On 8 Gru, 10:15, Kiernoz <p...@g...com> wrote:
> W dniu 2010-12-08 09:31, BK pisze:
>
> > On 8 Gru, 08:43, Michal Tyrala<w...@b...com.pl>  wrote:
> >> On Wed, 8 Dec 2010 08:20:03 +0100, Jan Werbinski wrote:
> >>>   Po drugie wi kszo nieruchomo ci kupowanych w ostatnich latach jest
> >>>   zad u onych.
>
> > Nie wiem gdzie mieszka ale biorac pod uwage ile "patentow" na tanie
> > mieszkanie tutaj sprzedaje to zakladam, ze mieszka z rodzicami :)
>
> Ja tez jestem zadłuzony po uszy i żaden JW nie będzie mi tu siał
> fermentu, że nieruchomości mogą tanieć.

"Tez"? :) Skad wiesz, ze ja jestem?

Nie chodzi o sianie fermentu.

Jasne nieruchomosci moga taniec. Nasza waluta moze spasc na leb na
szyje. Stopy procentowe moga rosnac. Gospodarka moze pasc.

To sa realne ryzyka, ktorych dorosly czlowiek zastanawiajacy sie nad
kredytem hipotecznym powinien byc w pelni swiadom. Jak ktos decyduje
sie na pewna "gre" spekulacyjna w postaci kredytu na 100% wartosci
nieruchomosci w CHF czy EURO to ryzykuje bardzo duzo - i bardzo duzo
moze stracic.

Kredyt jest narzedziem jak kazde inne i trzeba umiec z niego poprawnie
korzystac, wowczas moze on przyniesc spore korzysci, przy mniejszym
ryzyku.

Bez sensu jest natomiast taka skrajna polaryzacja pogladow i
przedstawianie tylko dwoch opcji:
1. Kredyt na 40-50 lat na 100% z ogromna rata i ryzykiem bankructwa
2. Mieszkanie katem w nielegalnej szopie na ogrodku dzialkowym lub "na
dzikow" w namiocie w miejskim parku

To jest jakas dziecinna paranoja widzenie swiata w barwach czarno-
bialych i podporzadkowanie wszystkiego swiatopogladowi, ze sa tylko te
dwa wyjscia.

Ludzi powinno sie uswiadamiac jak madrze pracowac, madrze zarabiac,
madrze wydawac i ew. bardzo bardzo madrze sie zadluzac zeby mieszac w
swoim legalnym pewnym i w 100% wlasnym domu.

Czemu dobremu ma sluzyc pokazywanie tylko dwoch drog - nielegalne
mieszkanie na dzialce albo kredyt na 50lat, co skonczy sie bankructwem?