"Piotr Solarz" <p...@...pl> writes:

> > > Pytanie też lamerskie. Co tak naprawdę onacza pojęcie "pożyczka
> > > zabezpieczona lokatą"?
> >
> > No wg mnie to jest tak : mam (hipotetycznie :-) ) kupę kasy w tym
> > banku, ale na lokatach czasowych oprocentowanych np. 4-5 %
> > rocznie, nie chcę ich ruszać, a pożyczam małą kwotę, stanowiącą
> > 1/50 kwoty lokat za 14% rocznie. Oni mi dajądobry procent na
> > pozyczke, bo kładą łapę na lokacie - bez ryzyka, kasa jet przecież
> > u nich. Przy małych kwotach i ktrótkich czasach to chyba ma sens,
> > co, grupowicze ? :-)
>
> To nie ma sensu, bo płacisz naj mniej 10% więcej plus opłaty np. za
> przyznanie kredytu za pieniądze, które sam już posiadasz.
> Jaki jest sens wpłacić na lokatę pieniądze, a potem na ten poczet wziąć
> kredyt i jeszcze dopłacić do interesu. To się kupy nie trzyma i ciekawi mnie
> co to jest naprawdę?

Trzyma się, trzyma. Pomyśl:
- założyłeś dwa lata temu lokatę na trzy lata na 100.000 złotych
oprocentowaną powiedzmy średnio 10% (dawniej parenaście, teraz
mniej) - czyli zarobisz na niej około 30.000
- potrzebujesz pilnie 4.000 złotych
- jeśli zerwiesz lokatę stracisz całe albo prawie całe oprocentowanie
od 100.000 (czyli znaczną część z tych 30.000)
- jeśli weźmiesz pożyczkę, zapłacisz nawet 20% (odsetki+prowizje) od
tych 4.000, to dalej jest to tylko 800 złotych.