S.T. napisał(a):
>>Jednak tu mamy do czynienia z inna sytuacja.
>>Moj list najpierw jest zabierany ze skrzynki, pozniej trafia pewnie na
>>jakas glowna poczte skad ida wszystkie przesylki itd. Troche to trwa,
>>droga mojego lista nie jest prosta. Zgadza sie.
>
>
> Myślisz, ze z przelewem jest inaczej?
> http://www.kir.com.pl/produkty_i_uslugi/elixir_schem
at.html
> Podstawowa różnica jest taka, że gotówka nie wędruje fizycznie,
> ale zasada działania jest analogiczna.
>
>
>>Jednak przelew na dzien dzisiejszy to transkacja wykonywana
>>automatycznie przez odpowiednie centra komputerowe bankow i nie mozna
>>mowic o rzedzie wielkosci innym niz sekundy, jesli chodzi o
>>czasochlonnosc takiej operacji.
>
> Owszem, nawet ułamki sekund, ale tylko gdy podzielisz czas realizacji
> przez ilość zrealizowanych w tym czasie przelewów.
> W ten sam sposób przeliczając też wyjdą sekundy,
> góra minuty na jeden list.
>
>
>>Oczywiscie sa sesje wychodzace itd., ale
>>w trakcie takiej sesji przelewy sa przeciez wykonywane natychmiast. O
>>zadnych opoznieniach nie moze byc mowy.
>
> Mam wrażenie, że jednak niewiele wiesz o elixirze ...

Nie wiem - to nie moj przedmiot zainteresowania, ale nie w tym rzecz, bo
nie sa mi potrzebne te wiadomosci, zeby stwierdzic, ze jednak cos jest
nie tak. Schodzimy z meritum dyskusji.

>
>
>>Przyklad z listami jednak nie trafiony, bo nie ma tu prostej analogii.
>
> Z czym konkretnie jest problem?

Ze specyfika "drogi" listu i przelewu.

> A może znajdziesz lepszy, bardziej adekwatny przykład?
>

Nie szukam go, nie jest potrzebny w dyskusji. Nie interesuja mnie
techniczne szczegoly eliksiru. Interesuje mnie regulamin banku i prawo
bankowe i czy nie zostalo zlamane.

>
>>Prosze zauwazyc, ze _korzystnym_ dla banku jest aby moj przelew wyszedl
>>jak najpozniej, a pieniadze pobrac mi z konta jak najwczesniej.
>
> To oczywiste, sam wydałeś dyspozycję która mu to umożliwiła.
>
>
>>Moja zgoda na to jesli jest to podparte regulaminem.
>>W tym przypadku nie bylo.
>
> Twoim zdaniem, zapomniałeś dodać, ale nie chce mi się teraz
> studiować regulaminu Lukasa, by sprawdzić
> czy dał dię tak podłożyć ...
>

Telefon do banku, najpierw 10 minut wyluszczam problem. Czekam nastepne
10 min., trwaja konsultacje na wyzszym szczeblu, bo klient nie dal sie
splawic naiwnym tekstem - "tak jest we wszystkich bankach" a Pani na
infolinii zostala zapedzona w kozi rog i nie wie co odpowiedziec - brak
jej rzeczowych argumentow. Mila Pani probuje mi odpowiedziec na moje
wczesniejsze pytanie, jest juz bogatsza w wiedze po konsultacjach. Nie
otrzymuje odpowiedzi na pytanie tylko jakies metne wyjasnienia, ze tak
jest i koniec. Brak wskazanie pkt. w regulaminie lub prawie bankowym,
ktore popraloby stanowisko banku.

>
>>Mila Pani z banku nie umiala mi udzielic konkretnej informacji...
>
> To też nic dziwnego, mało która 'pani z banku' tyle potrafi.
>
>

Taka jest ich praca, zeby udzielac _konkretnych_ informacji, a nie
ladnie sie usmiechac. Tez jak napisalem wyzej, nie otrzymalem odpowiedzi
po tym jak skonsultowala sie ze swoim przelozonym. Dalej brak informacji
po podstawe prawna czy pkt. w regulaminie.

--
Piotrek Karczmarz