eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankio kupowaniu i sprzedawaniu złota › Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
  • Data: 2011-12-27 10:23:55
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: "witrak()" <w...@h...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2011-12-27_10:47
    > On Tue, 27 Dec 2011 10:35:05 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    > wrote:
    >
    >> To ja Cię zapytam wprost: czy jest to działanie *mające* przynieść
    >> straty ? Albo (w wersji odwróconej logiki, którą tak lubisz): Czy
    >
    > jest jeszcze punkt "0". Ja nie chcę stracić, ale i nie mam pewności,
    > czy zyskałem - bo jak tu ustalić, czy waga się zmienia, jeśli
    > odważniki ciągle ktoś zmienia...?
    >
    >> jeśli *zadeklaruję*, że gram na giełdzie, aby zniwelować
    >> dotychczasowe, aktualne i przyszłe straty z tytułu inflacji, to z
    >> tego powodu podatek od zysków kapitałowych nie będzie się należał ?
    >
    > tu paragraf jest chyba jednoznaczny.
    > W przypadku złota też (cytat z artykułu "Złoto jest rzeczą, więc
    > przychody z jego sprzedaży należy rozliczyć na ogólnych zasadach,
    > podobnie jak ze zbycia innych rzeczy - tak wynika z odpowiedzi
    > Ministerstwa Finansów na pytanie ,,Rz".").

    Żadnego punktu zero nie ma: zmiana odważników - o ile w ogóle
    można mówić, że ma miejsce - nie ma żadnego znaczenia, bo cel jest
    jednoznaczny (chyba, że zadeklarujesz, że jeśli zarobisz, to cały
    zarobek oddasz państwu w charakterze daniny ;-) ).
    A deklaracja nie zmienia kwalifikacji.

    >
    > Ale jednak, mimo zasady clara non sunt interpretanda MinFin straszy:
    > "Ministerstwo Finansów przestrzega jednak, że jeśli zakup złota
    > dokonywany jest w celach inwestycyjnych (ma przynieść określone
    > korzyści ekonomiczne), przysporzenie będzie obciążone 19-proc.
    > zryczałtowaną daniną (tzw. podatkiem Belki)"
    >
    No, ewentualnie można sobie wyobrazić, że ktoś kupuje większą
    ilość złotych numizmatów i wywozi z banku, oferuje - w detalu, po
    1. sztuce - na rynku itd. Wtedy nie ma wątpliwości, że zakup miał
    taki sam sens, jak hurtowy zakup nawozów sztucznych, czy węgla...
    Ale jeśli złoto leży sobie w zagranicznym banku, a jedynym śladem
    zakupu jest odnotowanie odpowiedniej liczby jednostek na rachunku
    kupującego ?

    Dlatego jeśli "pani Zofia" zakupi trochę monet, a potem je sprzeda
    (np. na Allegro), to pewnie nie zapłaci Belki. Ale "inwestor" (np.
    Ty) nie będzie się "bawić w drobne", a transport i przechowanie
    większej ilości sztabek będzie kosztowne, więc zadowoli się
    certyfikatami - i Belkę pewnie zapłaci.

    > IMHO to kolejny przykład chorego dążenia do gorączkowego łatania
    > dziur, które samemu się robi.

    To rzeczywiście jest niesłychanie "odkrywcze" - od miesięcy
    wszyscy to piszą. Tylko co to ma wspólnego z interpretacją
    *istniejących* przepisów?

    >> Idź się "prześpij", bo ostatnie Twoje spekulacje filozoficzne są
    >> już całkiem diabła warte (nie żeby uważał, że wcześniej były
    >> genialne, ale przynajmniej mniej więcej trzymały się realiów...) :-)
    >
    > daruj sobie te durne oceny, jeśli możesz.

    Od wielu tygodni powtarzasz w kółko swoje argumenty (nie będę ich
    oceniał - robili to inni). Darujesz to sobie ? Na zasadzie
    wzajemności ?

    witrak()
    PS. Nie jestem za nadinterpretacją przepisów przez MinFin czy
    USkarbowe, a sposób traktowania strat inwestorów indywidualnych
    (nie dg) uważam za skandaliczny. Ale przecież wybraliśmy sobie
    takich reprezentantów - cała Opozycja i większość Koalicji jest za
    tak rozumianą "sprawiedliwością społeczną". No to mamy takie prawo...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1