"J.F." aym9qhtl8se0$....@4...net

> Nie, kraje gdzie wyeksportowano wojne nie maja pieniedzy aby je USA
> pozyczac, to im trzeba pozyczac.

Belg, widząc nadciągające zagrożenie dla jego biznesu w Banglaśniegu,
kupuje obligacje rządowe USA. Zupełnie niezależnie ;) od tego kupna
USA znienacka zauważają łamanie praw człowieka Banglaśniegu i zagrożenie
demokracji w tymże Banglaśniegu, dlatego wysyłają do Banglaśniegu swoje
wojska. :) (wojska; organizacje pozarządowe kochające ludzi; innych
obrońców uciśnionych i pokrzywdzonych...)

IMO Ty też, widząc niezadowolenie/rozwydrzenie swoich pracowników,
mógłbyś kupić obligacje rządowe USA, aby otrzymać od USA humanitarną
pomoc dla swego narodu, skutkującą zaprowadzeniem ładu i porządku. ;)

Widząc jakiekolwiek zagrożenie, mógłbyś nabyć takie obligacje a USA
(zupełnie (; niezależnie ;) od tego kupna znienacka rozpoczęłyby
jakąś akcję (; prolajaf ;) tuż obok Ciebie)

> Poza tym dzis najwieksze rezerwy
> dolarowe maja Chiny, Arabia Saudyjska, Rosja ...

Rosja ma wielkie rezerwy dolarowe?
Ma (miała) duże na własne potrzeby -- relatywnie większe od Polski.
Nie były jednak jakieś gigantyczne. Duże, aby przetrwać wojnę gospodarczą.

> Ten Fed ktory cytowales, taka dziwna organizacja niby prywatnych bankow.

Tak niby -- jak i Ty jesteś tylko na niby.

> Oni co roku decyduja ile rzadowi USA pozyczyc.

Jakoś tak. Ponadto decydują o wielkości stałej grawitacji. ;)

Oni jedynie dostosowują się do zaistniałej sytuacji tak, aby zarobić jak
najwięcej. Obserwują świat i tak ustalają cenę swego pieniądza, aby popyt
nie spadał. Jak w sklepie -- za dużo mleka dały krowy, ;) więc cena mleka
w sklepie spada, aby mleko nie psuło się.

BTW -- notuję już deficyt mleka kupionego niedawno po około 1.25 pln, czy jakoś
podobnie...
(mleko było chyba po 1.65, od tego real zszedł 20% w dół a Krokodyl zaokrąglił trzy
razy)
Żałuję, że nie obróciłem wózkiem jeszcze ze dwa razy -- i Krokodyl by najadł się
okrąglej,
i mniej miejsca wolnego miałbym na mleko... Moje wszelkie zapasy mleka notuję na 24
litry,
czyli na 10 dni... Powoli zapalają ;) się lampki ostrzegające o zbliżającym się
niedostatku
mleka...

> Pozyczaja na procent, ale rzad od klkudziesieciu lat niby procenty splaca,

Nie niby spłaca procenty -- jak IMO napisałeś, ale spłaca nibyprocenty.
Rząd USA spłaca swe zadłużenie nie procentami, ale polityką -- dostosowuje
swą politykę do potrzeb FED. (FED itp. sił naprawdę rządzących i Stanami,
i światem)

> ale jednoczesnie pozycza coraz wiecej ... a poniewaz jest
> inflacja, to moze to tak trwac bardzo dlugo..

Aż do skończenia świata. Obamę wybrano, bo obiecywał zmniejszenie
długu rządu i państwa USA. Obama ponoć zanotował makabrycznie wielkie
deficyty -- rosnące szybciej niż do tej pory. (aby było jasne
w pochmurny dzień -- deficyt to nie dług)

-=-

IMO obecnie na rynku mamy trzech wielkich sprzedawców wojska: USA, Rosję i Chiny.
Sprzedawcy ci IMO konkurują ze sobą (Rosja dla przykładu do czasu aneksji Krymu
oferowała stosunkowo niskie ceny) na rynku światowym. Ale (nadal IMO) tylko USA
prowadzą obsługę kompletną -- nie tylko sprzedają wojsko, lecz do wojska dodają
także wojnę, dzięki czemu pogłębiają potrzeby rynku.

Czyli mówiąc inaczej -- mamy trzech szklarzy, jeden z nich chciał zaniżać ceny,
a jeden nie tylko szkli okna, ale także wybija szyby. :)


IMO na Ukrainie USA szukają mięsa armatniego.


konflikt, czyli naładowanie społeczeństwa chęcią do walki
likwidacja sprzętu poradzieckiego w walce ;) z separatystami
miłosierne wyposażenie zachodniej Ukrainy w sprzęt amerykański
szkolenie kadeta w sprzęcie amerykańskim
wysłanie wojska [na rzeź] do Afryki


Amerykanie (i im podobni) zachwalają: ,,To bardzo dobry śmigłowiec!
Jeśli ktoś potrafi latać śmigłowcem w ogóle, tym nauczy się w 10 minut''.
To jednak nieprawda! Na polu chwały potrzebni są żołnierze dobrze zapoznani
z danym typem sprzętu, nie zaś oblatani we wszystkich typach broni. [i atakuje?]

-=-

IMO państwa narodowe czy religijne upadają. Ich miejsce zajmują ,,państwa''
inne, można by powiedzieć ,,korporacyjne'', ale to określenie złe, choć
lekko zbliżające do wyjaśnienia/objaśnienia sytuacji. Oczywiście nie
będą to państwa, lecz ,,prywatne państwa''. Oksymoron? Niby tak. Oligarchie?

-=-

Weź ogromny statek wycieczkowy. Nie musi być państwowy, może być prywatny.
(niemal -- musi być prywatny) Może nie należeć do żadnego państwa? Czemu
nie? Musi mieć ochronę przed piratami? Kupi ją sobie tam, gdzie uzna za
stosowne -- w USA, Rosji czy w Chinach lub w Indiach... Zatrudni masę ludzi
(może i dziesiątki tysięcy) i zajmie międzynarodowe (niemal niczyje) wody.
Zarobi na turystach i tym zarobkiem zapłaci za ochronę, jedzenie (częściowo
będzie łowił), napęd do silników (być może atomowy)...

-=-

IMO państwa narodowe stają się przeżytkiem. Naród to grupa ludzi wiążących
się historią, językiem, kulturą, religią... W dobie ;) internetu granice
międzynarodowe zanikają. Historia jest stale fałszowana; języki się mieszają;
kultura dostosowuje się do zysku; religie mieszają na całym świecie -- już
nie ma Europy chrześcijańskiej, już Wielka Brytan, Niemcy, czy Francja to
kraje niechrześcijanskie... już islam i hinduizm są zbyt silne w Europie,
aby mówić tutaj o przewadze chrześcijaństwa, co zauważa także Franciszek.
Co więcej -- bogaci Anglicy to niekoniecznie chrześcijanie.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....