Wystarczylo
> moje oswiadczenie, że to nie ja.

Ale bank musi miec jakąś podstawę do upewnienia się że to jednak nie
właściciel karty albo sam, albo w porozumieniu ze wspólnikiem mieszkającym
za granicą, obciążył prawidłowo rachunek, żeby po reklamacji nie musieć za
tą drogą rzecz płacić.

do góry

witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> Nie pierwszy raz zwinięto mi pieniądze z karty i nie na takie małe kwoty.
> Np, ktos kupil sobie bilety lotnicze moją kartą za kilka tysiecy, po
> czym zrobil pare zakupow w wirtualnych sklepach na drugie tyle.
> Jeden telefon do banku wystarczyl, zeby karta została zablokowana,
> wydana nowa a pieniądze wrocily w ciagu kilku dni. I nikt nie probowal
> mi wmawiac ze jakiekolwiek prawidlowe dane zostaly podane. Wystarczylo
> moje oswiadczenie, że to nie ja.
> Wniosek. Europa jest duza, a banki istnieją nie tylko we Polsce.

I właśnie po to jest ten wątek, żeby pokazać, że są banki, które
działają po ludzku, i są takie, które nie.

I żeby można było wybrać.

MJ

do góry

humanista (mruczus) wrote:
>
>> polskie banki nie chce uznawac
>> nalezy isc do sadu i kopnac bank w tylek zeby mu mozg wrocil na miejsce
>
> Jak będzie za co pójść, bo bank gdy zobaczy niespłacony debet, puści
> komornika a ten zablokuje wszystkie dochody na poczet spłaty debetu.
> Bank ma prawo do tego. Sądzę że po prostu zrezygnuję z rachunku z kartą
> i wezmę rachunek bez karty. I tak prawie nic nie kupuję przez internet a
> do reszty wystarczy gotówka.

1 .Musiałbym sprawdzić, ale kwota która jest kwestionowana nie moze byc
dochodzona.

2. OD tego wymyslono karty kredytowe a nie debetowe, zeby nie sadzić się
o własne pieniądze, tylko bankowe.

do góry

humanista (mruczus) wrote:
> Wystarczylo
>> moje oswiadczenie, że to nie ja.
>
> Ale bank musi miec jakąś podstawę do upewnienia się że to jednak nie
> właściciel karty albo sam, albo w porozumieniu ze wspólnikiem
> mieszkającym za granicą, obciążył prawidłowo rachunek, żeby po
> reklamacji nie musieć za tą drogą rzecz płacić.

To już bank mi musi udowodnić, że skłamałem składając oświadczenie. Jak
mu si uda pójdę siedzieć.
Jak narazie mimo, że fraudów nazbierało mi sie na jakies kilkanascie
tysiecy jedyny koszt jaki poniosłem to telefon do bamku, żeby zastrzec
karty i znaczek pocztowy z kopertą, żeby odesłać im papiery.

do góry

Michal Jankowski wrote:
> witek <w...@g...pl.invalid> writes:
>
>> Nie pierwszy raz zwinięto mi pieniądze z karty i nie na takie małe kwoty.
>> Np, ktos kupil sobie bilety lotnicze moją kartą za kilka tysiecy, po
>> czym zrobil pare zakupow w wirtualnych sklepach na drugie tyle.
>> Jeden telefon do banku wystarczyl, zeby karta została zablokowana,
>> wydana nowa a pieniądze wrocily w ciagu kilku dni. I nikt nie probowal
>> mi wmawiac ze jakiekolwiek prawidlowe dane zostaly podane. Wystarczylo
>> moje oswiadczenie, że to nie ja.
>> Wniosek. Europa jest duza, a banki istnieją nie tylko we Polsce.
>
> I właśnie po to jest ten wątek, żeby pokazać, że są banki, które
> działają po ludzku, i są takie, które nie.
>
> I żeby można było wybrać.
>
> MJ
Nie ma banków, które działają po ludzku, bo to nie jest instytucja
charytatywna ani kościelna tylko biznes.
Co najwyżej jedne banki wiedzą, że jeden niezadowolony klient może
narobić więcej bałaganu i strat niż pieniądze, które wrzuci się w koszty
oddając mu kasę, a inne jeszcze tego się nie dowiedziały.

do góry

witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> Po za tym bank ma obowiazek zaksiegowac kazda transakcje visy nawet
> jesli spowoduje to saldo ujemne konta.

Nie, wcale nie kazda. Moze (choc nie musi) zrobic chargeback bez
obciazania klienta w wielu przypadkach, w szczegolnosci jesli byla to
transakcja bez autoryzacji karta zawsze wymagajaca autoryzacji, i
jesli w efekcie spowodowalo to debet.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Krzysztof Halasa wrote:
> witek <w...@g...pl.invalid> writes:
>
>> Po za tym bank ma obowiazek zaksiegowac kazda transakcje visy nawet
>> jesli spowoduje to saldo ujemne konta.
>
> Nie, wcale nie kazda. Moze (choc nie musi) zrobic chargeback bez
> obciazania klienta w wielu przypadkach, w szczegolnosci jesli byla to
> transakcja bez autoryzacji karta zawsze wymagajaca autoryzacji, i
> jesli w efekcie spowodowalo to debet.

jeszcze raz
spowodowanie debetu nie jest argumentem to niezaksięgowania transakcji.
Chargeback to nie jest niezaksięgowanie czy też nieprzyjęcie transakcji
od visy.

do góry

Adam Płaszczyca napisał(a):
> Procedura bookowania jest normalna, jednak wobec tego, że obydwa te
> banki mają w d... postanowienia Visy dotyczące transakcji na odległość
> to ja bym nie ryzykował.

A ktore nie maja i ktore nie obciazaja ?

Na moja KK (Multi) ktos sobie zrobil zakupy. Reklamacje zlozylem,
pieniedzy oddawac nie musialem. Co sie dalej z tym dzieje to nie wiem, w
kazdym razie zastrzezona karta zniknela z systemu i od wrzesnia nikt sie
o pieniadze nie upomnial. W mBanku pewnie jest podobnie.


--
Mithos

do góry

witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> jeszcze raz
> spowodowanie debetu nie jest argumentem to niezaksięgowania
> transakcji.

RTF liste sytuacji, ktore pozwalaja zrobic chargeback - bank nawet
bez debetu moze zrobic z wlasnej inicjatywy chargeback (aczkolwiek
duzy debet moze ulatwic decyzje).

> Chargeback to nie jest niezaksięgowanie czy też nieprzyjęcie
> transakcji od visy.

Tak, chargeback to takze nie jest ryba ani "UUCP network".
--
Krzysztof Halasa

do góry

On Tue, 12 Feb 2008 20:33:04 +0100, Grzegorz Podsiadlo
<e...@-...name> wrote:

>
>A jak wygląda Multi i ich kk ? tak samo źle jak mBank ?

To samo. Jeden BSR.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ GG: 3524356

do góry