eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCHF cd › Re: CHF cd
  • Data: 2015-08-28 15:51:55
    Temat: Re: CHF cd
    Od: m <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.08.2015 o 14:44, J.F. pisze:
    > Użytkownik "m" napisał w wiadomości
    > W dniu 28.08.2015 o 12:17, z pisze:
    >>> Nie ważne jak te praktyki nazwać ale był napór, zachęty, perswazja
    >>> ekonomiczna żeby wziąć we frankach.
    >
    >>Powiem jak to wyglądało z mojej strony: wziąłem, wbrew wszystkim,
    >>kredyt
    >>w złotówkach. Nacisk był istotnie spory, ze strony mediów, banków,
    >>doradców wszelkiej maści, znajomych. Wszyscy się pukali w głowę że
    >>bez
    >>sensu robię biorąc drogi kredyt skoro mogę tani.
    >
    > No ale za media i znajomych bank nie powinien odpowiadac.
    > Za doradcow ... jak zewnetrznych tez nie, a za wlasnych, jak klientowi
    > przedstawili obie oferty i o ryzyku poinformowali, to tez nie.

    Konkretny bank - nie. Banki jako całość, jako system bankowy - tak. W
    końcu to ich byli, obecni albo przyszli ekonomiści brylowali w mediach i
    nadawali ton.

    >
    > Mozesz podac jaka kwote pozyczyles, kiedy dokladnie i na ile lat,
    > jaka byla rata w 2008r, jaka jest teraz ?

    268 tys, 1600 jeżeli dobrze pamiętam w 2008 i niecałe 1200 teraz,

    >
    > Jakbys jeszcze pamietal jakie byly parametry kredytu walutowego ktore
    > ci proponowano ...

    Nie pamiętam. Ale wydaje mi się że to było coś ok. 800 - 1000zł.

    >
    >>Jedynie czasem jak rodzynki w kiepskim cieście pojawiały się tu i
    >>ówdzie
    >>wypowiedzi w prasie, że kredyt powinno się mieć w walucie w której
    >>się
    >>zarabia, oraz tu na grupie.
    >
    > No wiesz, ja na to patrzylem tak, ze nawet jesli zlotowka spadnie, to
    > zarobki sie podniosa.
    > A w rezerwie mozna poszukac pracy za granica.
    > Zarobki sie w koncu podniosly, choc pare lat przyszlo czekac, kursy
    > pozmienialy roznie ...
    >
    >>>Teraz dowiaduję się że KNF jeszcze wyraziła
    >>>negatywne stanowisko dot. kredytów walutowych, ale jak widać kiepsko
    >>>to
    >>>wyrażała skoro dotarło to do mnie po 8 latach.
    >
    > To pamietam, ze nie tylko negatywnie wypowiadala, ale jakies
    > rekomendacje zmieniala i o ten kredyt bylo coraz trudniej.
    > A moze mi sie pomylilo, i to juz pozniej bylo, jak kurs poszybowal.

    Wcześniej to było. Tyle że wszystko co do mnie dotarło wtedy, to to że
    jakbym brał w CHF to by mi podsunęli do podpisu formułkę że wiem,
    rozumiem z obowiązkowym komentarzem słownym że "wicie, rozumicie, bzdura
    taka, i w drewnianym kościele spadnie cegłówka, TEORETYCZNIE to zawsze
    jest jakieś ryzyko".

    >
    > Ciekawe - tak na ogolnych zasadach zaniepokoila ja ilosc kredytow
    > walutowych, ze to w/g podrecznika nie powinno tak byc, czy juz
    > widzieli oznaki przyszlego kryzysu :-)
    >
    >>Nie sądze więc że to było tak jak to niektórzy przedstawiają że jak
    >>ktoś
    >>wziął kredyt walutowy to albo świadomie zaryzykował albo głupi. No
    >>chyba
    >>że przyjąć że poziom głupoty zaczyna się gdzieś w moich okolicach (bo
    >>ja
    >>prawie się dałem przekonać do CHF)
    >
    > Ale o ryzyku wiedziales ... choc przed 2008 wydawalo sie ono zadne.

    Powinienem wiedzieć, a jednak nie do końca sobie zdawałem z tego sprawę.
    Brakowało informacji w powszechnym przekazie o tym że jeżeli wartość
    nieruchomości spadnie poniżej kwoty kredytu (czy tam kwota kredytu
    wzrośnie powyżej wartości nieruchomości), to jestem uwiązany do
    mieszkania jak chłop do roli.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1