eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Rynki wschodzące: trudno o zyski na giełdzie

Rynki wschodzące: trudno o zyski na giełdzie

2013-06-17 00:11

Przeczytaj także: Światowe giełdy: kłopoty Azji


Choć z fundamentalnego punktu widzenia sytuacja na poszczególnych rynkach wschodzących jest zróżnicowana, można jednak próbować doszukać się wspólnych dla nich powodów słabości. Dwa główne z nich to spowolnienie w globalnej gospodarce oraz perspektywa wycofania się amerykańskiej rezerwy federalnej z luźnej polityki pieniężnej. Okazuje się, że kraje rozwijające się są nie tylko najbardziej narażone na negatywne konsekwencje dekoniunktury gospodarczej, ale i same są źródłem jej pogorszenia. Mowa tu oczywiście o Chinach. Spowolnienie tempa wzrostu tamtejszej gospodarki oraz ryzyko związane ze zmianą jej modelu, silnie oddziaływają zarówno na rynki wielu innych krajów, jak i na sytuację na rynku surowców. Ta ostatnia zaś rzutuje bezpośrednio na kondycję największych ich producentów i eksporterów. Widać to zwłaszcza w fatalnych wynikach giełd w Brazylii, Rosji, Kolumbii, Meksyki i Chile. Jak się więc okazuje, znany z przeszłości schemat, według którego to właśnie rynki i gospodarki krajów wschodzących najszybciej odzyskiwały wigor, tym razem się nie sprawdza. Poprawa na nich będzie widoczna z opóźnieniem w stosunku do rynków rozwiniętych, gdy koniunktura gospodarcza zacznie się tam wyraźnie poprawiać i wzrośnie zapotrzebowanie na surowce.

Działanie drugiego czynnika, czyli polityki pieniężnej, na rynki wschodzące, nie zawsze jest tak jednoznaczne, jak mogłoby się wydawać. Początkowo to właśnie one były beneficjentem nadzwyczajnych środków antykryzysowych, podejmowanych przez główne banki centralne świata. Zalew taniego pieniądza sprzyjał inwestycjom w bardziej ryzykowne aktywa, a więc w waluty i akcje rynków wschodzących. One też jako pierwsze odczuły sygnały wycofywania się z tej polityki. Paradoksalny jest jednak ostatni przypadek konsekwencji działań banku centralnego Japonii. Zapowiedź bezprecedensowego co do skali skupu aktywów spowodowała wyraźne zwyżki notowań na większości rynków wschodzących (czego najlepszym przykładem był choćby run na polskie papiery skarbowe). Nie objęło to jednak rynków azjatyckich. Tę pozorną anomalię można wyjaśnić tym, że będące konsekwencją luzowania japońskiej polityki pieniężnej, osłabienie jena i tym samym wzrost konkurencyjności japońskiego eksportu, negatywnie odbije się na innych gospodarkach regionu.

Inwestowanie na rynkach wschodzących nie jest więc już tak łatwe i zyskowne, jak jeszcze kilka lat temu, w okresie boomu w globalnej gospodarce. Wiąże się ono z dużym ryzykiem, czego dowodem jest choćby sytuacja w grupie BRIC. Znalezienie perełek nie jest łatwe, a w przypadku ich odkrycia, niełatwo znaleźć instrumenty, za pomocą których można tam zainwestować. Na powszechną hossę rynków wschodzących trzeba będzie poczekać do początku następnego boomu w gospodarce. Z budowaniem portfela akcji rynków wschodzących nie należy się więc raczej nadmiernie spieszyć.

poprzednia  

1 2

oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance Open Finance

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: