eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Wall Street jedną trzecią nad Lehmanem

Wall Street jedną trzecią nad Lehmanem

2013-09-13 12:28

Przeczytaj także: Jak upadek Lehman Bros. wpłynął na rynki?


Choć na temat kryzysu powstało wiele opracowań i analiz, wciąż trudno o jasną i jednoznaczną ocenę jego przyczyn. Podobnie jak w przypadku samej historii Lehman Brothers. Do dziś nie do końca wiadomo, dlaczego ten jeden z największych i najstarszych amerykańskich banków musiał upaść. Przed nim większe szczęście miał przejęty przez JP Morgan inny słynny bank Bear Stearns, po nim ratowano, także poprzez nacjonalizację, wiele innych wielkich instytucji finansowych, choćby takich jak AIG, wydawało się, że niezniszczalnych, niemal jak sama Ameryka. Większość z nich przetrwało, choć w mocno zmienionej przez fuzje i przejęcia, formie. Było to możliwe dzięki bilionom dolarów, pompowanych bezpośrednio do tych instytucji, jak poprzez zalewanie pieniędzmi rynków finansowych. Zresztą i Lehman Brothers, jak się okazało, nie tylko nie rozpłynął się w powietrzu, ale także zdołał jako bankrut przeżyć cztery lata. Wiosną 2012 r. rozpoczął spłatę 65 mld dolarów z li czących łącznie 300 mld dolarów roszczeń wierzycieli i formalnie przestał być bankrutem.

Z tego faktu, podobnie jak ze stanu rynków finansowych, trudno wyciągnąć wniosek, że największy kryzys w „nowożytnej” historii świata finansów zakończył się happy endem i przeszedł do historii. Jeszcze trudniej o konstatację, że z wydarzeń, jakie miały miejsce w ciągu pięciu lat jego trwania, wyciągnięto wnioski i wprowadzono zmiany, które lepiej chronią świat przed ewentualną powtórką tego, lub podobnego scenariusza. Wręcz przeciwnie. Zmiany zasad funkcjonowania rynków i instytucji finansowych, organów nadzoru nad nimi, działania agencji ratingowych i wielu innych dziedzinach, istotnych dla bezpieczeństwa, miały w większości przypadków charakter powierzchowny i kosmetyczny. Rządy i międzynarodowe gremia i instytucje wielokrotnie dawały dowody swej niekompetencji w podejściu do sytuacji kryzysowych i opieszałości w działaniach. Najlepszym przykładem mogą być wieloletnie zmagania, mające na celu ratowanie przed bankr uctwem Grecji, które omal nie doprowadziły do rozpadu całej strefy euro i wstrząsnęły podstawami Unii Europejskiej. O braku skuteczności instytucji nadzoru mogą świadczyć kolejne afery i skandale, jak choćby niedawno ujawnionych machinacji banków w ustalaniu stawek Libor.

Jedynymi instytucjami, zdolnymi do walki z przejawami kryzysu okazały się główne banki centralne świata, a głównym lekarstwem na kłopoty okazała się bezprecedensowo luźna polityka pieniężna. Po wyczerpaniu jej tradycyjnych narzędzi, czyli sprowadzeniu stóp procentowych w okolice zera, sięgnięto po niestandardowe posunięcia w postaci ilościowego luzowania, czyli drukowania pieniędzy. Problem jednak w tym, że to właśnie politykę pieniężną można obwiniać za stworzenie warunków do powstania bańki na amerykańskim rynku nieruchomości oraz na niemal wszystkich rynkach finansowych, a następnie jej pęknięcia. Obniżanie stóp procentowych, mające na celu pobudzenie wzrostu gospodarczego po internetowym krachu doprowadziło do zakłócenia mechanizmów racjonalnej wyceny aktywów i alokacji kapitału oraz pogoni za zyskami bez zwracania uwagi na ryzyko. Lekceważenie ryzyka wraz ze skrajną liberalizacją zasad udzielania kredytów hipotecznych, musiało doprowadzić najpierw do powstania bańki spekulacyjnej, a następnie krachu. Załamanie rynku nieruchomości, a następnie systemu finansowego, obnażyło także bardziej zasadnicze źródła kłopotów, takie jak globalna nierównowaga oraz związane z nią nadmierne zadłużenie części państw, i tych najbardziej rozwiniętych, i tych dopiero do grona rozwiniętych pretendujących.

Polityka pieniężna nie jest więc remedium na rozwiązanie podstawowych problemów globalnej gospodarki i światowego systemu finansowego. Era ultra luźnej polityki pieniężnej musi kiedyś się skończyć i zostać zastąpiona normalnymi mechanizmami regulacyjnymi i polityki rządów i międzynarodowych instytucji. Żadne zasadnicze rozwiązania w tej materii nie zostały podjęte. Kto dziś pamięta o takich projektach, jak choćby wspólny europejski nadzór bankowy, europejski mechanizm stabilizacji finansowej i kto potrafi podać jakiekolwiek informacje na temat ich działalności? Drastyczne programy oszczędności budżetowych, niedawno traktowane jako niezbędny element wychodzenia krajów z kryzysu, dziś są uznawane nie tylko za nieskuteczne, ale wręcz za szkodzące wzrostowi gospodarczemu.

Wszystko wskazuje na to, że era luźnej polityki pieniężnej zacznie być powoli zastępowana przez luźną politykę fiskalną i gospodarczą rządów. Najgroźniejsze zjawiska, mogące skutkować najpoważniejszymi konsekwencjami, takie jak niezrównoważone finanse państw i wysokie zadłużenie, wciąż straszą i czekają na swoją kolej, by ponownie się ujawnić.
Przeczytaj także: Wall Street z szansą na zysk Wall Street z szansą na zysk

poprzednia  

1 2

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: