toudidel <toudidel@o[DWA].pl> napisał(a):

> Użytkownik <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4027.000001a2.4665dc58@newsgate.onet.pl...
> > chciałem złożyć wniosek o allekartę, przy czym nie zależy mi na karcie
> > kredytowej ale głównie na karcie do kupowania na allegro oraz na
> > bezpłatnym
> > koncie w BZWBK, który jest akurat tuż koło mojego domu i ma bankomat.
> > w trakcie wypełniania wniosku natrafiłem na kwestię wybrania "allekarta1"
> > lub "allekarta2", pytałem w banku, ale nikt nie wie, czym one się różnią.
>
> Też myślałem o tej karcie ale:
> 1. Pani w infolinii BZWBK kompletnie nie była zorientowana czym się ten
> produkt charakteryzuje - to po co mi taki produkt. Jedyne co wiedziała to
> oprocentwanie zadłużenia - 22%, więc chyba raczą żartować.
> 2. Pomyślałem, pomyślałem i stwierdziłem że zdecydowanie lepiej wziąć zwykłą
> kartę kredytową (najbardziej "podobają" mi się oferty mBanku i Millenium) -
> przecież tymi kartami też możesz zapłacić
>


Nie znaja oferty, od ktorej nie maja prowizji.
Pracownicy ucza sie tych kart dopiero, gdy maja podpisac umowe.

Prowizje dostaja portale, za posrednictwem ktorych wykupiono te karty.

Szczerze mowiac, te karty (money i Allekarta) sa lepsze i w wersji kredytowej
i pseudoprepeid od swoich odpowiednikow ze standardowej oferty banku - chyba
traktowane sa jako forma sciagniecia do banku (poprzez przydzielenie darmowego
konta oprocz karty) klientow, ktorzy inaczej by tam nie trafili.

Jednoczesnie droga takich klientow do BZWBK swiadczy, ze z duzym
prawdopodobienstwem zaczna korzystac z otrzymanych narzedzi internetowych.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/