Przypadki jednak są na tyle różne, że może nie są łobuzami.
Bo jedna sprawa to zasilanie konta paypal, które jest prowadzone w ustalonej walucie
- a można mieć kilka w różnych walutach - i np. zasilane przez obciążanie karty - i
wtedy mają prawo domniemywać, że jak ktoś jest z PL to ma kartę złotówkową i oferują
swój kurs (kiepski, ale większość banków w PL ma jeszcze gorsze).
Bo płatność z konta paypal NIE JEST płatnością kartą (zapewne nie ma np.
chargebacku).

Ale jeśli robią za operatora "wirtualnego" terminalu, to jeśli akceptant obciąża w
USD, a obciążenie przyjdzie w PLN, to jest to odpowiednik "DCC bez pytania klienta".
Tzn. jest to coś, czego robić nie wolno, ale można - ciekawe, czy nagranie rozmowy z
infolinią, która temu zaprzeczy, przyda się do ew. reklamacji, echhh, gdybyśmy mieli
euro to byłby święty spokój, a tak to z płatnościami w innych walutach ciągle jakieś
utrudnienia.