eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Polbank-chamstwo z kredytami...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 41. Data: 2009-03-26 11:14:44
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: m...@i...pl

    On 26 Mar, 11:48, "Emka" <e...@o...eu> wrote:
    >
    > Dla przykładu - w leasingach aut, nawet złotowych, normą jest, że po 2-3-4
    > latach wartość przedmiotu leasingowanego jest o niebo niższa, niż
    > pozostałość kapitału do spłaty, ponieważ auta bardzo szybko tracą na
    > wartości. Jednak jakoś nigdy nie słyszałam o praktykach towarzystw
    > leasingowych polegających na zmuszaniu klienta do doubezpieczenia leasingu
    > podczas jego trwania.
    > ***

    Bo to jest wpisane w naturalny proces zwiazany ze starzeniem sie
    srodka, jest latwe do przewidzenia i zdyskontowane w cenie kredytu.

    MK


  • 42. Data: 2009-03-26 11:15:12
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: m...@i...pl

    On 26 Mar, 11:33, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
    >
    > Owszem. Ale problem w tym, ze ono jest potrzebne glownie w momencie
    > brania kredytu. Bo pozniej, to juz nie za bardzo sa mozliwosci by sie
    > dodatkowego zabezpieczenia domagac. Nie mozliwosci prawne/formalne - ale
    > praktyczne.
    >

    Nie rozumiem, sa mozliwosci, a co wiecej bank musi to robic, ze
    zabezpieczyc zdeponowane przez innych klientow srodki.

    >
    > Ryzyko banku. Jest sens badac zdolnosc kredytowa przed zawarciem umowy,
    > ew. przed wyplata transz. Pozniej, to chyba tylko wtedy, gdy jestesmy
    > pewni, ze jest ok :-)
    >

    I bank ciagle je ponosi, ale to nie oznacza ze ma sie biernie
    przygladac jak zdolnosc kredytowa klientow i stosunek wartosci
    zabezpieczenia do kredytu spada.
    Czy pracodawcy, ktorzy zatrudniali rok czy 2 lata temu nowych
    pracownikow tez nie moga ich zwolnic? W koncu prowadza dzialalnosc na
    wlasne ryzyko i powinni je badac przez podjeciem decyzji o
    zatrudnieniu nowego pracownika...

    >
    > Tyle ze prosic to sobie moga.
    >

    Moga prosic i prosza, jak bedzie potrzeba to zastosuja twardsze metody
    na jakie zezwala prawo. Obowiazkiem banku jest zebezpieczenie
    zdeponowanych srodkow, prawo bankowe o tym mowi i jest to cel
    wszystkich regulacji ostroznosciowcych.

    >
    > A skad ta kase bank mialby wziac? Jesli kredytobiorcy nie stac na splate
    > wedlug starych stawek, to tym bardziej nie zaplaci +0.5%.
    > Jesli kredytobiorce stac na splate wedlug starych stawek, to nie ma
    > dodatkowego ryzyka.
    > Oczywiscie, bank moze sobie wykalkulowac, ze sciagnie od tych, ktorych
    > stac, dodatkowa marze, ale o tym, to trzeba bylo myslec przed
    > podpisaniem umowy.
    >

    Nie moeze ale musi. Dla banku nie ma znaczenia pojedyczny kredyt ale
    caly portfel. W pojedynczych przypadkach, w razie wystapienia klopotow
    kredytobiorcy, podejmuje sie szczegolne dzialania np. zmniejszenie
    raty poprzez zmiane okresu kredytowania, zawieszenie splaty kapitalu
    na okreslony czas itp. Ale to sa dzialania, ktore sa podejmowane po
    wystapieniu klo[potow ze splata konkretnego kretytobiorcy.

    >
    > Przeczytaj to jeszcze raz, bez zawartosci miedzy wierszami :-)
    > --

    Sam przeczytaj :).

    MK


  • 43. Data: 2009-03-26 11:16:08
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: Ochódzki <j...@p...onet.pl>

    ===Tomy=== pisze:
    > Dnia Thu, 26 Mar 2009 12:03:52 +0100, Ochódzki napisał(a):
    >
    >> Wszystko co piszesz to prawda tylko chodzi o sposób podejścia do tematu.
    >> Celem działania Polbanku jest ewidentnie wyduszenie z klientów wyższej
    >> marży. Pracownicy banku wręcz nie zakładają innego obrotu sytuacji i
    >> gubią się jeśli ktoś pyta o możliwość wcześniejszej spłaty kredytu
    >> tudzież dodatkowego zabezpieczenia.
    >
    > Dopisz do tej listy Millenium i Noble Bank.
    >

    Millenium chyba zwiększa składkę na ubezpieczenie, wg mnie jest to różnica.

    Ochódzki


  • 44. Data: 2009-03-26 11:17:15
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "===Tomy===" <nic@z_tego.com> napisał

    > Nie chodzi mi o fizyczne dopłacanie przez bank. Bank dając kredyt na x-lat
    > zakłada z góry już swój zarobek. Każda zmiana różnicy walutowej (taka jaka
    > jest obecnie) powoduje, że bankom pali się grunt pod nogami.

    Ale że jak?
    Klient płaci? Płaci. Bank dostaje tyle, ile w umowie? Dostaje.
    Więc w czym problem? Że kurs poszedł w górę? No bywa - klient już swoje po
    dupie dostaje, bo mu raty wzrosły. Swoje ryzyko już ponosi. Natomiast drugą
    część ryzyka, tę związaną z rzekomym spadkiem wartości nieruchomości,
    powinna ponosić druga strona. Prawda jednak jest taka, że od klientów wymaga
    się myślenia i przewidywania. Od banków nie. A może inaczej - wymaga się,
    ale to martwe wymogi. Tak czy owak całość ryzyka leci na klienta. Bank
    zawsze wyjdzie na swoje.

    > Nie zapominajmy, że aby bank mógł dać kredyt w walucie musi ją najpierw
    > nabyć.

    No i co w związku z tym? Tak czy owak nabywa po kursie o niebiosa
    korzystniejszym, niż ściąga potem od klienta.
    Już Ty się o to nie bój.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 45. Data: 2009-03-26 11:23:01
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>


    Użytkownik "Ochódzki" <j...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości

    > Ja z chęcią zgodziłbym się np na dodatkowe ubezpieczenie kredytu np na
    > okres jednego roku a po roku spotkanie w celu dalszego umówienia sytuacji.
    > I to jest uczciwe podejście do tematu bo wiem za co płacę.

    Zgadzam się całkowicie.
    Przy czym ja najpierw zażądałabym wykonania ponownej i rzetelnej wyceny
    nieruchomości przez rzeczoznawców - bankowego i klienta. Dopiero na
    podstawie takiego operatu szacunkowego bank mógłby ocenić FAKTYCZNY spadek
    wartości nieruchomości, na podstawie czego miałby prawo oczekiwać
    doubezpieczenia kredytu. Działającego na zasadzie ubezpieczenia pomostowego
    w przyjętym przez obie strony okresie.
    A nie podwyższenia marży czy spłaty różnicy, bo to nie ma nic wspólnego z
    ubezpieczeniem od ryzyka.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 46. Data: 2009-03-26 11:26:11
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    <m...@i...pl> napisał

    > Bo to jest wpisane w naturalny proces zwiazany ze starzeniem sie
    > srodka, jest latwe do przewidzenia i zdyskontowane w cenie kredytu.

    Wzrost kursu także? Nie sądzę. W umowach leasingowych nie ma nawet zapisów o
    takich doubezpieczeniach.
    A idąc dalej. Czy jest jakiś problem, by podobne praktyki (te, o których
    piszesz) stosować przy kredytach hipotecznych? Nie sądzę.
    Więc rzecz nie w niewiedzy czy niemożności, tylko w cwaniactwie.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 47. Data: 2009-03-26 11:34:24
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: ===Tomy=== <nic@z_tego.com>

    Dnia Thu, 26 Mar 2009 12:17:15 +0100, Emka napisał(a):

    > Ale że jak?
    > Klient płaci? Płaci. Bank dostaje tyle, ile w umowie? Dostaje.
    > Więc w czym problem? Że kurs poszedł w górę? No bywa - klient już swoje po
    > dupie dostaje, bo mu raty wzrosły.

    Tu się zgodzę.

    > Swoje ryzyko już ponosi.

    Do banku na siłę nikt nigoko nie zaciąga. Każdy kredyt jest ryzykiem.

    > No i co w związku z tym? Tak czy owak nabywa po kursie o niebiosa
    > korzystniejszym, niż ściąga potem od klienta.

    Znasz budowę i zasadę udzielania pożyczek przez banki? Pisałem Ci już, że
    to nie są instytucje harytatwyne. Banki w wielu przypadkach same zaciągają
    kredyty aby móc zaoferować swoim klientom jakiś produkt. Same dostają w
    plecy aż huczy, inną parą kaloszy jest to, że starają się zadziałać pod
    wpływem zastraszenia klientów i korzystają z tej okazji. Opcje walutowe na
    chwilę obecną są dla nich niekorzyste i przerzucają straty na skredytowane
    nieruchomości. Obniżając tymsamym ich wartość.

    --
    ===Tomy===

    Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
    Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
    następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
    poglądów, bez podawania przyczyny.


  • 48. Data: 2009-03-26 11:36:39
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
    news:10f408c4-0550-43d0-90b3-696166eba876@33g2000yqm
    .googlegroups.com...

    > Nie rozumiem, sa mozliwosci, a co wiecej bank musi to robic, ze
    > zabezpieczyc zdeponowane przez innych klientow srodki.

    No to niech zabezpiecza, ale w cywilizowany sposób.
    Przypuszczalnie nikt by nie krecil nosem na tradycyjna polise
    ubezpieczeniowa typu casco, gdzie skladki miesieczne stanowilyby
    akceptowalny dla klienta poziom. Przy umowach grupowych z TU, bank ma tak
    fantastyczne warunki ubezpieczen, ze nie sadze, by bylo to cos niemozliwego.
    Wiec problem nie lezy w kwestii samego doubezpieczenia, tylko w kwestii
    checi dodatkowego zarobienia przez bank. Jak mozna najlatwiej zarobic? Ano
    zwiekszajac marze albo zadajac splaty róznicy. Komu chca zamydlic oczy? :>

    > I bank ciagle je ponosi, ale to nie oznacza ze ma sie biernie
    > przygladac jak zdolnosc kredytowa klientow i stosunek wartosci
    > zabezpieczenia do kredytu spada.

    Oczywiscie, ze nie powinien sie biernie przygladac, ale od kiedy to zdolnosc
    kredytowa klienta zalezy od wartosci nieruchomosci? Na razie nie ma nawet
    przelozenia ze wzgledu na wzrost kursów walut, bo raty sa nizsze, niz 1-2
    lata temu, wiec tu tez nie ma sensu szukac przyczyn potencjalnej obnizki
    zdolnosci finansowej.

    > Czy pracodawcy, ktorzy zatrudniali rok czy 2 lata temu nowych
    > pracownikow tez nie moga ich zwolnic? W koncu prowadza dzialalnosc na
    > wlasne ryzyko i powinni je badac przez podjeciem decyzji o
    > zatrudnieniu nowego pracownika...

    I tak robia. Badanie ryzyka odbywa sie poprzez proces rekrutacyjny, okres
    próbny, a w ostatecznosci umowe na czas okreslony np. na rok. Malo kto
    decyduje sie przyjac kogos w ciemno na czas nieokreslony.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 49. Data: 2009-03-26 11:39:58
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: s...@c...onet.pl

    > >> Na szczescie nie ma obowiazku korzystania z uslugi :-)
    > >
    > > Dorosły obywatel, mieszkający w RP, ma taki obowiązek.
    >
    > Powaznie? Myslalem ze w ogole korzystanie z uslug bankowych jest
    > opcjonalne.
    >

    Oj, wiesz dobrze, że chodziło mi o obowiązek posiadania dowodu osobistego. Ale
    oczywiście masz rację, że bank nie jest od tego, żeby ten obowiązek egzekwować
    i z usług takiego banku-policjanta nie musimy korzystać :))


    Pozdrawiam
    scholastyk

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 50. Data: 2009-03-26 11:52:49
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>


    Użytkownik "===Tomy===" <nic@z_tego.com> napisał w wiadomości
    news:1801qjm8c1920

    > Do banku na siłę nikt nigoko nie zaciąga. Każdy kredyt jest ryzykiem.

    Zgadzam się, ale to też nie jest dobre wytłumaczenie.
    Samochodów, butów, jedzenia czy usług telekom. też Ci nikt nie każe kupować,
    ale jak ktoś Ci sprzeda gruchota, buty się rozwalą po miesiącu, mięskiem się
    zatrujesz, a TPSA podniesie Ci ceny o 100% z dnia na dzień, to masz w
    odsieczy cały arsenał broni w postaci UOKiKów, urzędów antymonopolowych i
    innych tego typu instytucji. Nie żyjemy w dżungli. To, że ktoś podpisał
    trefną umowę nie zawsze jest równoznaczne z faktem, że się pogrążył na amen
    i sam jest sobie winien, bo może okazać się tak, że zapisy w tej umowie nie
    miały prawa się pojawić. Albo że pojawiło się szereg czynników, o których
    klient nie mógł wiedzieć, a które spowodowały, iż umowa była zawarta
    niewłaściwie, niesymetrycznie, niezgodnie z prawem. Jeśli sama KFN ma
    wątpliwości co do ostatnich praktyk bankowych, to widocznie coś jest na
    rzeczy.

    >> No i co w związku z tym? Tak czy owak nabywa po kursie o niebiosa
    >> korzystniejszym, niż ściąga potem od klienta.

    > Znasz budowę i zasadę udzielania pożyczek przez banki? Pisałem Ci już, że
    > to nie są instytucje harytatwyne. Banki w wielu przypadkach same zaciągają
    > kredyty aby móc zaoferować swoim klientom jakiś produkt.

    Oczywiście. Albo kupują walutę bez konieczności zaciągania kredytów.
    Przy czym jak pisałam - ZAWSZE odbywa się to na warunkach o niebo
    korzystniejszych, niż udzielanie pożyczek klientom. Korzystniejszych o tyle,
    że starczy na otwarcie fafnastu nowych oddziałów, milionowych premii dla
    prezesów, godziwych zarobków dla pracowników, reklamy na każdym kroku i
    jeszcze zostanie na waciki ;-)
    Oczywiście piszę o zdroworozsądkowym podejściu do interesu, bo jeśli bank
    oprócz normalnej działalności depozytowo-kredytowej, wkracza na rynek
    inwestycyjny, a co gorsza nieudolnie bawi się w spekulacje, dostaje po
    dupie, a potem zrzuca swoje błędy na barki klienta, to już faktycznie
    przestaje być różowo. Tylko gdzie tu wina klienta?

    > Same dostają w plecy aż huczy,

    Z winy klientów? Niestety nie. Dostają po dupie z własnej winy.
    To nie klienci wymyślili subprime'y :(

    Pozdrawiam
    Emka

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1