W dniu 24 lut 2022 o 19:05, cef pisze:

>> Albo Izrael atakujacy Palestynczykow itp.

> To trochę mniej znaczące kraje,

Izrael istotnie mniej znaczy niż Ukraina... ;)

> ale samą paralelę do światowego odbioru sytuacji rozumiem.
> Gdyby ten świat, którego zachowanie się w stosunku do Rosji
> mogło by Rosję ruszyć stanął jednak oporem, to efekt byłby widoczny.

Problem w tym, że Ukraińcy nie są krystalicznie czyści (przykładowo
czystki w Odessie sprzed ponad siedmiu lat -- w tym palenie żywcem
bezbronnych rusofili proponujących referendum) a WWPutin usiłuje
prowadzić humanitarną interwencję -- wbrew pozorom usiłuje atakować
nie dzielnice mieszkalne, lecz strategiczne punkty takie jak lotniska
czy centra dowodzenia bądź zgrupowania sprzętu; nadto nie dąży do
fizycznego wybicia obrońców, lecz do tak zwanego złamania ich ducha
i demobilizacji Ukrainy...

Nie zaatakował znienacka, cichcem, podstępnie, lecz od dawna zapowiadał
taki obrót wydarzeń i długo (przez wiele lat) wcześniej negocjował tak
z samą Ukrainą, jak i z Zachodem... Niemal jak w szlacheckim pojedynku,
gdzie trzeba czekać na potwierdzenie gotowości przeciwnika...

Inna sprawa, że być może nie potrafił ukryć przygotowań do wojny, więc
zdecydował się na skrajną jawność.

Wysłuchał Chińczyków -- nie atakował podczas olimpiady; dał Amerykanom
czas na pełną ewakuację z Afganistanu; nie synchronizował ataku na
Ukrainę z chińskim atakiem na Tajwan; dał dużo czasu na przemyślenia...

-=-

Ukraińcy czczą SBanderę i jemu podobnych -- my uznajemy takich ludzi
za bandytów. Nie inaczej układają się stosunki Rosjan z ich Ukrainą...
U Polaków Ukraina, bo leży (raczej leżała) na skraju Polski, ale
u Rosjan Ukraina, albowiem leżała na skraju Rosji...

Los Ukraińców jest nie do pozazdroszczenia -- tak w granicach
Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jak i w granicach Rosji czy
ZSRR... Niby aż dwóch Ukraińców dzierżyło palmę pierwszeństwa
w ZSRR -- Chruszczow i Breżniew, ale za Stalina mieli piekło
na ziemi... Niby Ukrainiec był koronowanym królem Rzeczpospolitej,
ale wcześniej jego ojciec musiał wyrzec się wiary i stracił
niemal wszystkie swe włości...

Po rozpadzie ZSRR cały świat bogacił się -- Ukraińcy biednieli...
[takoż ze mną -- dookoła wszyscy bogacili się, ja umierałem;
tyle tylko, że mi Budda zabrania przemocy -- zwłaszcza wobec
przeciwnika silniejszych ode mnie]

-=-

Konflikty należy rozwiązywać na czas -- gdy nawarstwią się,
pozostaje wojna... Rozsądni ludzie to rozumieją, dlatego
niezbyt chętnie chcą umierać za: Ukrainę, Gdańsk, Kabul...

Preferują otwarte debaty, sądy, rozmowy, pertraktacje...
Ale na nic te rozwiązania tam, gdzie ludzie hołdują kłamstwu,
prawiąc ;) o: prawie, prawdzie, sprawiedliwości itd...

Mnie polskie duchowieństwo wraz polskim państwo może śmiało
dopierdalać :) -- bo mi Budda zabrania przemocy...
[zwłaszcza wobec silniejszych ode mnie?]

Nawet odmówiono mi prawa do jedzenia (dosłownie
głodowałem) i oddychania!

Proponowałem zapłatę gotówką ,,do ręki'' -- bez żądania faktur,
za instalację kominowych nasad, które nie mogły nikomu zaszkodzić;
spotkałem się z ,,dyplomatyczną'' odmową; aby było jasne, bo
debilnych trolli nie brakuje dookoła:
- to moje mieszkanie (i tylko moje)
- budowane za moje pieniądze (nie było kupione jako całość,
ale było sukcesywnie opłacane podczas budowania)
- z aktem notarialnym
- nigdy nie było spółdzielcze itp.
- całe kominy są moją własnością
(nie ma mowy o wspólnocie kominów,
o dzieleniu dostępu do kominów itd.
każde mieszkanie dookoła ma kilka swoich,
prywatnych, odrębnych, indywidualnych kominów)
- głupotą jest bredzenie, że innym jakoś jest dobrze
(mam nad sobą najwięcej kondygnacji, co dziś widać
w Googlach; mieszkania są zbudowane niezgodnie ze
sztuką budowlaną; przebudować nie można, ale można
dostawić nasady)
- nasady nie są toksyczne czy niebezpieczne; nie są
efektem druciarstwa czy buractwa; to typowe, sprawdzone
rozwiązania, stosowane często w podobnych sytuacjach
- kominy są moje, ale na dach nie mogę wejść
(nie mogę zlecić komuś z zewnątrz montażu takich nasad,
choć to w pełni moje kominy!
samochód może być mój, ale byle kto nie może postawić
stempelka kontroli jakości tego samochodu)

-=-

Jest dookoła nas dużo nieprawości -- dziś cwaniactwo (choćby te
moje kominy) może budzić zachwyt, ale na dłuższą metę niesie:
destrukcję, nienawiść, śmierć, zniszczenie...

-=-

HSienkiewicz uczy nas swymi Krzyżakami o zbrodniach Zakonu?...
Tymczasem historycy tak sobie potwierdzają te zbrodnie...

Hitler prowokował, by zaatakować Polskę>?
W 1926 r. Polacy mieli prowokować, by zaatakować administracyjne
budynki Wolnego Miasta Gdańska armatami niszczyciela ORP Wicher...
BTW -- to ten sam ORP Wicher, który miał osłaniać ORP Gryfa podczas
minowania zatoki... Bliźniak Burzy -- kto siał ORP Wichrem, ten
zebrał wojenną burzę...

-=-

Zabawa w dobrych policjantów i złych bandytów? -- w życiu bywa różnie...

> Zapewne wrażenia na Rosji nie zrobi zablokowanie ruchu
> i jakiejkolwiek wymiany z Rwandą czy Laosem, ale już z USA,
> Europą czy przemysłową Azją zrobiłoby dużo

Otóż to... Pułkownik (to do JF -- nie generał, ale chyba
pułkownik był odpowiedzialny za atak na USA; za uratowanie
świata przed zagładą otrzymał szmal tak duży, że aż kupił
odkurzacz) nie zdecydował się na zniszczenie USA, bo kto by
karmił Rosję, gdyby USA zniknęły... Ale teraz jest bogata
i pracowita Azja... Dziś ukraiński Breżniew nie musi kupować
w Kanadzie ton pszenicy, by nakarmić radziecki naród... Rosja
ma swej pszenicy pod dostatkiem... Itd...

Pół wieku temu (tamtej i tamtemu) ZSRR nie mógł zniszczyć
USA -- bo musiał gdzieś kupować to i owo... Teraz FR może
zniszczyć USA...

> Myślę, że świat i jego politycy bardziej się boją tego jak
> odpowiedziałby Putin, bo wersja "po mnie choćby potop" jest
> dość prawdopodobna.

Raczej wolę spokojną koegzystencję niż wojnę. W Rosji mogą
kupić to i owo -- dlaczego mieliby ginąć za Ukrainę?...

-=-

W znacznej mierze ta wojna toczona jest o włości Rinata Achmetowa.
W moich oczętach to zbir spod ciemnej gwiazdy zaplątany w wiele
zbrodni, dążący do podporządkowania sobie nie tylko Donbasu czy
Ukrainy, ale dużej części energetycznego świata...

-=-

Gdy JKaczyński mówi o ,,podstawach prawnych'', śmieszy mnie tak,
jakby opowiadał o dzieworództwie kobiet, gruszkach rosnących na
wierzbach, bilokacji ludzi, latających smokach, wężach tańczących
w rytm muzyki fletów itp... (węże nie mają uszu -- nie słyszą,
chyba że infradźwięki, czy raczej wibracje -- całą skórą; fletu
raczej nie usłyszą)

Mniej hipokryzji --> mniej wojen...

-=-

Mam nadzieję, że WWPutin nie zaatakuje Białegostoku, choć wiem,
że przed laty odgrażał się takim atakiem... Mam też nadzieję, że
inni też nie zaatakują -- przynajmniej podczas mego życia... Ale
czasy pokoju to zazwyczaj czasy budowania podwalin wojny, która
wybucha po nagromadzeniu się zła akceptowanego przez ,,prawych
i sprawiedliwych'' różnej maści... Można do szklanki wlewać wodę
pojedynczymi kroplami aż do zapełnienia tejże bez przelania...
Można nawet utworzyć wypukły menisk -- ale bez końca wlewać nie
można... Tak jest tez z gromadzeniem nieprawości... Pewnego dnia
jakiś kataklizm (CoViD-19 czy dosłowna wojna) rozstrzyga spory...

--
'_._ _,-'""`-._ ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...