eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Usługi i produkty bankowe w 2008

Usługi i produkty bankowe w 2008

2009-01-13 13:47

Rok 2008 wszystkim kojarzyć się będzie z wybuchem kryzysu sektora bankowego. Niepokoje na światowych rynkach finansowych szybko dotarły do Polski, nie pozostając bez wpływu na portfele Polaków. Banki z jednej strony skutecznie utrudniły klientom dostęp do kredytów, a z drugiej - kusiły ich coraz atrakcyjniejszym oprocentowaniem depozytów. Życia polskim kredytobiorcom nie ułatwiały też obserwowane w ostatnich miesiącach wahania kursów walut - podał portal Inwestycje.pl.

Przeczytaj także: Produkty bankowe: jak ominąć podatek Belki?

Zaostrzona polityka kredytowa banków

Portal Inwestycje.pl przypomina, że kryzys w Polsce to przede wszystkim kryzys zaufania i właśnie przez spadek zaufania na rynku międzybankowym zmniejszyła się gotowość instytucji finansowych do wzajemnego pożyczania sobie pieniędzy na akcję kredytową. Zagraniczne instytucje mające zasoby we frankach zaczęły coraz ostrożniej pochodzić do udzielania pożyczek walutowych bankom działającym w Polsce. Ze względu na niedobór franka, połączony z wysokim kosztem jego pozyskania z rynku, polskie banki ograniczyły udzielanie kredytów hipotecznych w tej walucie. Niektóre całkowicie wycofały się z pożyczania pieniędzy we franku, pozostałe dokładają wszelkich starań, by taki kredyt był jak najmniej opłacalny dla klienta. W tym celu rezygnują z finansowania 100 proc. wartości nieruchomości, wprowadzając wymóg posiadania wkładu własnego, wynoszącego obecnie – w zależności od banku – od 10 do 35 proc. wartości mieszkania. Na kredyt bez wkładu własnego, oferowany dziś przez kilka banków, mogą liczyć tylko osoby o stabilnej sytuacji finansowej. Dodatkowo banki stosują surowsze zasady oceniania zdolności kredytowej i znacząco podwyższają marże stanowiące część oprocentowania, przez co na kredyt we frankach stać coraz mniejszą liczbę klientów.

Wojna o depozyty

Jak podaje portal Inwestycje.pl jeszcze kilka miesięcy temu jednym z najczęściej reklamowanych produktów bankowych były kredyty (zarówno mieszkaniowe, jak i szybkie kredyty gotówkowe). Wybuch kryzysu zmusił banki do zmiany strategii i sprawił, że postawiły na promocję bezpiecznych instrumentów finansowych. Popularny niegdyś slogan „bez sensu jak lokata” stracił właściwie rację bytu, ponieważ to właśnie lokaty (wraz z atrakcyjnie oprocentowanymi kontami oszczędnościowymi) stały się jednym z najchętniej wybieranych produktów bankowych. Zwiększony popyt na tego typu instrumenty finansowe zbiegł się z większą ich podażą – jesienią banki rozpoczęły ostrą wojnę o depozyty, prześcigając się w oferowaniu coraz wyższych stawek oprocentowania. Widać to przede wszystkim w przypadku lokat krótkoterminowych: 3-, 4- lub 6- miesięcznych, za które niektóre banki gwarantują klientom nawet 10 lub 12 proc. zysku brutto w skali roku. Wszystko po to, by pozyskać pieniądze na akcję kredytową.

W opinii ekspertów nie można jednak zapominać, że długotrwała wojna na procenty nie przyniesie niczego dobrego – zbyt wysokie ceny depozytów (znacznie przewyższające stawki rynku międzybankowego) muszą prędzej czy później przełożyć się na wyższe ceny kredytów, które tym samym staną się jeszcze mniej dostępne dla klientów i bardziej niebezpieczne dla banków. Rosnące koszty depozytów doprowadzą do spadku dochodowości całego sektora bankowego, co przełoży się na niższe wskaźniki kapitałowe i zmusi branżę do kolejnych ograniczeń akcji kredytowej. Udzielanie droższych kredytów to jednak nie jedyny sposób, w jaki instytucje finansowe będą próbowały złagodzić skutki depozytowej wojny. Za zbyt wysokie oprocentowanie zapłacą klienci, którzy mogą zostać zaskoczeni wyższymi cenami produktów i usług bankowych.

 

1 2

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: