S&P500 blisko 1 700 pkt, ale atak został ,,odłożony"
2013-07-19 13:49
Przeczytaj także: Amerykańskie indeksy giełdowe na zielono
Zdecydowanie najmocniejszy był dziś sektor finansowy, który zyskał 1.2%. Za nami seria mocnych raportów kwartalnych z banków, a pozytywna reakcja kursu na nie ogranicza się tylko do dnia publikacji. Bank of America, który wczoraj publikował wyniki i zanotował wówczas silny wzrost kursu, dziś zyskał kolejne 3.1% (w czym pomogła też technika, tj. wczorajsze wybicie górą z tworzonej od kilku tygodni formacji). Wybicie z kilkutygodniowej formacji potwierdził dziś także JP Morgan, który w zeszły piątek rozpoczął serię mocnych publikacji kwartalnych. Bank zyskał na sesji kolejne 2%. Przed dzisiejszą sesją wyniki podawał natomiast Morgan Stanley. I w tym przypadku były one także lepsze od prognoz, a kurs banku wzrósł o 4.4%, przebijając czerwcowy szczyt.Bank Of America nie był jednak liderem wzrostów w indeksie DJIA. Spółka UnitedHealth pozytywnie zaskoczyła wynikami, dzięki czemu jej kurs zyskał dziś aż 6.5% Pozytywna reakcja była również na raport IBM (+1.8%) i choć spółka rozczarowała na poziomie przychodów, to podniosła prognozy całoroczne. Negatywną reakcję na wyniki zobaczyliśmy natomiast w przypadku Intel'a (-3.8%; wyniki były zgodne z oczekiwaniami, ale spółka obniżyła prognozę), American Express (-3.6%) czy telekomunikacyjnego giganta, spółki Verizon (-1.5%).
Po sesji rozczarowujące wyniki podał Google oraz Microsoft. Spółki w handlu posesyjnym tracą prawie 5%. Jutro poznamy jeszcze wyniki General Electric i Honneywell. Zaczynają się więc publikacje spółek, branż, które będą nam coraz więcej mówić o kondycji nie tylko gospodarki amerykańskiej (to widzieliśmy w raportach m.in. banków), ale globalnej, z komentarzami do poszczególnych regionów (spółki przemysłowe, dóbr konsumenckich).
Dane makro były dziś ogólnie wsparciem dla indeksów. Liczba nowych wniosków o zasiłki spadła w ostatnim tygodniu do 334 tys. z 358 tys. Konsensus prognoz wynosił 345 tys. Na te dane, podobnie jak i w poprzednim tygodniu, istotny wpływ mają tradycyjne przestoje w branży motoryzacyjnej w tym okresie roku, które są bardzo trudne do odsezonowania przez Departament Pracy. W poprzednim tygodniu otrzymaliśmy zbyt słabe dane względem rzeczywistego obrazu rynku pracy, a w tym zbyt dobre. Średnia 4-tygodniowa jest w takich momentach znacznie wiarygodniejszym wskaźnikiem. W dzisiejszym raporcie spadła ona o 6 tys. do 346 tys. i praktycznie od marca stabilizuje się z większymi i mniejszymi wahaniami wokół tych poziomów.
Bardzo pozytywnie zaskoczył indeks Fed z Filadelfii, który wzrósł do 19.8 pkt z 12.5, podczas gdy oczekiwano spadku do 7.8 pkt. Jest to kolejny raport wskazujący, że kilkumiesięczne schłodzenie w przemyśle dobiegło końca i od połowy II kwartału aktywność w sektorze powoli wzrasta, a dynamika tego wzrostu powinna przyspieszać w kolejnych miesiącach. Same szczegóły raportu Philly aż tak mocne nie były, ale ogólnie potwierdzają poprawę w regionie. Najważniejszy subindeks, czyli Nowe Zamówienia, spadł do 10.2 pkt z 16.6, jednak pozostałe kluczowe indeksy opisujące sytuację bieżącą zanotowały widoczną poprawę. Z kolei ocena przyszłych trendów poprawiła się z 33.7 pkt do 44.9, a sam subindeks oczekiwanych przyszłych Nowych Zamówień wzrósł aż do 58.8 z 41.5 pkt.
Indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board za czerwiec nie uległ zmianie w ujęciu miesięcznym. Konsensus prognoz zakładał wzrost o 0.3%, wobec +0.2% w maju (zrewidowane z +0.1%), jednak prognozy były zbierane przed publikacją wczorajszych słabych danych o pozwoleniach na budowę domów (jeden z dziesięciu indeksów liczonych przez CB). Dlatego słabszy wynik indeksu CB nie był już dziś zaskoczeniem.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Noble Funds TFI S.A.
Przeczytaj także
-
S&P500 coraz bliżej historycznego szczytu
-
S&P500 ratuje się przed spadkiem
-
PKB w USA w pierwszej połowie roku nie takie słabe
-
Na S&P500 drugi dzień spadków
-
Dow Jones znowu próbuje przebić 17 tys. pkt.
-
Spore spadki na Wall Street
-
Przestój na S&P500
-
1920 pkt na S&P500 i nowy rekord. Spadek PKB w USA w I kwartale zignorowany
-
S&P 500 kończy 4-dniową passę wzrostową
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)