eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Indeks WIG 30 zamiast WIG 20?

Indeks WIG 30 zamiast WIG 20?

2010-03-05 13:23

Indeks WIG 30 zamiast WIG 20?

Kapitalizacja na dzień 24.02.2010 [w mln zł] © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

WIG30 - nowy pomysł Prezesa GPW Ludwika Sobolewskiego już pod koniec 2010 roku może ujrzeć światło dzienne. Czy warto rozszerzać indeks blue chipów i wzorować się na takich indeksach jak niemiecki DAX i szwedzki OMXS30? Zastanówmy się nad plusami i minusami tego przedsięwzięcia.

Przeczytaj także: Spółki indeksu WIG20 w I kw. 2010 r.

Działania prowadzące do powiększenia indeksu mają ukazać siłę naszej gospodarki oraz coraz większe znaczenie GPW w regionie. Zwiększona liczba spółek ma również stworzyć zagranicznym inwestorom więcej możliwości. Oczywiste bowiem jest, że zagraniczne rekiny wybierając polski rynek, poruszają się głównie po największych i najbardziej płynnych spółkach, czyli obecnie w obrębie WIG20. Zwiększenie indeksu o dodatkowe 10 spółek da szanse nowym spółkom na pozyskanie długoterminowego kapitału, równocześnie może jednak zyskać także indeks powiększając swój obrót. Jednakże czy siła WIG20 nie ukazywana jest na wyrost, a dodanie kolejnych spółek nie nadszarpnie wizerunku indeksu?

Decyzja podparta debiutami

Prezes Sobolewski szacuje, że w tym roku na warszawskim parkiecie pojawi się od 11 do 33 nowych spółek. Będzie to wynik lepszy niż w zeszłym roku, który spowodowany był złą sytuacją na rynkach kapitałowych. Prezes GPW wiąże bardzo duże nadzieje, z tym że jeszcze tego roku uda się przeprowadzić debiuty takich polskich „gigantów” jak PZU, Tauron, czy Polkomtel. „Gdybym dzisiaj wiedział, że w 2010 roku PZU zadebiutuje na giełdzie, to już dzisiaj mógłbym powiedzieć, że WIG20 zastąpimy WIG30. To pokazywałoby, jak mocna jest reprezentacja elity polskiej przedsiębiorczości na warszawskiej giełdzie”. Tak wypowiadał się jeszcze w listopadzie 2009 roku Ludwik Sobolewski. Taka spółka jak PZU rzeczywiście może „namieszać” na polskim parkiecie. Swoją kapitalizacją i obrotem może zyskać duże uznanie i tym samym szybko zamienić się miejscem z inną spółką z WIG20 (pierwszy w kolejce do rewizji najprawdopodobniej byłby Bioton). Jednak Prezes GPW uważa, że lepszym rozwiązaniem jest zwiększenie indeksu największych spółek na GPW. Do indeksu dołączyliby nowi, silni debiutanci oraz prężne spółki z indeksu mWIG40 najprawdopodobniej BUDIMEX, KERNEL, LPP, NETIA, PETROLINVEST i STALPRODUKT. Znaczy to, że Prezes jest zadowolony z wyników jakie osiąga indeks WIG20 i nie chce wycofywać „starych” spółek, które widnieją w indeksie od dawna.

Ilość ważniejsza od jakości?

fot. mat. prasowe

Kapitalizacja na dzień 24.02.2010 [w mln zł]

Kapitalizacja na dzień 24.02.2010 [w mln zł]

Najważniejsze pytanie jakie się nasuwa, to czy ilość jest ważniejsza od jakości? Na dzień dzisiejszy uważa się, że nasz rodzimy WIG20 opiera się głównie na 5 spółkach: PKO BP, Pekao, KGHM, PKN i TPSA. Dzienny obrót tych spółek bardzo rzadko schodzi poniżej 50 mln zł, a ich kapitalizacja znacznie przeważa kapitalizację innych spółek, co odciska piętno na udziałach poszczególnych spółek w indeksie. Można powiedzieć, że to są giganty GPW, dlatego wiele inwestorów żartobliwie uważa, że jest to swoisty WIG5. Czy nie warto zbudować zatem indeks, który będzie się składał w znacznej mierze z takich gigantów, a nie z mizernych gigancików? Ilość nie zawsze kojarzy się z siłą, tak samo może to wyglądać z indeksem giełdowym. Jeżeli w skład blue chipów wejdzie PGE, PZU, TAURON, czy LOT (który rozważa swój debiut na GPW), to znacznie poprawi się wolumen i obrót indeksu. Wtedy taki indeks może być zauważalny za granicą. Może spowodować napływ zagranicznego, długoterminowego kapitału do spółek i wynieść całą warszawską giełdę na nowe poziomy.

fot. mat. prasowe

Udział spółek w indeksie WIG20 [%]

Udział spółek w indeksie WIG20 [%]

Do odważnych świat należy

Wiadomo że od dawna walczymy aby prześcignąć inne giełdy w naszym regionie, np. giełdę wiedeńską. Jeżeli zwiększy się ilość spółek najważniejszego indeksu w naszym kraju, to może się okazać, że WIG30 stanie się po prostu średniakiem. Nasz rynek finansowy ciągle dorasta, ciągle walczy z innymi krajami, żeby przekonać do siebie inwestorów. Dlatego jeśli myślimy nad dalszym rozwojem, a wiemy że potencjał naszego rynku jest ogromny, to nie możemy sobie pozwolić na popadanie w przeciętność

Jednak patrząc z drugiej strony, dlaczego nie zaryzykować? Już wiele razy Ludwik Sobolewski podejmował ciężkie decyzje, które nie przyniosły strat, a wręcz przeciwnie, ponieważ coraz częściej słyszy się o GPW poza granicami Polski i są to wypowiedzi pozytywne. Prezes dostrzega zwiększone zainteresowanie naszym rynkiem takich krajów jak: Czechy, Ukraina, Bułgaria, czy Rumunia i nie wyklucza debiutów spółek tych „narodowości” na polskim parkiecie jeszcze w 2010 roku. Na dzień dzisiejszy wiadome jest tylko, że trzeba trzy razy się zastanowić zanim podejmie się ostateczną decyzję. Pewne polskie powiedzenie mówi bowiem, że „kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi”. Na pewno stoimy przed arcyciekawymi i historycznymi decyzjami na polskim parkiecie i pozostaje nam z uwagą nasłuchiwać nowych informacji na temat utworzenia WIG30.

oprac. : Paweł Sobczak / IPO.pl IPO.pl

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: