eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › USA: wzrost inflacji o 0,3 procent

USA: wzrost inflacji o 0,3 procent

2011-12-16 13:21

W czwartek amerykańskie byki próbowały od początku sesji rozpocząć kończący rok window dressing. Było to tym bardziej istotne, że czwartek był dniem przed dniem trzech wiedźm, czyli wygasania grudniowych linii różnych instrumentów pochodnych.

Przeczytaj także: S&P500 kończy ze zwyżką o 0,3 procent

Na rynku akcji szybko i skrupulatnie zapomniano o tym, że dane opublikowane w Azji (japoński indeks Tankan oraz chiński indeks PMI dla przemysłu) oraz w Europie (indeksy PMI) zdecydowanie nie napawały optymizmem. Na rynku surowcowym jednak to zauważono – ceny spadały. W Europie panował względny spokój, a to pomagało w wykreowaniu odbicia.

Opublikowane w czwartek w USA raporty makro były w olbrzymiej większości dla byków korzystne. Dane o listopadowej amerykańskiej inflacji PPI były najmniej istotne, ale odnotujmy, że w listopadzie wzrosła ona o 0,3 proc. (oczekiwano 0,2 proc.). Dane o ilości nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w USA w ostatnim tygodniu były bardzo dobre. Złożono 366 tys. nowych wniosków (oczekiwano 390 tys.). Spadła też średnia 4-tygodniowa. Nawet jak na sezon sprzedaży świątecznej były to dane bardzo dobre.

Indeks NY Empire State w grudniu wzrósł z 0,61 pkt. na 9,53 pkt. (oczekiwano 3 pkt.). Gospodarka w okolicach Nowego Jorku nastawiona jest przede wszystkim na usługi, więc wzrost aktywności przed świętami i Nowym Rokiem nie jest niczym nadzwyczajnym. Inaczej jednak wygląda gospodarka w regionie Filadelfii, a tam indeks Fed też gwałtownie wzrósł (z 3,6 na 10,3 pkt. – oczekiwano 5 pkt.). Minusem było jedynie to, że listopadowa produkcja przemysłowa w listopadzie spadła o 0,2 proc. m/m – oczekiwano wzrostu w podobnej skali.

Rynek akcji rozpoczął dzień od jednoprocentowego wzrostu indeksów. Oprócz danych makro pomagały kwartalne wyniki FedEx (firmy transportowe uważane są za barometr gospodarki). Szybko jednak zanurkował. Powodem była wypowiedź Christine Lagarde, szefowej MFW. Powiedziała ona, że kryzys zadłużenia w Europie eskalował do punktu, gdzie nie może zostać rozwiązany przez jedną grupę krajów (czytaj: tylko UE). Powiedziała też, że świat może stanąć w obliczu sytuacji podobnej do tej z lat 30. ubiegłego wieku – tuż przed wybuchem II Wojny Światowej.

Po tym osunięciu, rynek wszedł w marazm, a zakończenie dnia mini wzrostem po tak dobrych danych makro należy uznać za klęskę byków. Rynki za bardzo boją się Europy, żeby mogły rozpocząć kończące rok window dressing.

GPW zachowywał się w czwartek tak jak można było oczekiwać, że się zachowa. Skoro indeksy nie chciały spadać od poniedziałku, mimo że na innych indeksach trwała przecena, to pozostawało zachować olimpijski spokój i czekać na odbicie na tamtych rynkach. Miało to sens, ale znowu przeszkodziła KGHM. Po południu jej kurs zanurkował, co pociągnęło za sobą WIG20. Powodem tego spadku (nawet ponad 10 procent) było opublikowanie na stronach Ministerstwa Finansów projekt podatku od kopalin. Bardzo się on graczom nie spodobał.

Indeks spadał, mimo że na innych giełdach nastroje były przed pobudką w USA coraz lepsze. Nie było w tym nic dziwnego, skoro udział KGHM w indeksie WIG20 jest tak duży (blisko 12 procent – spadek KGHM o 10 procent to spadek WIG20 o 1,2 proc.). Po opublikowaniu danych makro w USA WIG20 odrobił straty, mimo tak dużego obciążenia spadkiem KGHM. Jak widać, inne blue chipy całkiem wyraźnie zyskiwały. Zakończyliśmy jednak dzień spadkiem o 0,58 proc. (bez KGHM – wzrostem o około 0,6 proc.). Nie miało to wpływu na obraz techniczny rynku.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: