eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Noble straszy kredytobiorców
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 61. Data: 2009-02-20 15:49:39
    Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: filip lach <f...@g...pl>

    Tomasz Nowicki pisze:
    > Dnia Fri, 20 Feb 2009 14:39:12 +0100, Baloo napisał(a):
    >
    > Wystarczyłoby wyliczyć przykładową ratę.
    >
    >> analizować z klientem przebieg kursów walut na przestrzeni lat i
    >> doradzać mu RZETELNIE, co powinien zrobić. A nie co się bankowi teraz
    >> opłaca.
    >
    > Klient nie płaci bankowi za doradztwo, tylko za pożyczenie pieniędzy. A
    > więc bez przesady - od doradztwa to są inne firmy, trzeba korzystać, a nie
    > dupę szkłem podcierać, a potem jęczeć "wybili, panie, wybili".
    >
    > Dziekuję
    >
    > T.

    Przypominam, że zgodnie z wiążącą rekomendacją KNFu banki były
    zobowiązane do informowania klientów o ryzyku kredytowym. W moim
    przypadku było to tylko podsunięcie do podpisu kwitka o tym, że bank
    przedstawił ryzyko kredytowe. I ponownie tylko zaznaczam, że jestem
    posiadaczem kredytu w CHF jest wciąż znacząco niższa, niż gdybym brał
    kredyt w PLN, więc nie przemawia przeze mnie żal personalny.


  • 62. Data: 2009-02-20 17:16:23
    Temat: Re: Noble straszy kredytobiorcĂłw
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Fri, 20 Feb 2009 15:43:52 +0100, w <gnmfj8$tmg$1@news.onet.pl>, "Baloo"
    <b...@o...eu> napisał(-a):

    > 2/ Kurs franska spada dwukrotnie, więc kredyt maleje do 50 tys.
    > Wartość nieruchomości pozostaje 100 tys. Ta sama hipoteka. Co się
    > wówczas dzieje?

    Klient przestaje spłacać, bank (komornik) licytuje nieruchomość, sprzedaje za
    90 tys, 50 tys. bank zabiera, 40 tys. zwraca kredytobiorcy (minus opłaty).


  • 63. Data: 2009-02-20 17:20:46
    Temat: Re: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: Maverick <m...@p...fm>

    Baloo wrote:
    > "Tomasz Nowicki" <t...@s...com> napisa?
    >
    >> Ale? zad?u?enie maleje - masz do sp?acenia mniej z?otych.
    >
    > To wyt?umacz mi to jak ch?op krowie.
    > Jest kredyt na 100 tys. Warto?ae nieruchomo?ci 100 tys. Zabezpieczenie
    > hipotek?. Wszystko gra.
    > 1/ Kurs franka ro?nie dwukrotnie, wiec kredyt zwieksza sie do 200 tys.
    > Warto?ae nieruchomo?ci pozostaje 100 tys. Ta sama hipoteka. Co sie
    > wówczas dzieje?

    Bank chce wyrownania zabezpieczenia i kredytu (czyli dolozenia
    zabezpieczenia na 100k, moze to byc inna hipoteka, jakas lokata, ew
    jakies ubezpieczenie niskiego wkladu w TU)

    > 2/ Kurs franska spada dwukrotnie, wiec kredyt maleje do 50 tys.
    > Warto?ae nieruchomo?ci pozostaje 100 tys. Ta sama hipoteka. Co sie
    > wówczas dzieje?

    Tutaj moglbys negocjowac zamiane hipoteki na nizsza (bez sensu), a moze
    nawet zamiane hipoteki z budynku A (wartego 100k) na hipoteke na budynku
    B (wartego 50k) - bo np budynek A chcesz sprzedac lub komus podarowac.
    Oczywiscie o ile bank sie zgodzi lub taki zapis jest w umowie
    kredytowej. Ew wypowiadasz umowe i bierzesz refinansowanie w innym banku
    pod hipoteke budynku B. Ew jakies przewalutowanie na PLN.


    --
    Regards,
    Maverick


  • 64. Data: 2009-02-20 17:40:49
    Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Dnia Fri, 20 Feb 2009 16:49:39 +0100, filip lach napisał(a):

    > Przypominam, że zgodnie z wiążącą rekomendacją KNFu banki były
    > zobowiązane do informowania klientów o ryzyku kredytowym. W moim
    > przypadku było to tylko podsunięcie do podpisu kwitka o tym, że bank
    > przedstawił ryzyko kredytowe. I ponownie tylko zaznaczam, że jestem
    > posiadaczem kredytu w CHF jest wciąż znacząco niższa, niż gdybym brał
    > kredyt w PLN, więc nie przemawia przeze mnie żal personalny.

    Filipie, kiedy udajesz sie do sklepu kupić telewizor, to się chyba nie
    spodziewasz, że sprzedawca poleci ci najlepszy model, ale niestety ten, na
    którym sklep najlepiej zarabia, prawda? Dlaczego uważasz, że wyżelowane
    kloniki z banków będą sobie pogarszać wyniki i dołować słupki, strasząc cię
    jakimś ryzykiem? Ty dla nich jesteś środkiem do celu i czy się temu
    dziwisz? Jeden taki wypowiada się w dzisiejszym "Dzienniku" i ładnie
    naświetla ów wyścig szczurów - liczy się sprzedaż, bo szwef naciska
    pracownika, szefa prezes, a prezesa rada nadzorcza, tę zaś - zagraniczna
    centrala. Każdy czuje się usprawiedliwiony, ale tylko ty jesteś wykukany,
    bo przyszło ci do głowy brać za dobrą monetę marketingowy bełkot i nie
    wiedzieć czemu, nie skonfrontowałeś swojej decyzji z realiami. Robiłeś
    sobie symulację typu "what if?"?

    T.


  • 65. Data: 2009-02-20 17:46:15
    Temat: Odp: Noble straszy kredytobiorcĂłw
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:j9ptp41nbvi95r8erjas6lus7pv78h3bn9@4ax.com...
    Fri, 20 Feb 2009 15:43:52 +0100, w <gnmfj8$tmg$1@news.onet.pl>,
    "Baloo"
    <b...@o...eu> napisał(-a):

    > 2/ Kurs franska spada dwukrotnie, więc kredyt maleje do 50 tys.
    > Wartość nieruchomości pozostaje 100 tys. Ta sama hipoteka. Co się
    > wówczas dzieje?

    > Klient przestaje spłacać, bank (komornik) licytuje nieruchomość,
    > sprzedaje za
    > 90 tys, 50 tys. bank zabiera, 40 tys. zwraca kredytobiorcy (minus
    > opłaty).

    A dlaczego zakładasz, ze klient przestaje spłacać? Mówię o zdrowej
    sytuacji - klient wywiązuje sie z umowy. Zmiany dzieją się poza nim i
    nie z jego winy.
    No a co z punktem 2/?



  • 66. Data: 2009-02-20 17:48:51
    Temat: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "Maverick" <m...@p...fm> napisał w
    wiadomości news:gnmope$4kf$1@inews.gazeta.pl...

    > Tutaj moglbys negocjowac zamiane hipoteki na nizsza (bez sensu)

    Dlaczego bez sensu? Przy takiej zamianie w razie problemów ryzykuję
    utratę mniejszej wartości.

    > nawet zamiane hipoteki z budynku A (wartego 100k) na hipoteke na
    > budynku B (wartego 50k) - bo np budynek A chcesz sprzedac lub komus
    > podarowac.

    Ooo blisko. Właśnie o czymś takim myślałem.

    > Oczywiscie o ile bank sie zgodzi lub taki zapis jest w umowie
    > kredytowej.

    No właśnie. O ile bank się zgodzi ;-) I o to mi chodziło, że
    prawdopodobnie nie będzie miał zamiaru iść na taki układ.



  • 67. Data: 2009-02-20 17:57:36
    Temat: Re: Odp: Noble straszy kredytobiorcĂłw
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Dnia Fri, 20 Feb 2009 15:43:52 +0100, Baloo napisał(a):

    > To wytłumacz mi to jak chłop krowie.

    "Prąciębardzo"

    > Jest kredyt na 100 tys. Wartość nieruchomości 100 tys. Zabezpieczenie
    > hipoteką. Wszystko gra.

    100 tys w pln, denominowany we franku, jak mniemam? Powiedzmy, że 50 tys
    franków, dla równości

    > 1/ Kurs franka rośnie dwukrotnie, więc kredyt zwiększa się do 200 tys.

    Wcale nie - kredyt pozostaje w wysokości 50 tys. franków, ale jego
    denominowana wartość w złotych to 200 tys. Warto o tym pamiętać

    > Wartość nieruchomości pozostaje 100 tys. Ta sama hipoteka. Co się
    > wówczas dzieje?

    Bank patrzy i widzi - jest dług 50 tys franków = 200 tys. zł, ale
    zabezpieczony nieruchomością o wartości 100 tys. zł, czyli 2x za niską.
    Bank powinien wówczas inaczej zakwalifikować ów dług, bo wzrosła jego
    potencjalna strata w razie niespłacenia kredytu - z 0zł (100% pokrycie w
    zabezpieczeniu) do 100 tys. zł (50% zabezpieczenie). W efekcie bank
    powinien wykonać czynności określone w prawie bankowym, zapewne powiększyć
    jakiś odpis, bo jego aktywa weszły w inny obszar ryzyka i przestały być
    bezpieczne tak jak dotąd. W stronę klienta natomiast powinien się zwrócić z
    prośbą o zwiększenie zabezpieczenia tak, by dorównało wartości zadłużenia -
    wówczas warunki kredytu bedą mogły pozostać b/z. W przeciwnym razie będzie
    musiał pogorszyć warunki umowy tak, by odpowiadały one nowej sytuacji
    ryzyka - a więc np. zwiększyć oprocentowanie lub wręcz rozwiązać umowę i
    skłonić klienta do podpisania nowej, na trudniejszych warunkach i pewnie w
    innej wysokości. Rozwiązaniem kulturalnym i obustronnie korzystnym byłoby
    tu zaproponowanie refinansowania lub konsolidacji całego zadłużenia klienta
    - na gorszych może warunkach (np. wydłużenie okresu spłaty), ale
    umożliwiającym utrzymanie zarówno wymaganych przez prawo parametrów
    kredytu, jak i nie stawiającym klienta w sytuacji zagrożenia
    niewypłacalnością, utratą domu itd. W czasach, gdy sprzedaż nieruchomości
    szła jak burza, banki nie musiały się pieścić z dłużnikami i licytowały ich
    nieruchomości aż miło, ale teraz już nie jest tak łatwo i żeby
    zminimalizować straty, starają się nie zarzynać klientów, ale negocjować
    wzajemnie akceptowalne warunki, bo w gruncie rzeczy - po co bankowi czyjś
    dom? Lepsze regularne wpłaty, prawda?

    > 2/ Kurs franska spada dwukrotnie, więc kredyt maleje do 50 tys.
    > Wartość nieruchomości pozostaje 100 tys. Ta sama hipoteka. Co się
    > wówczas dzieje?

    Nic szczególnego, bo hipoteka jest niepodzielna. Ale wyobraź sobie, że
    zabezpieczeniem kredytu jest nieruchomość warta 50 tys. i lokata warta 50
    tys. Wówczas bank będzie mógł zrezygnować z jednego z tych zabezpieczeń, co
    klienta pewnie ucieszy.

    T.


  • 68. Data: 2009-02-20 20:04:15
    Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: filip lach <f...@g...pl>

    Tomasz Nowicki pisze:
    > Dnia Fri, 20 Feb 2009 16:49:39 +0100, filip lach napisał(a):
    >
    > Filipie, kiedy udajesz sie do sklepu kupić telewizor, to się chyba nie
    > spodziewasz, że sprzedawca poleci ci najlepszy model, ale niestety ten, na
    > którym sklep najlepiej zarabia, prawda? Dlaczego uważasz, że wyżelowane
    > kloniki z banków będą sobie pogarszać wyniki i dołować słupki, strasząc cię
    > jakimś ryzykiem? Ty dla nich jesteś środkiem do celu i czy się temu
    > dziwisz? Jeden taki wypowiada się w dzisiejszym "Dzienniku" i ładnie
    > naświetla ów wyścig szczurów - liczy się sprzedaż, bo szwef naciska
    > pracownika, szefa prezes, a prezesa rada nadzorcza, tę zaś - zagraniczna
    > centrala. Każdy czuje się usprawiedliwiony, ale tylko ty jesteś wykukany,
    > bo przyszło ci do głowy brać za dobrą monetę marketingowy bełkot i nie
    > wiedzieć czemu, nie skonfrontowałeś swojej decyzji z realiami. Robiłeś
    > sobie symulację typu "what if?"?
    >
    > T.
    Tomaszu, w sklepie z telewizorami sprzedawca nie jest zobowiązany prawną
    regulacją do informowania mnie o konkretnym ryzyku związanym z modelem.
    Nie musi mnie poinformować, że w związku z tym, że nie są jeszcze
    dopracowane wszystkie szczegóły techniczne DVB-T w Polsce to wybrany
    przeze mnie telewizor może nie odbierać telewizji cyfrowej bez
    przystawki. Nikt mi też przy zakupie nie daje do podpisu kartki, że
    zapoznałem się z tym zagadnieniem i wziąwszy je pod uwagę nadal chcę
    kupić ten konkretny odbiornik. Natomiast "doradca kredytowy" w banku
    jest zobowiązany regulacjami prawnymi do wytłumaczenia kredytobiorcy
    zagadnień związanych z ryzykiem. Nie pamiętam co do słowa, co było na
    tej karteczce, którą podpisywałem przy zawieraniu umowy, ale wydaje mi
    się, że jest tam nawet sformułowanie, że klient został zapoznany z
    ryzykiem kursowym i rozumie jego konsekwencje.
    Pozdrawiam,
    Filip


  • 69. Data: 2009-02-20 20:17:25
    Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Dnia Fri, 20 Feb 2009 21:04:15 +0100, filip lach napisał(a):

    > Tomaszu, w sklepie z telewizorami sprzedawca nie jest zobowiązany prawną
    > regulacją do informowania mnie o konkretnym ryzyku związanym z modelem.

    Uważam, że jeżeli nie zostałeś należycie poinformowany przed podpisaniem
    umowy kredytowej, to powinieneś wnieść skargę do stosownych instytucji i
    żądać zadośćuczynienia.

    > zapoznałem się z tym zagadnieniem i wziąwszy je pod uwagę nadal chcę
    > kupić ten konkretny odbiornik. Natomiast "doradca kredytowy" w banku
    > jest zobowiązany regulacjami prawnymi do wytłumaczenia kredytobiorcy
    > zagadnień związanych z ryzykiem. Nie pamiętam co do słowa, co było na
    > tej karteczce, którą podpisywałem przy zawieraniu umowy, ale wydaje mi
    > się, że jest tam nawet sformułowanie, że klient został zapoznany z
    > ryzykiem kursowym i rozumie jego konsekwencje.

    Czemuś ją, na Jowisza, podpisał?! Trzeba było zażądać wyjaśnień.

    T.


  • 70. Data: 2009-02-20 20:58:02
    Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: filip lach <f...@g...pl>

    Tomasz Nowicki pisze:
    > Dnia Fri, 20 Feb 2009 21:04:15 +0100, filip lach napisał(a):
    >
    >> Tomaszu, w sklepie z telewizorami sprzedawca nie jest zobowiązany prawną
    >> regulacją do informowania mnie o konkretnym ryzyku związanym z modelem.
    >
    > Uważam, że jeżeli nie zostałeś należycie poinformowany przed podpisaniem
    > umowy kredytowej, to powinieneś wnieść skargę do stosownych instytucji i
    > żądać zadośćuczynienia.
    >
    >> zapoznałem się z tym zagadnieniem i wziąwszy je pod uwagę nadal chcę
    >> kupić ten konkretny odbiornik. Natomiast "doradca kredytowy" w banku
    >> jest zobowiązany regulacjami prawnymi do wytłumaczenia kredytobiorcy
    >> zagadnień związanych z ryzykiem. Nie pamiętam co do słowa, co było na
    >> tej karteczce, którą podpisywałem przy zawieraniu umowy, ale wydaje mi
    >> się, że jest tam nawet sformułowanie, że klient został zapoznany z
    >> ryzykiem kursowym i rozumie jego konsekwencje.
    >
    > Czemuś ją, na Jowisza, podpisał?! Trzeba było zażądać wyjaśnień.
    >
    > T.
    Ależ ja cały czas rozważam sytuację hipotetyczną! ;-) Jak pisałem
    wcześniej, jestem bardzo zadowolony z kredytu we frankach - cały czas
    różnica w racie, nawet przy obecnych kursach jest na około 300 PLN na
    korzyść mojego kredytu, ale dyskutowaliśmy tu o sytuacji teoretycznej i
    odpowiedzialności banku.
    Wciąż zwracam uwagę, że banki ponoszą pewną odpowiedzialność za obecną
    sytuację i jestem pewien w ilu przypadkach nie dopilnowaly nawet tej
    formalności i nie mają podpisanej owej klauzuli. A jeśli mają, a kwestia
    wyjaśnienia różnic kursowych wyglądała tak jak u mnie to jest to co
    najmniej nieeleganckie postępowanie banku.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1