuty podmiotom, których jedynym grzechem był brak
    wyobraźni i wiedzy). Zapytaj choć jedną firmę, która występowała o zwrot VAT
    po raz pierwszy. Opowie Ci jak chętnie US zwraca VAT.

    Nie muszę pytać, sam występuję stale o zwrot - wiem jakie były początki.
    I dlatego zastanawiam się czy model opisywany przez Ciebie - z zarobkiem
    na VAT jako dodatkowym zysku na transakcji czy ten z wyłudzeniem zwrotu
    jest w większym stopniu prawdziwy. W internecie i mediach pełno opisów
    mechanizmów w obie strony. Tak normalnie biznesowo ten pierwszy sposób
    wydawał mi się kłopotliwy, bo wymagał po prostu towaru -
    za który fizycznie trzeba zapłacić. Czyli trzeba wyłożyć kasę - w skali
    całego
    przekrętu dość dużą. W drugą stronę jest łatwiej, bo poprzez łańcuch
    fikcyjnych spółek można bez inwestowania złamanego grosza wygenerować
    obrót, który sfinalizuje się sprzedając za granicę do znikającego podatnika.
    Pomijam oczywiście koszt założenia i utrzymania przez chwilę podmiotów
    potrzebnych do utworzenia łańcucha, bo jest to wydatek minimalny w całym
    rozliczeniu. I owszem trochę wydawało mi się to dziwne w obliczu
    restrykcji, których doświadczam stale przy zwrotach. Tzn jak jest
    możliwe, że komuś tam oddają.
    Analizując to dokładniej doszedłem do wniosku, że czas życia
    całego obiegu też jest w obu wersjach podobny, bo przecież sygnał o
    nieprawidłowościach czy zakupu czy sprzedaży wyjdzie w VIES w tym samym
    czasie. Gdyby nie realna sytuacja z branży metalowej (tę akurat znam
    trochę), to byłoby mi trudno uwierzyć, że zainwestowano kupę kasy, żeby
    wprowadzić w PL do obrotu tyle stali. Bo przecież nie sądzę, że Ci,
    którzy sprzedali towar zrobili to na
    kredyt (przelew) dla świeżych na rynku podmiotów - ot sprawdzili tylko
    czy zarejestrowany w VAT-UE, przyjęli kasę za towar i stal sprzedali.
    A ci znikający po sfinalizowaniu transakcji w Polsce zarobili swoje na
    nierozliczonym VAT.
    Ten sposób ma zalety, które wymieniasz - brak kontaktu z urzędem,
    prawie w ogóle nie potrzeba łańcucha dostawców, wystarczy jedna
    czy dwie "podchowane" firmy z minihistorią, ale ma jedną wadę.
    Żeby zarobić te 15mln trzeba wyłożyć 100mln, a wyłudzenia liczone są w
    miliardach złotych.
    W metodzie wyłudzenia zwrotu od urzędu nie potrzeba inwestować milionów,
    wystarczy mała infrastruktura, kilka firm budujących łańcuch dostawców
    i jedna finalizująca transakcję zwrotem z urzędu.
    Ale jest problem zwrotu, bo jak ja się ubiegam o zwroty powyżej 10tys
    to już organizują mi kontrolę (podobnie w znajomej firmie,
    która co miesiąc finalizuje milionowe zwroty) mimo tego, że jestesmy
    stałymi petentami.
    Dlatego dziwi mnie jak można dokonać zwrotu na milionowe kwoty, dla
    podmiotów świeżych na rynku. Z drugiej strony jak się podhoduje
    firmę ponad pół roku, pozwoli jej poskładać deklaracje i porozliczać się
    czas jakiś,
    to w zasadzie dlaczego US miałby jej nie zwrócić?
    Zakładam, że sprawdzają to co u mnie czyli rejestr zakupu,
    nie sądzę, żeby drążyli historię zakupu dalej niż jeden, dwa podmioty-
    a pomiedzy tymi ostatnimi jest wszystko legalnie rozliczone
    (nie ma zysku wielkiego, zakup i sprzedaż z podobną ceną,
    więc i dochodówka i VAT rozliczone w prawidłowych deklaracjach).
    Dopiero ostatni podmiot sprzedaje za granicę.
    Wystarczy wygenerować sztuczny towar za 100mln bez inwestowania
    i zarobić 23mln.

    No risk no fan - jak mówi stara zasada.
    W sumie to nie wiem jaki jest udział obu sposobów.
    Mimo, że temat VAT jest mi bliski i rozumiem więcej niż dziennikarze,
    którzy to relacjonują, to nigdy się głębiej nad tym nie zastanawiałem.
    Ten drugi bezinwestycyjny sposób jest łatwiej dostępny,
    ale ryzykowny przy finalizowaniu, ten pierwszy
    wskazywałby, że to nie US powinien szukać, bo on coś widzi jak jest
    pozamiatane
    i trudno mieć do nich pretensje. Jeśli przewagę ma
    ta inwestycyjna wersja - to sądząc z koniecznej zainwestowanej skali
    pieniądza -
    raczej powinno pracować nad tym jakieś CBŚ czy inni policyjni analitycy.
    I tak się przecież dzieje, bo trudno mi uwierzyć, że te ujawnione,
    zdemaskowane przekręty, to US odkrył. To przecież policyjna,
    analityczna, śledcza robota.


    >> Akurat gdybym miał rozkręcać taki biznes, to byłoby mi wszystko jedno
    >> gdzie kupuję,
    >> a obrót z UE najszybciej wyłapie trefnego nabywcę więc w sposób oczywisty
    >> jest to metoda, która skazana jest na najszybszą porażkę
    >
    > Nie byłoby wszystko jedno. Na normalnych zakupach z 23% VAT nie da się zrobić
    oszustwa tego typu, bo pojawia się VAT naliczony. MUSI być na starcie obrót UE,
    bez podatku, bo tylko wtedy pojawia się różnica netto (na wejściu) - brutto (na
    wyjściu), na której zarabia oszust.

    No ale przecież nie zakładamy, że to jest w którymkolwiek punkcie uczciwe.
    Jest odpowiednio długi łańcuch i fikcyjne faktury.



  • 23. Data: 2016-09-19 09:37:05
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik cthreeepio napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:58f59e30-0281-487c-a308-4aa93cdf995f@go
    oglegroups.com...
    W dniu sobota, 17 września 2016 08:35:42 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    >> Wyłudzenie VAT jest od urzędu. W przypadku obrotu w UE
    >> już po miesiącu widać, że ktoś czegoś nie ujął, więc ten sposób
    >> jest na krótki dystans - w zasadzie US nie zwróci jak nie widzi
    >> rozliczenia,
    >> a terminy zwrotu są zasadniczo dłuższe niż rozliczenia.

    >Ech... Sami specjaliści od VAT. Artykuł prawidłowy (1993 jest datą
    >wprowadzenia systemu przejściowego w UE, a nie w Polsce).
    >Wyłudzenie nigdy nie jest od urzędu.

    Ostatnie numer na herbacie z cukrem jest od urzedu :-)

    >I w sposób oczywisty bierze swój początek w obrocie UE.
    >Schemat w uproszczeniu jest następujący: nieuczciwy podmiot (słup)
    >kupuje towar z innego kraju UE, płaci cenę bez VAT bo jest stawka 0%,
    >nigdy nie rozlicza WNT (bo po co - zamierza zniknąć po 3 lub 6
    >miesiącach), sprzedaje ten towar w kraju z VAT 23% (zwykle poniżej
    >ceny rynkowej) i >otrzymanego od nabywcy VAT nigdy nie wpłaca.

    Sposob jasny, ale juz po miesiacu US wie, ze cos tu jest nie tak -
    albo sie nie zgadza faktura zakupowa z VIES, albo deklalacja z VIES.
    Byc moze czas sie powieksza dla firmy rozliczajacej kwartalnie.

    A propos - a na czym polega ten przekret ze stala, na ktory lekarstwem
    ma byc odwrotne obciazenie ?

    >Oczywiście US nigdy nie znajdzie oszusta, więc łapie nabywcę.

    I tu jest maly problem - bo jak oszust znikl, to i faktury sprzedazowe
    znikly.
    Trzeba sie troche narobic, aby nabywce zlapac ... np sprawdzic
    rachunki bankowe, kto wplacal :-)
    No chyba, ze oszust znikl, a firma, pracownicy i faktury zostaly ...

    > Albo kolejny podmiot w łańcuchu transakcji - najlepiej ostatni w PL,
    > który często dokonuje transakcji transgranicznej (więc deklaruje VAT
    > do zwrotu). I urząd >mówi mu tak: "Wystąpiliście obywatelu o zwrot
    > VAT, a trzy etapy przed wami ktoś nie zapłacił podatku. Nie tylko
    > nie dostaniecie zwrotu, ale jeszcze was >oskarżymy o oszustwo
    > karuzelowe.".

    Ale przeciez nie musi byc trangraniczne. Sprzeda z zyskiem, uczciwie
    zaplaci podatek, a uslyszy to samo.
    Przy transgranicznym jest tylko o tyle lepiej, ze urzad wyplacajac
    duze pieniadze chetniej przysle kontrole.
    Kontrola zacznie sprawdzac faktury zakupowe i byc moze dojdzie, ze
    slup znikl.

    Albo i kontroli nie przysle, bo po co - z VIES ma informacje, ze
    sprzedaz byla prawdziwa, zagraniczny nabywca zakup zglosil, wiec zwrot
    sie nalezy.

    >Potem różne służby ogłaszają wielki sukces, a człowiek, który o
    >niczym nie wiedział, traci wszystko. I to on efektywnie finansuje
    >oszusta, bo urząd zrobi >wszystko, aby nie zwrócić mu podatku
    >naliczonego. Tak to wygląda w praktyce.

    Ano niestety.

    J.


  • 24. Data: 2016-09-19 09:44:43
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomasz Chmielewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:nri7q6$136p$...@g...aioe.org...
    On 09/17/2016 02:37 AM, J.F. wrote:
    >>> Ale stawianie na tej samej półce przekrętu ze SKOKami i
    >>> podwyższonego
    >>> VATu (a czy i PiS nie naobiecywał, że obniży zaraz po wyborach?)
    >>> jest
    >
    >> PiS wiele rzeczy obiecywal, jak widac 500 dotrzymal

    >Gierek też fajnie naobiecywał, i przez 5 lat był bal na Titanicu... a
    >potem nie było Gierka, ale długi zostały.

    PIS ma chyba ambicje na wiecej niz 4 lata :-)

    >> gornikow zwalnia,

    >G. zwalnia. Zwalniają się oni sami praktycznie od upadku komuny (w
    >sensie, więcej odchodzi niż zatrudnia się nowych), i po prostu w roku
    >2016 ten proces został kontynuowany identycznie jak w latach
    >poprzednich.

    Czy tak identycznie - gornicy cos protestowali zamiast sie zwalniac,
    PiS im naobiecywal,

    >Jakąś nierentowną kopalnię zamknęli? Na razie jedyne co spowodowali,
    >to drenaż finansów zyskownych spółek państwowych do kopalnianych
    >molochów. Co spowodowało przecenę państwowych firm na giełdzie mniej
    >więcej o połowę, choć wzrósł kurs jednej firmy górniczej - doprawdy
    >"genialny ruch".

    >Przyszli emeryci są miliardy w plecy.

    Emeryci tez wyborcy. Na razie podwyzki dostali :-)

    >> mundurowych ... chyba przetrzepie
    >PO też obiecywał, i g.... zrobili. PiS nawet chyba nie obiecywał, że
    >się weźmie za mundurowych.

    Ale nei obiecywal, ze nie wezmie.
    A patrzac na zapedy Ziobry - zamierza "oczyscic srodowisko".

    >>> kuriozalne.
    >> A "okradzenie" OFE ?
    >Też efekt braku jaj i braku reform rzeczy wymienionych wcześniej
    >(35-latkowie na emerytyrze, nierentowne kopalnie, finansowanie
    >Watykanu/Bizancjum).

    Z jednej strony, a z drugiej - braku checi do zaciskania pasa, tylko
    dalsze zycie na kredyt.

    >Ale również stawianie przetransferowania obligacji państwowych z OFE
    >na finansowanie wydatków państwa, z aferą SKOK, gdzie zostały
    >ukradzione miliardy i spłacone z naszych podatków - jest kuriozum.

    Tu sie zgadzam ... chociaz ... czy to istotne ktoredy przeplyna
    panstwowe pieniadze do prywatnych kieszeni ?
    Pardon, moze nie calkiem panstwowe ...

    J.


  • 25. Data: 2016-09-19 14:26:04
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik cthreepio napisał w wiadomości
    W dniu sobota, 17 września 2016 22:40:54 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    >> Wyłudzenie prawie zawsze jest od urzedu. Czy na etapie zwrotu czy
    >> niezapłacenia.

    >Aha... Świadome wyłudzenie w postaci nienależnego zwrotu. Życzę
    >powodzenia. Nie, ten mechanizm tak nie działa. Missing traders to
    >zawsze podatnicy VAT >netto (na tym polega sens przekrętu i jego
    >skuteczność - nie ma kontaktu z urzędem, nie ma zwrotu, ryzyko ponosi
    >ktoś inny, najczęściej nieświadomy). >"Wyłudzenie zwrotu VAT" to
    >takie pomylenie pojęć, którego źródłem są głównie media,
    >nieprecyzyjnie opisujące schemat oraz UKS, którym wygodniej jest
    > >doszukiwać się przestępców w podatnikach zwrotowych (mimo, że
    >inspektorzy często tak naprawdę orientują się, że stawiają zarzuty
    >podmiotom, których >jedynym grzechem był brak wyobraźni i wiedzy).
    >Zapytaj choć jedną firmę, która występowała o zwrot VAT po raz
    >pierwszy. Opowie Ci jak chętnie US zwraca VAT.

    Po raz pierwszy, to byc moze. Jest jednak masa firm, ktore dostarczaja
    do Unii lub eksportuja i zwroty dostaja co miesiac.

    Przed 2004 ksiegowa sobie zyczyla dodatkowego pokoju dla kontroli, bo
    odwiedzaly firme stale.
    Po uniowstapieniu roboty jest znacznie mniej.

    >> Akurat gdybym miał rozkręcać taki biznes, to byłoby mi wszystko
    >> jedno
    >> gdzie kupuję,
    >> a obrót z UE najszybciej wyłapie trefnego nabywcę więc w sposób
    >> oczywisty
    >> jest to metoda, która skazana jest na najszybszą porażkę

    >Nie byłoby wszystko jedno. Na normalnych zakupach z 23% VAT nie da
    >się zrobić oszustwa tego typu, bo pojawia się VAT naliczony.
    >MUSI być na starcie obrót UE, bez podatku, bo tylko wtedy pojawia się
    >różnica netto (na wejściu) - brutto (na wyjściu), na której zarabia
    >oszust.

    Da sie na pare sposobow:
    -towar kupiony/sprowadzony/wyprodukowany na lewo, bez podatkow,
    -zawyzenie zakupow i VAT naliczonego. Tylko patrzac na te kontrole
    powyzej - ma to raczej krotkie nogi, bo urzad niechetnie zwraca.
    -lewa faktura/niewykazanie calego obrotu w deklaracji. Klienci kupuja
    za milion plus 230 tys VAT, firma wpisuje 100 tys, i wplaca 23 tys
    VAT.
    no ale jeszcze musi miec duzy zysk, zeby zwrotu z urzedu nie bylo, bo
    patrz wyzej.

    - teraz te wszystkie odwrotne obciazenia, mialy ukrocic przekrety, a
    IMO je umozliwiaja, bo mozna kupic bez podatku.

    J.



  • 26. Data: 2016-09-19 20:49:30
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: c...@g...com

    W dniu niedziela, 18 września 2016 19:27:17 UTC+2 użytkownik cef napisał:

    > I dlatego zastanawiam się czy model opisywany przez Ciebie - z zarobkiem
    > na VAT jako dodatkowym zysku na transakcji czy ten z wyłudzeniem zwrotu
    > jest w większym stopniu prawdziwy.

    Nie prowadzę statystyk, ale karuzelę polegającą na niezapłaceniu podatku widziałem
    dziesiątki razy, a świadomego wyłudzenia zwrotu - nigdy. Nie twierdzę, że to się
    zupełnie nie zdarza, ale do mnie nigdy nie trafiło.

    > Tak normalnie biznesowo ten pierwszy sposób
    > wydawał mi się kłopotliwy, bo wymagał po prostu towaru -
    > za który fizycznie trzeba zapłacić. Czyli trzeba wyłożyć kasę - w skali
    > całego przekrętu dość dużą.

    Tak i nie. To znaczy, masz rację że towar trzeba mieć, czyli najczęściej na starcie
    za niego zapłacić. Czyli jest "bariera inwestycji". Ale potem obraca się nim w koło
    (towar jedzie na Słowację, do Niemiec, na Łotwę czy na Węgry i tego samego lub
    następnego dnia wraca), również pieniądze krążą w łańcuchu. W ten sposób inwestujesz
    np. 100 mln, za pierwszym obrotem karuzeli dostajesz 18 mln, za drugim 18 mln, za
    trzecim... i tak dalej. Obroty są szybkie (kilka, najdalej kilkanaście dni), a towar
    i tak wraca. Trzeba tylko znaleźć biednego, nieświadomego naiwniaka, który skuszony
    zarobkiem (marżą handlową) zgodzi się kupić towar i sprzedać go za granicę. Na samym
    końcu można ten towar sprzedać poza karuzelę - i m.in. dlatego w Polsce elektronika
    jest tak tania. Smartfony, telewizory, ostatnio dyski SSD i kamerki GoPro - po
    kilkunastu obrotach karuzeli po prostu oszuści puszczają zgrany już towar na rynek.
    Jeden znany dystrybutor elektroniki (firma z GPW) właśnie przez to ma teraz poważne
    kłopoty. Łatwo przewidzieć, jak się skończą. Zresztą cały ten sektor ma przez
    karuzele VAT gigantyczne problemy.

    > W drugą stronę jest łatwiej, bo poprzez łańcuch
    > fikcyjnych spółek można bez inwestowania złamanego grosza wygenerować
    > obrót, który sfinalizuje się sprzedając za granicę do znikającego podatnika.

    Jest łatwiej z kosztowego punktu widzenia, ale na etapie realizacji wszystko się
    położy. Tzn. może kiedyś było to możliwe, ale teraz żaden US nie zwróci VAT w
    istotnej wysokości (pow. 1 mln zł) nowej firmie (poniżej roku) bez gruntownej
    kontroli. A w karuzeli chodzą kwoty znacznie większe i nie trzeba hodować spółki
    przez długie miesiące.

    > Gdyby nie realna sytuacja z branży metalowej (tę akurat znam
    > trochę), to byłoby mi trudno uwierzyć, że zainwestowano kupę kasy, żeby
    > wprowadzić w PL do obrotu tyle stali.

    Dokładnie.

    > Z drugiej strony jak się podhoduje
    > firmę ponad pół roku, pozwoli jej poskładać deklaracje i porozliczać się
    > czas jakiś,
    > to w zasadzie dlaczego US miałby jej nie zwrócić?
    > Zakładam, że sprawdzają to co u mnie czyli rejestr zakupu,
    > nie sądzę, żeby drążyli historię zakupu dalej niż jeden, dwa podmioty-
    > a pomiedzy tymi ostatnimi jest wszystko legalnie rozliczone

    Zależy od sektora. W branżach wrażliwych kontrola jest do spodu (cały łańcuch). Trwa
    to rok czy dwa - trudno. Niech podatnik czeka na zwrot. Taki mamy klimat. Zresztą po
    to wprowadzili JPK - aby kontrolować cały łańcuch niemal w czasie rzeczywistym.

    BTW - trochę się off-topic zrobił. Przy dygresjach Eneuela to i tak nic, ale to nie
    temat na pl.biznes.banki...


  • 27. Data: 2016-09-19 22:01:52
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-09-19 o 20:49, c...@g...com pisze:
    > W dniu niedziela, 18 września 2016 19:27:17 UTC+2 użytkownik cef napisał:

    > Na samym końcu można ten towar sprzedać poza karuzelę - i m.in. dlatego w Polsce
    elektronika jest tak tania. Smartfony, telewizory, ostatnio dyski SSD i kamerki GoPro
    - po kilkunastu obrotach karuzeli po prostu oszuści puszczają zgrany już towar na
    rynek. Jeden znany dystrybutor elektroniki (firma z GPW) właśnie przez to ma teraz
    poważne kłopoty. Łatwo przewidzieć, jak się skończą. Zresztą cały ten sektor ma przez
    karuzele VAT gigantyczne problemy.

    Chyba właśnie planują odwrotne obciążenie w tej branży.

    >> Z drugiej strony jak się podhoduje
    >> firmę ponad pół roku, pozwoli jej poskładać deklaracje i porozliczać się
    >> czas jakiś,
    >> to w zasadzie dlaczego US miałby jej nie zwrócić?
    >> Zakładam, że sprawdzają to co u mnie czyli rejestr zakupu,
    >> nie sądzę, żeby drążyli historię zakupu dalej niż jeden, dwa podmioty-
    >> a pomiedzy tymi ostatnimi jest wszystko legalnie rozliczone
    >
    > Zależy od sektora. W branżach wrażliwych kontrola jest do spodu (cały łańcuch).
    Trwa to rok czy dwa - trudno. Niech podatnik czeka na zwrot. Taki mamy klimat.
    Zresztą po to wprowadzili JPK - aby kontrolować cały łańcuch niemal w czasie
    rzeczywistym.

    Czyli w zasadzie przed zwrotem się US jakoś tam obroni.
    Pewnie niedługo wprowadzimy jakiś inny system rozliczania WDT.

    > BTW - trochę się off-topic zrobił. Przy dygresjach Eneuela to i tak nic, ale to nie
    temat na pl.biznes.banki...


    W obliczu ogólnej nudy na newsach jest to ciekawy OT.


  • 28. Data: 2016-09-20 09:38:07
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik cthrepio napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:b9a0eeb4-1843-482e-82cd-dd9210d554e9@go
    oglegroups.com...
    W dniu niedziela, 18 września 2016 19:27:17 UTC+2 użytkownik cef
    napisał:
    >> I dlatego zastanawiam się czy model opisywany przez Ciebie - z
    >> zarobkiem
    >> na VAT jako dodatkowym zysku na transakcji czy ten z wyłudzeniem
    >> zwrotu
    >> jest w większym stopniu prawdziwy.

    >Nie prowadzę statystyk, ale karuzelę polegającą na niezapłaceniu
    >podatku widziałem dziesiątki razy, a świadomego wyłudzenia zwrotu -
    >nigdy.
    >Nie twierdzę, że to się zupełnie nie zdarza, ale do mnie nigdy nie
    >trafiło.

    No masz ostatni przypadek - rozdzielanie cukru od herbaty.
    Karuzela byla, a cukru ani herbaty ponoc nie bylo.

    >> Tak normalnie biznesowo ten pierwszy sposób
    >> wydawał mi się kłopotliwy, bo wymagał po prostu towaru -
    >> za który fizycznie trzeba zapłacić. Czyli trzeba wyłożyć kasę - w
    >> skali
    >> całego przekrętu dość dużą.

    >Tak i nie. To znaczy, masz rację że towar trzeba mieć, czyli
    >najczęściej na starcie za niego zapłacić. Czyli jest "bariera
    >inwestycji".
    >Ale potem obraca się nim w koło (towar jedzie na Słowację, do
    >Niemiec, na Łotwę czy na Węgry i tego samego lub następnego dnia
    >wraca), również >pieniądze krążą w łańcuchu.

    Nie bardzo rozumiem - co daje takie krazenie przez granice ?
    Raz mozesz zarobic, bo kupujesz bez VAT, ale dalsze ?

    >W ten sposób inwestujesz np. 100 mln, za pierwszym obrotem karuzeli
    >dostajesz 18 mln, za drugim 18 mln, za trzecim... i tak >dalej.
    >Obroty są szybkie (kilka, najdalej kilkanaście dni), a towar i tak
    >wraca. Trzeba tylko znaleźć biednego, nieświadomego naiwniaka, który
    >skuszony zarobkiem (marżą handlową) zgodzi się kupić towar i sprzedać
    >go za granicę.
    >Na samym końcu można ten towar sprzedać poza karuzelę - i m.in.
    >dlatego w Polsce elektronika jest tak tania. Smartfony, telewizory,
    >ostatnio dyski SSD i kamerki GoPro

    Czy taka tania ... z czym porownac, z Niemcami ?

    >po kilkunastu obrotach karuzeli po prostu oszuści puszczają zgrany
    >już towar na rynek.
    >Jeden znany dystrybutor elektroniki (firma z GPW) właśnie przez to ma
    >teraz poważne kłopoty.
    >Łatwo przewidzieć, jak się skończą.

    Action ? Ponoc korzysta z jakiejs lagodnej sciezki.
    A firma, ktora nie zaplacila VAT nawet nie byla ich kontrahentem.

    >> Gdyby nie realna sytuacja z branży metalowej (tę akurat znam
    >> trochę), to byłoby mi trudno uwierzyć, że zainwestowano kupę kasy,
    >> żeby
    >> wprowadzić w PL do obrotu tyle stali.
    >Dokładnie.

    A ktos mi wytlumaczy na czym polega ten przekret ?
    Zreszta - popularny chyba w calej EU.

    >> Z drugiej strony jak się podhoduje
    >> firmę ponad pół roku, pozwoli jej poskładać deklaracje i
    >> porozliczać się
    >> czas jakiś,
    >> to w zasadzie dlaczego US miałby jej nie zwrócić?
    >> Zakładam, że sprawdzają to co u mnie czyli rejestr zakupu,
    >> nie sądzę, żeby drążyli historię zakupu dalej niż jeden, dwa
    >> podmioty-
    >> a pomiedzy tymi ostatnimi jest wszystko legalnie rozliczone

    >Zależy od sektora. W branżach wrażliwych kontrola jest do spodu (cały
    >łańcuch).
    >Trwa to rok czy dwa - trudno. Niech podatnik czeka na zwrot. Taki
    >mamy klimat.

    I naprawde rok zwraca ?

    >Zresztą po to wprowadzili JPK - aby kontrolować cały łańcuch niemal w
    >czasie rzeczywistym.

    To im wylapie wszystkie oszustwa. W sumie to sie dziwie, ze nie
    wprowadzili tego od poczatku.

    >BTW - trochę się off-topic zrobił. Przy dygresjach Eneuela to i tak
    >nic, ale to nie temat na pl.biznes.banki...

    Sprawdzic, gdzie firma z karuzeli ma konto, i czy nie w SKOK.
    A moze nawet maly kredyt wziela, przy milionowych obrotach coz to jest
    np pol miliona dla zapewnienia plynnosci :-)

    J.



  • 29. Data: 2016-09-20 13:58:51
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-09-20 o 09:38, J.F. pisze:

    > No masz ostatni przypadek - rozdzielanie cukru od herbaty.
    > Karuzela byla, a cukru ani herbaty ponoc nie bylo.

    Chyba jednak zwroty mają znacznie mniejszy udział.


    >>> Tak normalnie biznesowo ten pierwszy sposób
    >>> wydawał mi się kłopotliwy, bo wymagał po prostu towaru -
    >>> za który fizycznie trzeba zapłacić. Czyli trzeba wyłożyć kasę - w skali
    >>> całego przekrętu dość dużą.
    >
    >> Tak i nie. To znaczy, masz rację że towar trzeba mieć, czyli
    >> najczęściej na starcie za niego zapłacić. Czyli jest "bariera
    >> inwestycji".
    >> Ale potem obraca się nim w koło (towar jedzie na Słowację, do Niemiec,
    >> na Łotwę czy na Węgry i tego samego lub następnego dnia wraca),
    >> również >pieniądze krążą w łańcuchu.
    >
    > Nie bardzo rozumiem - co daje takie krazenie przez granice ?
    > Raz mozesz zarobic, bo kupujesz bez VAT, ale dalsze ?

    Ja tez nie rozumiem, bo w sumie, żeby zarobić na tym towarze,
    to trzeba go sprzedać komuś "legalnemu". Samo przepychanie go między
    własnymi firmami można by skonsumować zwrotem, ale to kolega twierdził,
    że jest obecnie ciężkie.



    >>> Gdyby nie realna sytuacja z branży metalowej (tę akurat znam
    >>> trochę), to byłoby mi trudno uwierzyć, że zainwestowano kupę kasy, żeby
    >>> wprowadzić w PL do obrotu tyle stali.
    >> Dokładnie.
    >
    > A ktos mi wytlumaczy na czym polega ten przekret ?
    > Zreszta - popularny chyba w calej EU.

    No właśnie na tym co było opisane na początku.
    Kupujesz za granicą za 100mln - netto- sprzedajesz nieco taniej
    powiedzmy, że za 95mln -doliczasz 23% VAT. Całość zapłaty zgarniasz,
    nie rozliczasz żadnych podatków. Te 16-18mln zostaje w kieszeni.
    Odwrotne obciążenie powoduje, że jak kupisz bez VAT, to i sprzedać
    musisz bez VAT,
    bo VAT rozlicza (też nalicza) nabywca i interesu nie ma.




  • 30. Data: 2016-09-20 14:02:05
    Temat: Re: kolejny SKOK pada
    Od: Olin <k...@a...w.stopce>

    Dnia Fri, 16 Sep 2016 13:09:57 +0200, brum napisał(a):

    >> SKOKi wydojone, teraz koryto to cała Polska...
    >
    > O, to zupelnie jak za poprzednich rzadow. Tylko poprzednie nie doily
    > SKOK-ow, tylko od razu reszte.

    Twój sposób argumentacji doczekał się właśnie analizy w prasie
    ogólnopolskiej, pod wdzięcznym tytułem "Mamo, a Platforma też dłubała w
    nosie".
    Szczerze gratuluję.

    http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,20701943,mamo-a-
    platforma-tez-dlubala-w-nosie-skarzynski.html

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Kobieta winna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz
    Boga."
    Ambroży, mędrzec Kościoła

    https://get.google.com/albumarchive/1156220875144747
    57554

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1