"Krzysztof Halasa" m...@p...waw.pl

> Tak jest zapewne z punktu widzenia rządu, ale IMHO jeśli ktoś żyje na
> krawędzi ubóstwa, to nie powinien płacić podatku dochodowego bo żadnego
> realnego dochodu nie uzyskuje.

Coś ma, więc musi być broniony przez policję wraz ze swym dorobkiem... ;)
W istocie jednak chodzi o coś innego. Państwo, udając opiekuna, zdziera
rzekomo dlatego, aby bronić i karmić najuboższych, jednak karmi i niańczy
najbogatszych, co czasami wypełza na wierzch przy okazji gigantycznych
uposażeń (sam znam osobę makabrycznie bogatą, która pobierała rentę)
czy przekrętów typu kilometrówka...

-=-

Słyszałem (nie weryfikowałem tego) że w Norwegii był podatek ujemny.
Poniżej pewnego zarobku Fiskus dorzucał pracującemu biedakowi.

-=-

IMO jedyną drogą wiodącą do dobrobytu jest pozbycie się pasożytów
rzekomo dbających o biednych. Rzekomo, czyli drzących szmal z ludzi
słabych (silny poborcę obije po ryju) i dających samym sobie. (ww.
bogacz pobierający rentę był prawnikiem, i to dziedzicznym, czyli
,,z dziada pradziada''; nie był ani chory, ani stary, ale był
uprawniony ;) do pobierania renty -- w istocie po prostu był
przy korycie; nie napiszę, jaka to była renta, bo nie chcę
obudzić się na ,,tamtym świecie'' z kosą między swymi żebrami)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....