eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankimbank i radio Maryja › Re: mbank i radio Maryja
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: mbank i radio Maryja
    Date: Fri, 26 Feb 2010 01:03:27 +0100
    Organization: Aleuania-Pueruania
    Lines: 293
    Message-ID: <hm736h$b5b$2@inews.gazeta.pl>
    References: <hm6kfk$h14$1@news.interia.pl> <6...@n...onet.pl>
    Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: 12-183.89-161.tel.tkb.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1267142674 11435 89.161.12.183 (26 Feb 2010 00:04:34 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 26 Feb 2010 00:04:34 +0000 (UTC)
    /pl.rec.ascii-art: Eneuel
    X-MimeOLE: Numer mego telefonu '665 363835'='moj eneuel'
    X-Priority: 3
    X-User: eneuelll
    C-Koordynaty: N 53°06'48", E 23°08'38", 1992 Arkedocja
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:519780
    [ ukryj nagłówki ]


    z...@o...pl 6...@n...onet.pl


    > Każdy niekarany jest traktowany pobłażliwie. Biorąc pod uwagę że
    > to przedstawiciel Kościoła, zawiasy są nieziszczalnym marzeniem (bo
    > są dwa powody do pobłażliwości: niekaralność i znajomosci w niebie)

    Te znajomości mówią, że takiemu człowiekowi należne są (w razie
    ,,czego'') kary surowsze niż innym ludziom czy stworzeniom, jeśli
    w tym kręgu pozostaniemy.

    Problem w tym, że stocznia przedawniła się a teraz to Rydzyk
    jest poszkodowanym. IMO każdy, kto nazwie oszusta po imieniu,
    nazwie też ,,przed Bogiem'' oszustem Rydzyka. Innymi słowy
    Rydzyk może być teraz atakowany ,,przed Bogiem'' przez tych
    ludzi, którzy go kochają ponad wszystko wbrew wszelkiemu
    rozsądkowi. Jeśli jakaś durnowata (czyli zacietrzewiona,
    niezorientowana) kobiecina będzie przeklinała oszusta jakoś
    tak: ,,a niech by ręce uschły temu złodziejowi'', przeklinać
    będzie ,,przed Bogiem'' samego Rydzyka. :) Dla mnie to frajda!
    Niejeden białostocki prawnik (i niejedna białostocka prawniczka?)
    zauważył(a), że ja lubię te sytuacje, gdy ktoś sam sobie wymierza
    sprawiedliwość lub sam siebie zagania w tak zwany ,,kozi róg'',
    czyli sam siebie (swoimi wywodami) uznaje winnym. :)

    Gdy ja się nazywałem Białym Elfem a durnowacienkie kobieciny przeklinały
    ,,tego białego'', przypominałem ;) Bogu, iż ja Jana Pawła II nazywałem
    Białym Pasterzem, sugerując rozwikłanie problemu rękami zwoleńczyń JPII. :)
    I moim prośbom stało się zadość -- Biały [Pasterz] odpowiedział gardłem
    (zmarł w wyniku powikłań związanych z głupim przeziębieniem i anginą)
    za swe bezeceństwa. :)

    Teraz niestety ja mam kłopoty gardłowe. :) Medycyna czyni cuda!!!
    Nie wiem, na co ludzie będą umierali za 25 lat, jeśli medycyna utrzyma
    dzisiejsze tempo rozwoju. To, co 15 lat było trudne do leczenia, dziś
    można uleczyć (wprawdzie czasami leki są drogie) w kilka dni. :)

    -- JPII umarł na 2 godziny i 23 minuty przed swym świętem, czyli haniebnie.

    -- Umarł, bo zaziębił się i nie chciał, aby jego przemówienie czytał ktoś
    inny niż on sam. (czyli przyznał się do tego, że w tych jego przemówieniach
    nie treść jest ważna, ale ,,charyzma'' jego osoby i ,,tembr'' jego głosu,
    czyli że nie treścią prowadzi ludzi/lud_Boży, lecz rytmiką :) wypowiedzi
    i jakimś usypianiem Rozumu)

    -- Ja urodziłem się 23 lutego (02 miesiąca) więc to moją datę urodzin ryją
    na kamieniach moi wrogowie, gdy zapisują godzinę śmierci JPII.

    Ja sobie życzę, aby Rydzyk przegrał swoje życie podobnie jak JPII!!!
    Jak śpiewała EdytaG: jaka zdrada -- taki gniew, jakie życie taka
    śmierć (a duchowni dodają: jaka śmierć -- taka wieczność) nie dziwi nic!

    Moje motto życiowe brzmi jakoś tak:


    Na życiu się nie znam...
    Wartości prawdziwych
    (czyli pieniędzy i władzy)
    cenić -- ja nie potrafię...

    W sercu radosnym,
    i w płaczu dziecka, [noworodka]
    w drzew szumie,
    trawy dotyku,
    kwiatu zapachu,
    ciszy szeleście,
    i Słońca świetle
    mam upodobanie...

    A w cieniu śmierci -- moje wytchnienie...

    Ja jestem bezrobotnym ex-pracownikiem białostockiej uczelni wyższej,
    prześladowanym przez Kościół JPII, a Rydzyk ma ogromną szkołę! Był
    moim darbiorcą a więc jest moim dłużnikiem! W 2001 roku, gdy rozpętało
    się piekło w moim życiu (spowodowane przez duchownych Kościoła JPII)
    miałem raptem 34 lata i zostałem uznany przez Rydzyka za śmiecia,
    za kogoś, kto już nie powinien żyć w jego ,,cywilizacji życia''. :)
    Nie potrzebowałem wielkich pieniędzy czy wielkich zaszczytów!
    Potrzebowałem kontaktu z ludźmi, przerwania izolowania mnie od
    tak zwanego środowiska. Cel swój osiągnąłem wielkim wysiłkiem
    dopiero na początku roku 2007 -- czasu nie można ani cofnąć,
    ani zatrzymać. Do Torunia mam (miałem 10 lat temu -- teraz samochodów
    jest więcej) z Białegostoku chyba 3.5 godziny spokojnej jazdy swoim
    samochodem -- sprawdzałem, bo przed 10 laty rozglądałem się za możliwością
    studiowania w Toruniu, tyle że na państwowej uczelni, nie na Rydzykowej,
    o której istnieniu dowiedziałem się pod koniec roku 2007, kiedy to Rydzyk
    darł się w ,,niebogłosy'', oskarżając PO o działalność skierowaną przeciwko niemu.

    Przed laty modliłem się za jego radio, słałem mu pieniądze, drukowałem
    i rozprowadzałem blankiety wpłat na to jego radio (z prawidłowym numerem
    konta -- ale wówczas raczej ;) nie można było wpisać niepoprawnego, co było
    przeze mnie sprawdzone) i błagałem Boga o łaskę dla Rydzyka, gdy ten bojąc
    się Hani Suchockiej uciekł za granice Polski (notabene -- za czyje pieniądze
    uciekł do USA?) skąd nawoływał do krucjaty przeciwko polskiemu wymiarowi
    sprawiedliwości i polskiemu państwu w ogóle...

    Mężczyzna powinien odważnie iść nawet na śmierć, zwłaszcza duchowny,
    który wierzy w Boga i ma świadomość tego, że cierpi niczym Chrystus!
    Tymczasem Tadeusz Rydzyk spietrał :) się na wieść o randce z prokuratorem. :)
    Kto boi się prokuratora? Złodziej (lub inny zbrodniarz) czy człowiek uczciwy?
    Aby było jasne -- mnie wzywano przed ,,oblicze sprawiedliwości'' nieraz
    nie jako świadka, lecz jako obwinionego, choć to ja byłem ofiarą. Przeżycie
    niemiłe, ale gdy człowiek ma rację, musi :) stanąć, bronić się i... wygrać!
    Tymczasem Rydzyk barykadował się (mam te sceny przed swymi oczami do dzisiaj!)
    oskarżał Suchocką, twierdził, że jacyś oni nastają na jego życie itd...

    Bóg zapowiada, że Jego wyznawcy będą ciągani przed sądy, że zostaną ,,przyprawieni
    o śmierć'', ale jednak mimo tego wszystkiego ,,włos z głowy'' im nie spadnie!
    Zapowiada nawet, że nie warto przygotowywać obrony, gdyż w chwili stosownej
    Duch Święty podpowie to, co należy powiedzieć oprawcom czy prześladowcom.
    Tak człowiek ukazuje swoje zaufanie Bogu -- idąc odważnie na przeznaczenie
    zgotowane przez tegoż Boga. :) JPII był odważny -- poszedł (na balkon) i umarł!
    Tyle tylko, że umarł haniebnie! Ale po co :) ten człowiek walczył ze mną, skoro
    ja (Królewski Elf -- należący do Boga, będący Jego własnością) uparcie twierdziłem,
    że go pokonam, gdyż walczę w **słusznej** sprawie przeciwko jego ulubieńcowi,
    jego kapłanowi, księdzu Henrykowi Samulowi? :)

    Księża wiadomego Kościoła wychowywani są bezwzględnie! Są spadkobiercami duchowymi
    idei nakazującej palenie na stosach ludzi niewygodnych temu Kościołowi i głoszonej
    przezeń ,,nauce''! Są bezwzględni w swym postępowaniu -- potrafią skazać na śmierć
    kogoś, komu wiele zawdzięczają! Potrafią zadeptać kogoś tylko dlatego, że ten ktoś
    komuś ważnemu (biskupowi czy szarej eminencji typu Samul) podpadł -- być może nawet
    nieświadomie lub choćby niecelowo! Nie uznają drogi kompromisu czy porozumienia,
    którą otwarcie i jawnie wyznają. Kompromis zawarty pomiędzy JPII i protestantami,
    potrzebny (a raczej konieczny) do porozumienia międzyreligijnego monoteizmu
    zakończył się głupkowatym stwierdzeniem, z którego nic nie wynika. :)

    Chodzi w tym porozumieniu (i w sporze) o to, czy zbawia Bóg swoją łaską (kaprysem)
    bez względu na dokonania ludzkie, czy też może człowiek niejako zbawia samego
    siebie
    swymi dobrymi uczynkami, niejako zmuszając boga do daru łaski swoim postępowaniem.

    Stanęło chyba na tym, że zbawia łaska, do której są potrzebne dobre uczynki. ;)

    To jedyne porozumienie zawarte przez JPII z innymi religiami monoteistycznymi!
    A przeca JPII miał w swym zamiarze (w czasie swego pontyfikatu -- Bóg nie szczędził
    czasu i trudno mówić, że JPII nie zdążył) zjednoczyć cały monoteizm: judaizm, islam,
    katolicyzm rzymski i nierzymski (także polski) oraz wszelkie inne odłamy
    protestantyzmu
    i oczywiście prawosławie! JPII -- bo miał za zadanie wprowadzenie w życie postanowień
    Soboru watykańskiego II, zapoczątkowanego przez Jana XXIII i zakończonego przez Pawła
    VI.
    Celem tegoż Soboru było zaniechanie wojen religijnych, których celem miało być
    wykazanie
    wyższości jednych religii nad innymi na polu ,,chwały'', czyli śmiercią heretyków. :)
    Kolejny papież ,,cofa czas'', nazywając siebie Benedyktem XVI, niejako uznając, iż
    świat
    jest pokaleczony religijnymi wojnami tak, jak po I wojnie świtowej, gdy trzy
    monoteistyczne
    religie wyrzynały się w pień -- islam, zachodni katolicyzm i wschodni, nazywający
    siebie
    prawosławiem -- czyli słuszną religią.


    -=-

    Nie [jedną] chwilę czasu, lecz każdą chwilę czasu, jaki mam, chcę poświęcić na walkę
    z ,,błędami i wypaczeniami'' ;) Kościoła JPII, którego częścią jest Imperium Rydzyka.
    :)
    I zamierzam tę walkę prowadzić bez ograniczeń czasowych! Bez zważania na cokolwiek,
    poza
    Prawdą, czyli Bogiem. :) Jak już pisałem -- nie zamierzam oszczędzać amunicji, choć
    chcę
    strzelać celnie! (wiem -- dzisiejsze wywody wcale nie są celne, zważywszy wielość
    liter)

    Może tą walką odkupię swoje grzechy młodości (płacenie na ludzi, o których przecież
    wiedziałem, iż są złoczyńcami!) i przebłagam Boga. :) A nawet jeśli nie przebłagam,
    będę miał świadomość tego, iż starałem się. :) Znałem naukę rzymskokatolicką,
    wiedziałem
    o tym, że świętość nie polega na dawaniu swoich dóbr ludziom krzyczącym o sobie
    ,,jesteśmy
    święcie niczym Mesjasz'' i czynią jawne zło, lecz na czymś innym -- na posłuszeństwie
    Bogu,
    a zatem i na posłuszeństwie Rozumowi. :) Nawet na spowiedziach (sic!) księża Kościoła
    JPII
    przypominali mi o tej właśnie nauce, nie zaś o nauce nakazującej płacenie na
    Łazewskiego
    czy na Rydzyka! Dobro czynić należy po cichu, nie zaś trąbić ,,przed sobą'' -- na
    taki dom
    dla samotnej matki wydaliśmy tyle, na karmienie dzieci z biednych rodzin wydaliśmy
    tyle, na
    taki szczytny cel wydaliśmy tyle...



    Jak dochodzi do zjawiska ,,opuszczona matka" czy ,,biedna rodzina''? Ano
    (niestety!!!)
    u źródeł leży właśnie ta pseudocharytatywna działalność Łazewskiego czy innego
    Rydzyka!

    Należy tworzyć prawo takie, aby nie było opuszczonych, samotnych matek (Łazewskiego
    tymczasem spotkałem, gdy randkował w nocy z młodymi dziewczynami -- którą z nich
    zamienił w samotną matkę?!) i biednych rodziców (tymczasem księża chętnie żądają
    od właścicieli prywatnych firm bajońskich ,,datków'', przez co nie starcza już na
    godziwe (takie po ten tałzen na łebka per manc -- bo tyle potrzebuje rodzina do
    życia) wypłaty dla pracowników) oraz bezdomnych, tworzonych celowo przez wypaczony :)
    Kościół JPII, od którego wypaczeń odcina się obecny papież, Benedykt XVI.



    Ile ja płaciłem swoim współpracownikom, gdy zarabiałem? Tyle, co sobie, zważywszy
    na wkład finansowy (mnie zazwyczaj brakowało pieniędzy, więc inni dostawali więcej
    z uwagi na swoje wkłady w moje interesy) i na wkładaną pracę. Ile wg księży należało
    płacić swoim pracownikom? Tyle, aby nie zdechli :) z głodu. :) A ile na ,,Kościół''?
    :)
    Ze 20% zysku. Ile Fiskusowi? Najlepiej nic. :) A ile ja płaciłem Fiskusowi? Nie
    okradałem państwa i nie okradałem [zbyt mocno -- drobnych wydatków nie liczyłem]
    siebie. :)

    Gdy (dzięki księżom) połączyłem swoje siły z siłami rodziców (za co zapłaciłem
    utratą sterowności w swoim życiu) dążyłem (z dobrym skutkiem) do podwyższAnia
    wynagrodzeń płaconych pracownikom (później, gdy niedojadałem i przymierałem
    głodem, za to właśnie przeklinała mnie żona jednego z nich) oraz do zapewnienia
    uczciwych ,,osłon socjalnych'' (chodzi o ZUSy, urlopy, podatki od pracowników,
    legalne zarobki itd.) pracownikom a także do uczciwego płacenia podatków.





    Do modelu jakiej firmy dążą duchowni (przynajmniej rzymskokatoliccy, choć
    nie tylko oni) polscy? Firma ma zatrudniać na dobrych stanowiskach i na
    warunkach (z dobrymi zarobkami -- na przykład) ,,nomenklaturę'' oraz ma
    zatrudniać roboli :) za psie pieniądze, dążąc do kontrolowania życia
    ,,klasy robotniczej'', czyli do inwigilowania tejże i do ,,kierowania
    jej w dobrym, kościelnym kierunku''...

    Wypisz, wymaluj komunizm, tle że beton partyjny czarny, nie czerwony. :)
    Czym mogę świadczyć, gdy zostanę poproszony o jakieś dowody swoich słów?
    Śmiercią -- Bogu przystoi przemawianie śmiercią. :) Ponadto każdy może
    na własnej skórze odczuć chęć do bezwzględnego panowania nad nim ludzi
    Kościoła JPII. :)



    IMO -- jeśli nie chcemy żyć w piekle na Ziemi, powinniśmy rozliczać
    duchownych surowo z ich działalności. :)


    () Karmią głodnych?

    Należy zapytać (i siebie i ich) o to, czy aby sami tych głodnych nie
    stworzyli (mnie zagłodzili celowo -- dzień dobry arcykapłanowi ;)
    Ozorowskiemu), by następnie ich karmiąc, najeść się do sytości.


    () Opiekują się opuszczonymi matkami?

    Należy sprawdzić, czy przypadkiem ;) nie opiekują się w ten sposób
    własnymi dziećmi lub dziećmi poczętymi dzięki ich prowadzeniu duchowemu,
    które mówi (młodej, a więc głupiej, naiwnej) dziewczynie, iż należy wybrać
    ,,miłość'' i ,,drogę Boga'', nie zaś ,,drogę rozpusty'', gdy ta dziewczyna
    ,,zadaje się'' z zakochanym w niej do szaleństwa, bogatym :) abstynencie.

    Samul namawia (mnie namawiał i nie tylko mnie namawiał) do małżeństwa
    z pijaczkami czy pijakami, obiecując przy okazji namawiania nagrodę
    w niebie za sprowadzenie błądzącej duszy na ,,dobre ścieżki''. Przypominał,
    że ,,drobne utrapienia'' budują nam szczęście w niebie. :) (słowa nie te,
    bo jednak Pisma świętego nie znam na pamięć, ale treść -- jak najbardziej ta!)


    () Troszczą się o bezrobotnych?

    Należy zapytać i sprawdzić, co robią, by bezrobotnych zatrudnić. Mają
    swoje biura, swoje kancelarie, swoje inne dobra! Mają pieniądze (mają
    u niektórych ludzi nawet zaufanie?) i inne możliwości! Dlaczego Radio
    Rydzyka ,,trąbi'' o zwolnieniach a samo nie zatrudnia zwolnionych?

    Mnie ksiądz Józef Świetlicki ,,tołkował'', że głodnemu należy dać wędkę,
    nie rybkę. Pytam więc: Jaką to wędkę otrzymałem od niego (8 lat to dużo
    czasu) czy od ludzi Kościoła JPII w ogóle? :) Za sprawą arcykapłanów (boję
    się nazywania ich arcybiskupami czy choćby biskupami) odebrano mi pracę rękami
    ateisty, podopiecznego arcykapłana ;) Ozorowskiego -- Jerzego Kopani i zmuszano
    mnie głodem do podjęcia pracy, o której nie mam pojęcia!!!


    Możemy też nie dawać im tego, czego dawać nie musimy. :) Ja nie daję!!!
    A Bóg mi odpowiada stale czynami, czyli ,,znakami'' -- im mniej zmarnujesz,
    tym więcej Ci dołożę, choćbyś mnie nawet nie prosił, ale im więcej oddasz
    złoczyńcom (na przykład Rydzykowi) tym więcej ci zabiorę, choćbyś płakał
    i błagał mnie o litość!!! On ,,mówi'' do mnie: pozwolę na to, abyś stracił
    wszystko, jeśli będziesz wspierał Kościół JPII inaczej niż poprzez napomnienia
    takie (takiej natury) jak w tym poście -- tak zwane dobre imię, honor, rodzinę,
    dziecko, które pokochałeś z wzajemnością, zdrowie, przyjaciół (także tych, którzy
    ci bardzo dużo zawdzięczają i obiecywali ci wierność po grób!!!), pieniądze,
    wpływy... :)
    I choć Bóg jest ponoć ;) Miłością, jego zawziętość nie zdumiewa!


    IMO posługa kapłańska nie jest złem sama w sobie, ale to musi być POSŁUGA!
    Tymczasem duchowni chcą zabierać głos na każdy temat (oficjalnie nie wolno
    im tego czynić -- mówią o tym któreś z objawień Matki Boskiej) choć sami
    nie mają pojęcia o życiu, o funkcjonowaniu świata itp. Chcą rządzić! Chcą
    bogacić się wszelkim kosztem, nierzadko wbrew wszelkiemu rozsądkowi,
    twierdząc zawzięcie, że ,,Bóg im daje'', więc oni biorą!


    Bóg im daje a min. Kudrycka zabiera? :) I jednocześnie taka min. Kudrycka to
    dla nich stanowisko samego Boga, gdyż min. Kudrycka reprezentuje władzę Boga
    na Ziemi? Bóg zatem nie wie, co czynić? ;)

    (prawosławie uznaje Chrystusowy postulat podporządkowania duchowieństwa
    władzy świeckiej -- sam Chrystus poddał się władzy Piłata i jego postanowieniom)

    Raczej Bóg im mówi ,,duszpasterzom'' działaniem min. Kudryckiej, czy ogólnie
    działaniem polityków PO, a nawet postawą Stolicy Apostolskiej: opamiętajcie
    się, gdyż topicie ten naród w swojej rozpuście!

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1