Krzysztof K. Maj napisał(a):

> Nie pisałem o prawie, lecz o praktyce, na którą sam sie poniżej
> powołujesz. A problem interpretacji obwiązującego prawa, to temat rzeka.
> To, że jeden bank czy drugi odmówił przekazania danych, a leniwy
> policjant lub prokurator uznał to za wygodny pretekst do zamknięcia
> sprawy, wcale nie świadczy, że bank faktycznie miał prawo tak zrobić.
> Jest jeszcze takie pojęcie, jak utrudnianie dochodzenia :)

To mamy do czynienia z zupelnia inna praktyka. Tyle, ze moja wynika z
faktycznego i osobistego dzialania w tym temacie. A Twoja ?

I bynajmniej nie chodzi tu o preteksty, ale faktyczna podstawe prawna do
ujawniania tych danych, ktora w tym przypadku nie zachodzi.


--
pozdrawiam
Mithos