eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2010-09-08 14:10:47
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: "JanKo" <b...@m...tu>

    Agent Jan Strybyszewski nadaje:
    > maluch może wrzucić dowolna kwotę, a Tata codziennie płaci do niego
    > odsetki najlepiej na oczach dziecka (wrzuca 1-2zł do środka).
    > Dziecko w każdej chwili może wycofać wkład, bo to są JEGO pieniądze.
    > Kluczowe dla tematu jest dobranie wysokości odsetek .....

    Dasz 1-2 zł codziennie w zamian za lokatę 5-10 zł i masz pieniążki moich
    dzieci, moje i stada znajomych zresztą też. Co się będę po jakichś
    kiepskich bankach tułał jak tutaj taki rewelacyjny procent. Od dziecka
    przecież skóry nie zedrzesz...
    Chyba że chcesz dziecko zniechęcić do systemu bankowego i dasz mu 5%
    rocznie. ;-P



  • 12. Data: 2010-09-08 14:27:50
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: "JanKo" <b...@m...tu>

    Agent Jarek Andrzejewski nadaje:
    > nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)

    Żebyś mogł im płacić po złotówce dziennie to pewnie dostałeś od tych 6 i
    8 latków 15 tys. złotych. Chyba jutro się przejdę do przedszkola.
    Nawiążę nowe znajomości, może jakiś 6-latek pożyczy parę tysięcy na
    piwo...


  • 13. Data: 2010-09-08 14:34:38
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Wed, 8 Sep 2010 16:27:50 +0200, "JanKo" <b...@m...tu> wrote:

    >Agent Jarek Andrzejewski nadaje:
    >> nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)
    >
    >Żebyś mogł im płacić po złotówce dziennie /.../

    /.../
    >piwo...

    polecam. Może wtedy uda Ci się ustalić, skąd wzięła Ci sie ta
    "złotówka" do obliczeń. W mojej pisaninie taka kwota się nie pojawia.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 14. Data: 2010-09-08 14:36:52
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: SQLwiel <n...@c...pl>

    W dniu 2010-09-08 12:55, Jarek Andrzejewski pisze:
    > On Wed, 08 Sep 2010 13:14:34 +0200, Jan Strybyszewski<k...@...pl>

    >> Tak ale to ma sens dla starszych dzieci i to sa dla nich "wirtualne
    >> pieniadze". Stad wlasnie pomysł ze słoikiem skarbonka na kłodeczke.
    >> Pozatym Bank Taty to pomysl dla 7-10latków.
    >
    > moje miały 8 i 6 lat w momencie, gdy powierzyły mi swoje
    > "zaskórniaki", żebym je wpłacił do banku. Ale ja tak samo w domu za
    > wolnym rynkiem agituję, jak tutaj :-)

    Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... :)
    Mojej żonie zazwyczaj "nie wystarczało do pierwszego", tzn przekraczała
    przyznane limity na bieżące wydatki na utrzymanie domu.
    Córa moja miała wtedy 12 lat.
    Postawiłem sprawę tak:
    Dostajesz (smarkulo) te pieniądze do garści w porcjach tygodniowych.
    Robisz sama zakupu. W domu mają zawsze być jajka, mleko, ziemniaki,
    mięso, wędlina, kilka konserw... itd. Co ci zostanie - to Twoje.
    No i gówniara jakoś sobie radziła, co miesiąc nowy ciuch, a nikt nie
    narzekał na braki aprowizacyjne.
    Co prawda to nie "oszczędzanie na %", ale bardzo skutecznie uczyło
    posługiwania się pieniędzmi.


    --
    Dziękuję.
    Pozdrawiam.
    SQLwiel.


  • 15. Data: 2010-09-08 20:02:51
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: Michał 'Amra' Macierzyński <p...@m...pl>

    On 10-09-08 12:43, Piotr Gałka wrote:

    > To się nazywało "Bank Rodzinny" w książce, którą czytałem jakieś 10 lat
    > temu. Autorzy - małżeństwo amerykańskie (więcej nie pamiętam).
    > W banku (zrobiona przez tatę skrzynka zamykana na kłódkę) było trochę
    > drobnych + zeszyt.
    > Kolejne dzieci (było ich chyba 9) wchodziły w ten system, gdy kończyły 7
    > lat i wychodziły, gdy kończyły 14 (konto w normalnym banku).
    > Uroczyste otwieranie banku następowało w każdą sobotę (+ naliczanie
    > odsetek - kapitalizacja tygodniowa). Każde dziecko decydowało ile wpłaca
    > lub wypłaca (oprócz oszczędzania też planowanie). W tygodniu wypłat nie
    > było.
    > Ogólnie to tam jeszcze chodziło, o co innego - nie było tygodniówki
    > tylko wypłata za wypełnianie swoich obowiązków domowych (codzienne
    > zbieranie punktów - lekcje, sprzątanie itp.) - aby nauczyć, że pieniądze
    > nie spadają z nieba za nic tylko są skutkiem jakiegoś wysiłku - że takie
    > wypracowane ceni się znacznie wyżej od dostanych.
    > Niektóre dzieci wpadły na to, aby pożyczać od kolegów wpłacać do banku
    > rodzinnego i dzielić się zyskiem z kolegami (było tolerowane bo
    > świadczyło o załapaniu koncepcji oszczędzania).
    > 14-latki były zszokowane dlaczego w normalnym banku są takie małe odsetki.
    > P.G.

    eee chyba cos tam dospiewujesz ;)
    http://wysylkowa.pl/ks531353.html
    p.s. przyznam sie, ze inspirowalem sie ta ksiazka przy wymyslaniu nowego
    SKO ;)

    --
    http://macierzynski.blip.pl/


  • 16. Data: 2010-09-09 06:42:58
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: "Miroo" <m...@R...o2.pl>

    Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:7fte869b79tk5v1dc9jk6hq1rn2tirnk0a@4ax.com...
    > On Wed, 8 Sep 2010 13:24:19 +0200, "Miroo" <m...@R...o2.pl>
    > wrote:
    >
    >> Chcesz zachęcić do tej "zabawy" czy zniechęcić?
    >> Które normalne* dziecko będzie trzymać 20zł w banku dla bankowych
    >> odsetek?
    >> *Absolutnie nie sugeruję, że twoje dzieci nie są normalne. Pewnie po
    >> prostu nie miały nic do gadania w tej sprawie :)
    >
    > nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)

    To jest i inne rozwiązanie - piękne złote sztabki do postawienia w
    etażerce*. Wszyscy koledzy by zazdrościli :)

    * np etażerka Franza Jägera z Berlina :)


    Pozdrawiam
    Miroo


  • 17. Data: 2010-09-09 07:39:57
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 9 Sep 2010 08:42:58 +0200, "Miroo" <m...@R...o2.pl>
    wrote:

    >> nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)
    >
    >To jest i inne rozwiązanie - piękne złote sztabki do postawienia w
    >etażerce*. Wszyscy koledzy by zazdrościli :)
    >
    >* np etażerka Franza Jägera z Berlina :)

    Trafiłeś. Mam parę starych mebli, choć nie owego Franza.
    A pieniądze trzymam w koszu na brudną bieliznę, jak Kramer :-)

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 18. Data: 2010-09-09 07:59:31
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <p...@m...pl> napisał w
    wiadomości news:4c87ebeb$1@news.home.net.pl...
    > On 10-09-08 12:43, Piotr Gałka wrote:
    >
    >> To się nazywało "Bank Rodzinny" w książce, którą czytałem jakieś 10 lat
    >> temu. Autorzy - małżeństwo amerykańskie (więcej nie pamiętam).
    >> W banku (zrobiona przez tatę skrzynka zamykana na kłódkę) było trochę
    >> drobnych + zeszyt.
    >> Kolejne dzieci (było ich chyba 9) wchodziły w ten system, gdy kończyły 7
    >> lat i wychodziły, gdy kończyły 14 (konto w normalnym banku).
    >> Uroczyste otwieranie banku następowało w każdą sobotę (+ naliczanie
    >> odsetek - kapitalizacja tygodniowa). Każde dziecko decydowało ile wpłaca
    >> lub wypłaca (oprócz oszczędzania też planowanie). W tygodniu wypłat nie
    >> było.
    >> Ogólnie to tam jeszcze chodziło, o co innego - nie było tygodniówki
    >> tylko wypłata za wypełnianie swoich obowiązków domowych (codzienne
    >> zbieranie punktów - lekcje, sprzątanie itp.) - aby nauczyć, że pieniądze
    >> nie spadają z nieba za nic tylko są skutkiem jakiegoś wysiłku - że takie
    >> wypracowane ceni się znacznie wyżej od dostanych.
    >> Niektóre dzieci wpadły na to, aby pożyczać od kolegów wpłacać do banku
    >> rodzinnego i dzielić się zyskiem z kolegami (było tolerowane bo
    >> świadczyło o załapaniu koncepcji oszczędzania).
    >> 14-latki były zszokowane dlaczego w normalnym banku są takie małe
    >> odsetki.
    >> P.G.
    >
    > eee chyba cos tam dospiewujesz ;)

    Jedyne, co mogłem dośpiewać, to, że "Niektóre dzieci wpadły...", bo może
    było po imieniu tylko o jednym.

    > http://wysylkowa.pl/ks531353.html

    To nie ta książka. Tamta w tytule nie miała nic o banku - raczej o tworzeniu
    szczęśliwej rodziny, czy o wychowaniu dzieci. Omawiała 3 lub 4 główne
    zagadnienia. Bank rodzinny był jednym z tematów, a na końcu były opinie
    dzieci o tym wszystkim (niektóre były już wtedy po studiach).
    Nie umiem jej teraz znaleźć w internecie, czyli nie istnieje ;-)
    P.G.


  • 19. Data: 2010-09-09 09:00:37
    Temat: Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
    Od: "Miroo" <m...@R...o2.pl>

    Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:sn3h86533a1ju1god0ttikji3ua9seiubt@4ax.com...
    > On Thu, 9 Sep 2010 08:42:58 +0200, "Miroo" <m...@R...o2.pl>
    > wrote:
    >
    >>> nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)
    >>
    >> To jest i inne rozwiązanie - piękne złote sztabki do postawienia w
    >> etażerce*. Wszyscy koledzy by zazdrościli :)
    >>
    >> * np etażerka Franza Jägera z Berlina :)
    >
    > Trafiłeś. Mam parę starych mebli, choć nie owego Franza.

    Miałem na myśli taką etażerkę
    http://www.olsenbandenfanclub.de/darsteller/img/egon
    2.jpg
    tylko trochę bardziej przeszkloną. I niekoniecznie starą :)

    --
    Pozdrawiam
    Miroo

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1