eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikonto bankowe za granicą - pomocy!Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
  • Data: 2008-02-29 13:14:17
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:_qKwj.3810$ab5.825@newsfe1-win.ntli.net...
    >
    > Użytkownik "kashmiri" <k...@i...pl> napisał w
    > wiadomości news:fpv1k9$kna$1@news.interia.pl...
    >>
    >> /.../
    >>>> Zdradzić ci coś o tym "jednym z najdokładniejszych systemów na
    >>>> świecie"? Wyobraź sobie, że Wielka Brytania nie sprawdza, kto opuszcza
    >>>> kraj. Nie ma kontroli imigracyjnej przy wyjeździe/wylocie.
    >>>
    >>> Jak w wiekszosci krajow.
    >>
    >> Wszystkie inne służby imigracyjne, które znam, sprawdzają paszporty osób
    >> opuszczających kraj.
    >
    > Wyrywkowo, kazdy kraj sprawdza.
    > Ale powiedz, ktory kraj sprawdzil ci paszport podczas wyjazdu z kraju?


    Szwajcaria. Tajlandia. Kambodża. Sri Lanka. Indie. Pakistan. Nepal. Chiny.
    Hong Kong. Czasem Polska.

    Nigdy UK.

    Zresztą o tym też kiedyś czytałem w miejscowej prasie w UK, była cała debata
    na ten temat, jak poguglasz trochę to znajdziesz.



    >>>> Pewnie dlatego tyle osób podróżuje po świecie albo mieszka w innych
    >>>> krajach, cały czas odbierając brytyjskie zasiłki i w razie czego
    >>>> twierdząc o ciągłości zamieszkania...
    >>>
    >>> Znow masz za malo informacji, powiem tak, mozna kombinowac z benefitami,
    >>> ale wcale to nie jest takie hop, ze pobieramy zasilek a siedzimy na
    >>> Majorce... Oczywiscie zalezy tez o jakich benifitach piszesz.
    >>
    >> To jak, nie mam racji czy zależy?
    >
    > Upraszczasz. Sa mozliwosci ale sa bardzo ograniczone i dotycza waskich
    > grup swiadczen.
    > Tak jak ci napisalem, masz za malo informacji. Slyszysz dzwony ale nie
    > wiesz w ktorym kosciele dzwonia.
    > Dlate napisalem "zalezy" bo zasilku dla bezrobotnego nie "zakombinujesz-
    > ta droga

    Znajoma (kobieta z Niemiec, mieszkała w UK 14 lat) od września 2007 jest w
    USA, cały czas pobiera zasiłek dla bezrobotnych i Child Benefit. Dopiero 2
    tyg temu pisali do niej - na emaila! - żeby stawiła się na rozmowę w Job
    Centre. W związku z tym jutro przylatuje na kilka dni - mówi, że musi bo to
    jej główne źródło kasy.

    Sorry więc, że nie przyjmuję Twojego twierdzenia za prawdziwe. W UK wiele
    można, jak się wie jak.

    Co oczywiście nie znaczy, że tak jest etycznie.



    > w przeciwienstwie do zasilkow typu renta, choc tez do konca tak nie jest,
    > ze masz rente i wszysko w dupie.
    > Nie wszystko jest takie proste jak sie wydaje na pierwszy rzut oka.
    > Wlasnie staram ci sie to wyjasnic, ze mimo uproszczen i "wyjscia na
    > przeciw obywatelowi" wcale to takie latwe do ominiecia nie jest.
    > Posiedzisz (nie wiem jak dlugo jestes w UK) jeszcze ze 5 lat to
    > zrozumiesz. Dla mnie po przyjezdzie tez wydawalo sie, ze tu wszystko mozna
    > zalatwic "na gebe" lub najprostrzymi metodami i tez sie dziwilem, dlaczego
    > ludzie tego nie robia skoro to takie proste... okazuje sie, ze tylko
    > wyglada prosto.


    Wiesz, że aby Polak otrzymał z Home Office'u tzw Registration Certificate,
    powinien przepracować ciągły okres 12 miesięcy?

    A wiesz też, że tego się nie sprawdza - nawet w urzędzie skarbowym, nie
    mówiąc o straży granicznej?

    Wystarczy napisać, że się było.

    Z pierwszej ręki.



    >>>> Po co rząd, wbrew opinii społecznej, wprowadza system dowodów
    >>>> osobistych? To właśnie ma być taka baza referencyjna tożsamości w UK
    >>>> (coś w stylu polskiego systemu PESEL2, z tym że koncepcja PESEL2
    >>>> wygląda na bardziej zaawansowaną).
    >>>
    >>> Oczywiscie, ze dowody sa po to by "policzyc i skatalogowac" obywateli,
    >>> co do tego nie ma zastrzezen.
    >>> Ale nie dlatego, ze UK nie ma kontrolni nad tym kto przyjezdza a kto
    >>> wyjezdza...
    >>> Dzis wydaje sie, ze przyjazd do UK to latwizna.. oczywiscie po maju 2005
    >>> dla polakow to zadna sprawa przyjechac chocby na dowod osobisty, ale
    >>> pamietaj, ze przed majem 2005 srednio na granicy odsylano ok 20%
    >>> polakow.
    >>> Przejscie granicy bylo dosc upokarzajace i bardzo srkupulatnie
    >>> sprawdzane wszelkie kontakty, adresy, telefony zdarzalo sie, ze oficer
    >>> emigracyjny dzwonil do firmy w polsce gdzie pracowal "turysta" chcacy
    >>> przejechac granice!
    >>> Podobnie dzis sprawa wyglada dla ukraincow, rosjan, hindusow, arabow i
    >>> calej reszty z poza UE. Choc tez sa roznice w traktowaniu amerykanow czy
    >>> japonczykow.
    >>
    >> Zgoda, choć nie wiem jak się to ma do tematu.
    >
    > Ano tak, ze piszesz iz brytyjski system jest dziurawy jak ser szwajcarski,
    > a ja ci wlasnie przypomnialem jak to bylo do niedawna, ze wcale taki
    > dziurawy to nie jest...

    j.w.





    >>>>>> Chyba w przeciwieństwie do Ciebie, który wymądrzasz się nt "credit
    >>>>>> score", a jak potem przyznałeś, w życiu takiego "credit file" nie
    >>>>>> widziałeś.
    >>>>>
    >>>>> Pokaz mi gdzie napisalem, ze w zyciu credit rating nie widzialem?
    >>>>> Powiedzialem, ze ja mam w dupie credit score mnie dotyczacy.
    >>>>
    >>>> [cytat] "A co do Credit Score - nigdy nie patrzylem, nigdy nie
    >>>> sprawdzalem - mam ich w dupie z ich punktami." [/cytat]
    >>>
    >>> To dotyczylo mojego credit score.
    >>
    >> Jeszcze raz: nie da się zobaczyć "credit score", można zobaczyć co
    >> najwyżej "credit file" albo "credit report". Wiesz, co znaczy "score" po
    >> angielsku?
    >>
    >> k.
    >
    > Widac wiec, ze z bankiem w UK masz doczynienia wylacznie na zasadzie
    > zalozenia konta:)

    Akurat się mylisz. Ale piszę o kontach bankowych, bo to chyba interesuje
    najwięcej ludzi i taki jest tytuł tego wątku.


    > Jak juz wspomnialem, posiedzisz w UK troche wiecej lat, to zobaczysz czym
    > jest credit score i dlaczego tak sie nazywa:)

    Posiedzisz trochę i popatrzysz, to może zauważysz, że tzw jeden Credit Score
    to mit. Ocenę wiarygodności kredytowej klienta (credit score) każda
    instytucja sporządza indywidualnie, wg swoich własnych kryteriów (są one
    tajemnicą biznesową), na podstawie informacji uzyskanych z Credit Reference
    Agencies oraz historii dotychczasowej współpracy z danym klientem.

    Jeśli chcesz poczytać więcej micie "Credit Score", zajrzyj do FAQ na
    stronach www którejkolwiek z Credit Reference Agencies (www.experian.co.uk,
    www.equifax.co.uk, www.callcredit.co.uk). Dla twojej informacji, działalność
    tych agencji jest ściśle uregulowana prawnie i agencje te nie mogą i nie
    przekazują instytucjom ŻADNYCH innych informacji poza zawartością Twojego
    credit file. W szczególności, nie produkują i nie sprzedają scoringu osób (z
    wyjątkiem przygotowania własnego scoringu osobom zainteresowanym).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1