Pewna pani przyszła do placówki Multi założyć rachunek BC medicus. Kazano
jej... usiąść do komputera i sobie wklikać wszystkie dane w formularzu. Czy
to normalna praktyka, czy też ktoś z pracowników chciał sobie dorobić
prowizję na boku? Bo jeśli to drugie, to IMHO to skandal.
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

do góry

Samotnik pisze:
> Pewna pani przyszła do placówki Multi założyć rachunek BC medicus. Kazano
> jej... usiąść do komputera i sobie wklikać wszystkie dane w formularzu. Czy
> to normalna praktyka, czy też ktoś z pracowników chciał sobie dorobić
> prowizję na boku? Bo jeśli to drugie, to IMHO to skandal.

W jakim to miescie? Pewnie placowka partnerska, albo cos...

do góry

Samotnik pisze:
> Pewna pani przyszła do placówki Multi założyć rachunek BC medicus. Kazano
> jej... usiąść do komputera i sobie wklikać wszystkie dane w formularzu. Czy
> to normalna praktyka, czy też ktoś z pracowników chciał sobie dorobić
> prowizję na boku? Bo jeśli to drugie, to IMHO to skandal.
Chyba nie rozumiem.

KJ

do góry

Dnia 26.04.2007 Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl> napisał/a:
> Samotnik pisze:
>> Pewna pani przyszła do placówki Multi założyć rachunek BC medicus. Kazano
>> jej... usiąść do komputera i sobie wklikać wszystkie dane w formularzu. Czy
>> to normalna praktyka, czy też ktoś z pracowników chciał sobie dorobić
>> prowizję na boku? Bo jeśli to drugie, to IMHO to skandal.
>
> W jakim to miescie? Pewnie placowka partnerska, albo cos...

W Bielsku-Białej. Normalny CUF.
--
Samotnik

do góry

Dnia 26.04.2007 Kamil Jońca <k...@p...onet.pl> napisał/a:
> Samotnik pisze:
>> Pewna pani przyszła do placówki Multi założyć rachunek BC medicus. Kazano
>> jej... usiąść do komputera i sobie wklikać wszystkie dane w formularzu. Czy
>> to normalna praktyka, czy też ktoś z pracowników chciał sobie dorobić
>> prowizję na boku? Bo jeśli to drugie, to IMHO to skandal.
> Chyba nie rozumiem.

To jeszcze raz, pomału ;-)

Jak ja zakładałem kiedyś rachunek (także firmowy) w multi, to przyniosłem
dokumenty, usiadłem z panią przy biurku, pani z jednej strony, ja z
drugiej. Pani wzięła papiery, długo stukała w klawiaturę i klikała myszką
(komputerową ;) i na koniec wylazły z drukarki umowy do podpisania.
Podpisałem, miałem działający rachunek.

Rzeczonej pani doktor zaś kazano *najpierw* usiąść przy komputerze w
oddziale i samej wklepać te wszystkie dane w formularz zakładania rachunku.
Nie znam szczegółów, ale to był chyba jakiś formularz na stronie WWW typu
program partnerski bankiera, albo coś w ten deseń. Dla pani doktor
było to istotnym stresem, bo komputer to ona na zdjęciu widziała, no ale
nic, mozolnie wklepała. No i tak się zastanawiam, czy po prostu w ten
sposób ktoś z banku nie nabił sobie za pomocą nieświadomej starszej pani
jakiejś dodatkowej prowizji za założenie tego rachunku w jakimś programie
partnerskim. Niby nic karalnego, ale jakoś tak nieładnie i trąci prywatą za
pieniądze pracodawcy.

No chyba, że owa pani doktor źle mi to zrelacjonowała, ale nie wiem, po co
miałaby ściemniać...
--
Samotnik

do góry

Samotnik pisze:
[...]

> program partnerski bankiera, albo coś w ten deseń. Dla pani doktor

A widzisz. Tego mi brakowało.

KJ

do góry