eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCzy kredyty walutowe są zgodne z prawem? › Re: Czy kredyty walutowe są zgodne z prawem?
  • Data: 2016-06-14 16:47:38
    Temat: Re: Czy kredyty walutowe są zgodne z prawem?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Kris k...@g...com ...

    >> No rozumiem. I co? Byli ubezwłasnowolnieni?

    > Taka robota. Pracowali legalnie w instytucjach "zaufania publicznego"
    > nie u gangstera w podziemiu wiec raczej nie zakładali że sprzedają cos
    > niezgodnego z prawem Jeśli nie złamali zadnych wewnętrzych procedur to
    > odpoweiedzialnośc ponosi ich pracodawca czyli np. Bank. CCC nie
    > rozpatrzyło w terminie/nie chciało uznac mojej reklamacji- przyjmowała
    > ją miła Pani w sklepie. Do sądu pozew skierowałem jednak przeciwko CCC
    > a nie przeciwko tej Pani

    Wiesz, ja troche miałem kontaktu z wszelkiej masci doradcami finansowymi.
    I wiem, ze oni jednak az takimi nieswiadomymi owieczkami to nie sa.
    Ale ok, załóżmy, ze ci z pierwszej linii frontu tez nie wiedzieli.
    Ja przeciez nie uwazam, ze to oni powinni ponosic konsekwencje...
    Powinien je poniesc bank, przynajmniej w znacznej czesci!

    >> Przypomina sie (oczywiście z duza doza przesady) zdanie: my tylko
    >> wykonywalismy rozkazy.

    > Oni nie sprzedawali narkotyków, granatów czy innego żywego towaru
    > tylko produkty które do sprzedaży zaproponował bank a do których
    > konstrukcji większych uwag nie miał KNF i inni świeci.

    KNF akurat miał, tyle ze po pierwsze za późno, a po drugie jak to zwykle z
    urzednikami bywa - za słabo.
    Przewaznie działania dla samych działan nie daja efektów.
    Zreszta nawet jak się pojawiły zalecenia KNFu to było narzekanie, ze teraz
    sie bedzie mniej sprzedawac i nadal wciskanie kredytów CHF.

    >> A według mnie to ze ktos im kazał a oni bali sie stracic prace
    >> umniejsza tylko odrobine ich wine, natomiast ta wina nie znika tylko
    >> jest przeniesiona na decydentów w tym biznesie czyli na tych ktorzy
    >> im kazali.

    > Oni mieli takie samo pojęcie o ryzyku jak ty czy ja wówczas. Im nikt z
    > tego wykładów nie robił, ich szkolili z marketingu, technik sprzedaży
    > i Bóg wie czego tam jeszcze.

    W omawianej sprawie nie ma to w sumie wiekszego znaczenia.
    Oceniasz ich troche lepiej niz ja, ale tak czy siak - winny jest bank jako
    instytucja.

    >>> Alez oczywiście ze zmieni.
    >> Jezeli rzeczywiście uwazasz, ze banki zachowywały się nieuczciwe to
    >> skad obrona ich interesów?

    > W którym miejscu wyczytałeś że bronie ich interesu?

    A nie bronisz?

    > Napisałem gdzieś tam że CCC sprzedał mojej mamie wadliwe buty i nie
    > uznał reklamacji. Tez napiszesz że bronie interesu CCC?
    >
    Zabrakło mi w Twoich wypowiedziach jasnego potepienia i staniecia po
    stronie frankowiczów.
    Rozumiem, ze przeoczyłem?

    >> Dlaczego uwazasz, ze bank miał prawo wciskac ciemnote
    >> przez wyszkolonycxh sprzedawców motywowanych finansowo a klient, laik
    >> nie miał prawa sie na te sztuczki nabrac?

    > W którym miejscu to wyczytałeś?

    Ok, zamiast w kolejnym zdaniu pytac mnie gdzie to wyczytałem, napisz wprost
    ze sie myle i ze uwazasz, ze frankowicze maja racje.
    Szybciej dojdziemy do kompromisu :)

    >>Nie wyczytałem z Twoich postów nawet podziału winy pol na pol...

    > Ja też. Więc tu zrozumiałeś dobrze. Zresztą chyba nikogo za nic póki
    > co nie winiłem

    Czyli nikt nie jest winny a zupełnie przypadkiem 100% skutków poniosą
    klienci?

    >> Trzeba sobie zdac sprawe z tego ze w kontakcie z wyszkolonym
    >> sprzedawca pewnie 50% spoleczenstwa jest bezradna...
    > Wg mnie to może być i 90%

    :)
    Jak napisałem 50% to tez sie zaczałem zastanawiać czy nie za mało.
    Ale na szczescie tylko garstka ludzi zajmujacych sie sprzedawaniem to tacy
    rasowi sprzedawcy.

    >> Ktos wiecej w zakresie uczciwości a nie w zakresie wciskania kitów.

    > To jest zwykła sprzedaż tylko ubrana w szte "instytucja zaufania
    > publicznego" W tej kwestii kolega o nicku "z" dobrze prawi

    >> Znam się troche na sprzedazy i rzeczywiście ci sprzedawcy ktorzy
    >> siedza w placówkach jako doradcy klienta maja rzeczywiście spory
    >> zasób umiejetnosci. Widac, ze sa szkoleni.

    > Tu się zgadzamy jak widać;)

    :)

    >> Czyli zgadzasz sie z moim porównaniem do panienki lekkich obyczajów?

    > Zostawmy panienki lekkich obyczajów. W ich gronie tez honorowe osoby
    > bywają;) Podtrzymuję swoje stwierdzenie że "doradcy" w bankach
    > sprzedają to na co ich zadaniują. Nie koniecznie musi to być z
    > korzyścią dla klienta w tym jest

    >> > Pożyjemy zobaczymy
    >>
    >> :)

    > Ten kierunek wydaje mi się jednak najlepszym rozwiązaniem Kierunek
    > "sądowy" Jeśli faktycznie się okaże że kredyty walutowe są niezgodne z
    > prawem to banki powinny ponieść tego konsekwencje. Uprzedzam ew.
    > odpowiedzi w stylu "dlaczego niezgodne"- nie mam pojęcia czy są zgodne
    > czy nie zgodne.
    >
    Niby tak, tylko po co zarzucac banki 700 tysiacami spraw.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1