Oto niezle kuriozum. Od 3 lat mam konto firmowe (jedyne) i osobiste w
tym banku, wystapilam ostatnio o przyznaie kredytu odnawialnego do
konta osobistego. Mam co miesiac wplywy przekraczajace okreslone w
umowie minimum (czesto dwukrotnie), od pól roku nie korzystam z
mozliwego debetu, bo na biezace wydatki starcza. Mam tez
zaswiadczenie o nie zaleganiu z Zus i US. I co odpowiada mi MultiBank?
ze nie otrzymam kredytu poniewaz w latach 2002 i 2003 nieregularnie
placilam skladki zus. Informacje te bank ma ode mnie bo 2 lata
temu skladalam wniosek o przyznanie mi takiego kredytu i
dolaczylam zaswiadczenie z zus, ze nie zalegam z biezacymi
skladkami, a zlegle skladki splacam w ukladzie ratalnym. Wtedy
bank nie przyznal mi kredytu, bo mialam raty, teraz, tez nie, bo
wtedy mialam raty. Co ciekawsze dowiedzialam sie, ze bank
przyznaje, badz nie, kredyty wg wewnetrznych zasad, do których
klient nie ma dostepu. Wychodzi na to, ze klient MultiBanku (niestety
wiem, ze nie tylko) nie ma pelnej informacji o ofercie banku w
którym trzyma swoje pieniadze. A wiec banki to kolejne (po us, zus,
pkp) panstwo w panstwie. Wiem, ze nie jest to moze zbyt odkrywcze
stwierdzenie, ale jest to kolejny argument na kupowanie biletu w jedna
strone do jakiegos cywilizowanego kraju.
i jeszcze prosba, czy ktos z grupowiczów wie, gdzie mozna skladac
skarge, zazalenie na tego rodzaju praktyki bankowe, czy u nas jest to
wogóle jakos opinowane?